Wilki Dönitza - Silent Hunter III od 1939 roku

Temat na forum 'Inne Gry AAR' rozpoczęty przez Severian, 6 Styczeń 2011.

?

Na jakich U-Bootach mam dalej pływać?

  1. Typu VII

    0 głos(y/ów)
    0,0%
  2. Typu IX

    0 głos(y/ów)
    0,0%
Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Slodki

    Slodki Aktywny User

    taki podkład pod filmik to mi się podoba :)
     
  2. Goliat

    Goliat Forumowy Mędrek

    Tak, muzyka typowa dla zestawu gramofonowego na U-Boocie :twisted:
     
  3. Arekus

    Arekus Ten, o Którym mówią Księgi

    ładna czcionka
     
  4. Severian

    Severian Doctore

    A co, irlandzkie ballady pijackie to podstawa na U-Bootach. Zwłaszcza w wykonaniu Metalliki :)

    Arekus - danke schon :)
     
  5. casanunda

    casanunda Ten, o Którym mówią Księgi

    w ogole irlandzkie ballady pijackie to podstawa wszystkiego :)
     
  6. Severian

    Severian Doctore

    W takim razie do następnego nagrania postaram się rzucić kolejną taką balladę - mam już coś na oku nawet :)
     
  7. Maciej

    Maciej Guest

    Może lepiej coś klimatycznego i pasującego do realiów? Moim zdaniem Metallica zupełnie nie pasuje do filmu z U-Bootem w roli głównej.
     
  8. finker

    finker Ten, o Którym mówią Księgi

    Szykuje się chyba najmarniejszy z dotychczasowych patrol. A może U-46 zacznie w końcu się częściej wynurzać, aby oszczędzać cenne torpedy, co?:twisted:
     
  9. casanunda

    casanunda Ten, o Którym mówią Księgi

    sev gra za bardzo w stylu TD na takie wariactwo :)
     
  10. Matheos

    Matheos Ten, o Którym mówią Księgi

    Hmm to może Yellow Submarine Beatles'ów :D Odnośnie oszczędzania rybek, chyba faktycznie lepiej będzie jak będziesz częściej sięgał po Działko
     
  11. Severian

    Severian Doctore

    U-46 raz się w tym patrolu wynurzył, ale Fin, mamy nadal okres zimowych sztormów atlantyckich ;) Przy wietrze powyżej 5m/s używanie działa pokładowego (bez modów) nie jest możliwe, a ja nie zainstaluję modów, bo nierealistyczne byłoby strzelanie z działa przy 7 czy 8 stopniach w skali Beuforta :) W tym patrolu okres najlepszej pogody miałem... w czternastodniowym okresie posuchy, gdy spotkałem tylko ten jeden jedyny frachtowiec :)
    Gdybym w AAR-ze wyciął numer, jaki kiedyś zrobiłem w SH3, to byś uznał, że za skauta robię :Devil: Storpedowałem dwa eskortowce, wynurzyłem się, z działa rozwaliłem uzbrojony trawler i zacząłem wykaszanie konwoju. Ocalały z 12 statków może 3 czy 4, ale dwóch największych mi nie zaliczyło wskutek buga. W każdym razie masakrowałem z działa pokładowego aż miło.

    Sezon na działo pokładowe zacznie się mniej więcej od maja 1940 roku, gdy Atlantyk będzie spokojny :)
     
  12. Tobi

    Tobi Ten, o Którym mówią Księgi

    Ja co do muzyki to bym dał Sabaton Wolfpack.
    A jak na razie to mi też brakuje działa. Czekam na spokojna pogodę i walki twoją 88mm.
     
  13. McFlash

    McFlash Panzer Pony

    Zagraj na Morzu Śródziemnym, gdzie nawet najmniejsza łajba ma czym strzelać :p

    Strasznie długie jak na takiej długości filmiki. Lepiej jest wykorzystać OST z Das Boot.
     
  14. Severian

    Severian Doctore

    Co do ścieżki dźwiękowej do filmików, to nie bójcie się - mam z czego wybierać ;) Czasem może to być Plan B, czasem Metallica, a innym razem coś z zupełnie innej beczki ;)

    Na Morze Śródziemne się aktualnie nie wybieram. Zresztą obecnie baza w La Spezii nie jest dostępna dla U-Bootwaffe.
     
  15. Severian

    Severian Doctore

    Wilki Dönitza

    [​IMG]
    Trafiony, zatopiony?
    Odcinek 12




    Na południowy-zachód od Irlandii, noc z 10 na 11 marca 1940
    Godzinę po zatopieniu dziesięciotysięcznego tankowca U-46 znalazł się na trasie konwoju, którego położenie podało mu BdU. Znów bystrością wzroku wykazali się obserwatorzy, którzy pierwsi wykryli czołowy niszczyciel formacji z dystansu ponad czterech tysięcy metrów. Kierując się bardziej przeczuciem i doświadczeniem kapitan Kastner zanurzył się na przewidywanej trasie konwoju i rozpoczął przygotowania do wykorzystania ostatnich czterech torped. Po zejściu pod wodę hydrolokatory U-Boota pozwoliły mu na lepsze zorientowanie się w sytuacji. Na podstawie odgłosów śrub wprawny operator zdołał ustalić, że wróg porusza się w czterech równoległych kolumnach z prowadzącym niszczycielem oraz kolejnymi dwoma eskortowcami znajdującymi się w tylnych ćwiartkach formacji.

    [​IMG]
    Eskortowiec ledwie widoczny na horyzoncie



    Kastner postanowił umieścić się między pierwszą, a drugą kolumną konwoju. Było to posunięcie dość ryzykowne, gdyż narażał się tym samym na wykrycie przez niszczyciel, który przepłynie przed U-Bootem na dystansie umożliwiającym wykrycie przez klasyczny nasłuch. Aby temu zapobiec, U-46 pozostał w peryskopowej z wyłączonymi maszynami i absolutną ciszą na pokładzie. Wszelkie rozmowy prowadzone były szeptem, a skąpany czerwonym blaskiem bojowych świateł pokład ukazywał pełne napięcia twarze marynarzy świadomych jak niewiele dzieli ich od zamiany ról. Kapitan Kastner jak zwykle ryzykownie długo trzymał wysunięty peryskop. Wiedział, że ciemna, bezksiężycowa noc i spokojne morze powinny mu sprzyjać. Tylko tragiczny zbieg okoliczności mógłby sprawić, że peryskop zostałby spostrzeżony przez obserwatorów wroga. Kapitan wolał jednak podjąć takie ryzyko byleby móc na czas zorientować się w potencjalnym niebezpieczeństwie grożącym mu ze strony eskorty.

    [​IMG]
    Niszczyciel raptem w odległości pięciuset metrów



    Minuty wlekły się niczym godziny. Od momentu uzyskania kontaktu bojowego minęło już całych dwadzieścia minut. Cały czas na niedużym dystansie krążył wrogi niszczyciel, który najwyraźniej nie zadowalał się standardowymi zygzakami przed kolumnami, gdyż nagle zawrócił i przyspieszył z dziewięciu do czternastu węzłów, by nagle wykonać zwrot przez lewą burtę i zastopować. Zimny pot wystąpił na czole kapitana. Słyszał już o czymś takim – niszczyciel zatrzymywał się i tak samo robiły inne jednostki eskorty, by wziąć namiar krzyżowy na U-Boota.
    - Do diabła, przecież nie mogą wiedzieć, że tu jesteśmy. Nie zrobiliśmy nic, co dałoby im jakiekolwiek podejrzenia! - gorączkowe myśli płynęły przez mózg Kastnera niczym błyskawice przez ciemne burzowe niebo. Tymczasem Anglik stał wyzywająco prosząc się o wysłanie mu torpedy z zapalnikiem magnetycznym, która detonując pod kilem jednostki posłałaby go zapewne na dno. Kapitan ledwie zwalczył tę kuszącą myśl. Magnetyki było cholernie niepewne, a bardziej kuszącą zdobyczą były statki w konwoju, a nie jego eskorta.

    [​IMG]
    Podejrzanie zachowujący się przeciwnik



    Po sześciu nerwowych minutach angielski niszczyciel ruszył dalej jakby nigdy nic. Najwidoczniej jego kapitan dla oszczędności paliwa postanowił poczekać na konwój stopując maszyny zamiast wykonując dodatkowe manewry. Gdyby tylko wiedział ile domysłów co do jego zachowania czyniło pod wodą kilkadziesiąt niemieckich umysłów... Nie niepokojąc się już o niszczyciel Kastner przystąpił do wyboru celów. Z całego konwoju uznał za możliwe do zatopienia przy minimalnym nakładzie środków trzy statki – jeden duży C2 i dwa małe frachtowce przybrzeżne. Na C2 postanowił przeznaczyć dwie torpedy, zaś na obie mniejsze jednostki po jednej. Atak był przeprowadzony idealnie, trafiły wszystkie cztery rybki... i nic z tego. Na maluchach wybuchły pożary, jednak ich prędkość nie zmalała ani o węzeł, zaś C2 wyglądał tak, jakby go obrzucono grochem, a nie zdetonowano mu u burty dwie półtonowe głowice. Niemcy nie byli w stanie uwierzyć w to, co się dzieje. Idący w głębiny U-46 nie miał żadnego potwierdzenia sukcesu. Hydroakustyk na pytające spojrzenia towarzyszy poruszał jedynie przecząco głową. Nie, nie słyszał trzasków tonącego kadłuba. Słyszał śruby oddalających się celów. Na U-46 nie było już torped na dobicie celów, patrol się skończył. Przy sprzyjających okolicznościach można by było tylko skorzystać z działa pokładowego, ale i to tylko przy samotnych i nieuzbrojonych celach.

    [​IMG]
    Płonący, ale cały...



    Na południowy-zachód od Irlandii, 11 marca 1940
    Udając się w kierunku północnego przejścia do Niemiec U-46 natknął się w wieczornej szarówce na doganiający go niszczyciel. Anglicy zapewne nie dostrzegli U-Boota w refleksach zachodzącego słońca odbijającego się w wodzie, więc okręt mógł bezpiecznie się zanurzyć i poruszając się z minimalną prędkością przeczekać niebezpieczeństwo. Tak intensywny ruch niszczycieli podczas patrolu wydał się Kastnerowi bardzo zastanawiający...

    [​IMG]
    Kolejne rendez-vous z niszczycielem



    Powrót do Kilonii był niesamowicie spokojny. Jedynym utrudnieniem był nawrót paskudnej, sztormowej pogody. Faktycznie od wysokości Loch Ewe w Szkocji U-46 szedł w ciągłych strugach deszczu zalewającego pokład kiosku i utrudniającego obserwację morza. Na szczęście działało to w obie strony i było równym utrudnieniem dla sił polujących na niemieckie okręty. 23 marca przed drugą w nocy Kastner zakończył swój piąty patrol, który dał mu nieco ponad dwadzieścia pięć tysięcy ton zatopionych jednostek. Na wysuniętym peryskopie wisiały cztery proporczyki, w tym jedna z piękną liczbą 10.000 ton.

    [​IMG]
    Warunki pogodowe na redzie Kilonii nie były lepsze, niż na Atlantyku



    [table]Jednostka|Typ|Tonaż|Ładunek|Załoga|Zabici
    SS Hartlebury|M19X|4902 ton|Stal|56|12
    SS Kinross|O01B|6177 ton|Cukier|64|37
    SS Highflyer|M11X|3547 ton|Tytoń|54|21
    MV Regent Tiger|Tankowiec T3|10375 ton|Ropa naftowa|77|3[/table]​

    Za sprawą U-46 w piątym patrolu na dno poszły cztery statki o tonażu 25.001 ton, zaś trzy kolejne o tonażu około 10.000 ton zostały uszkodzone. Potwierdzone straty w załogach zaatakowanych jednostek to 73 osoby z łącznej liczby 251 marynarzy. Ogólne konto Kastnera podniosło się do 184.582 ton rejestrowych posłanych na dno, co przełożyło się na trzydzieści pięć zatopionych statków i okrętów. Tak wielkie dokonania nie mogły przejść bez echa. Na Kastnera spadł deszcz odznaczeń. Jeszcze na Morzu Północnym z depeszy od admirała Dönitza dowiedział się o przyznaniu mu Krzyża Rycerskiego Żelaznego Krzyża. Radzik nie przekazał mu tej wiadomości bezpośrednio chcąc uczcić to jednym ze starszych zwyczajów Kriegsmarine – bosman-torpedysta korzystając z wyposażenia warsztatu w dziobowej sekcji przygotował improwizowany Krzyż Rycerski, do którego dopasowano wstążkę i uroczyście wręczono zaskoczonemu kapitanowi. Po wejściu do portu Kastner miał otrzymać prawdziwy Krzyż Rycerski, jednak ten od załogi miał stać się jedną z jego pamiątek.

    Jeszcze w Kilonii Dönitz wręczył Kastnerowi odznakę U-Bootskriegsabzeichen i oświadczył, że Krzyż Rycerski wręczy mu ktoś inny. Szybki transfer do Berlina potwierdził podejrzenia Kastnera. Sam Führer postanowił uhonorować czołowego asa U-Bootwaffe i to nie tylko odznaczeniem. Razem z nim wręczył mu promocję na Oberleutnanta Zur See. Zdjęcie Adolfa Hitlera ściskającego dłon Georga Kastnera przyozdobiło pierwszą stronę Volkischer Beobachtera w jednym z serii artykułów o dokonaniach najdzielniejszych okrętów podwodnych Rzeszy.

    [​IMG]
    Kolekcja odznaczeń Kastnera




    =============================================
     
  16. adammos

    adammos Guest

  17. ziom14PL

    ziom14PL Zbanowany

    Jak tak dalej pójdzie, t o za 2 odcinki zastąpisz Donitza i co? Koniec aar'a :p
     
  18. Zoor

    Zoor Ideolog gender

    Teraz jeszcze tylko liścieje by się przydały do tego Krzyża Rycerskiego, bo bez nich jakoś łyso ta zapinka wygląda ;) Jeśli jakiś Anglik cię nie zatopi, to tę wojnę skończysz jako admirał albo inny Kapitan Nemo zur See.
     
  19. Severian

    Severian Doctore

    Dopiero Oberleutnant Zur See, jeszcze wiele stopni przede mną (Kapitänleutnant, Korvettenkapitän, Fregattenkapitän i Kapitän zur See), a faktycznie osiągając stopień Fregattenkapitäna przechodzi się na ląd ;) I tak dodam, że rekordowy awans z Kapitänleutnanta na Korvettenkapitäna zajął 8 miesięcy :)

    A co do Liści Dębu... cóż, może są bliżej, niż myślisz Zoor :)
     
  20. Zoor

    Zoor Ideolog gender

    Zatopisz pancernik, czy lotniskowiec na następnym patrolu? ;)
     
  21. Severian

    Severian Doctore

    Z takim planem na ten patrol wyruszałem - wystarczy spojrzeć na datę końca obecnego patrolu, żeby zobaczyć co mi się w głowie zalęgło. Odpowiednio zmodyfikowałem również docelowy sektor (do tego w znacznej mierze zgodnie z ówczesnymi wytycznymi dowództwa Kriegsmarine). Co z tego wynikło? Zobaczycie - przynajmniej jedna sprawa była dla mnie poważną niespodzianką. Więcej nie zdradzam, bo powiem za dużo. Dodam tylko, że przewodnie motywy następnych filmików dostarcza Apocalyptica :)
     
  22. Dynamic

    Dynamic Ten, o Którym mówią Księgi

    To wrzucaj odcinek a nie nakręcasz czytelników :p
     
  23. Severian

    Severian Doctore

    Musiałbym go najpierw napisać, a na to w tej chwili nie mam czasu - przed U-46 pierwszeństwo mają egzaminy na studiach ;)
     
  24. Severian

    Severian Doctore

    Wilki Dönitza
    [​IMG]

    Kampania norweska
    Odcinek 13




    Wilhelmshafen, 2 kwietnia 1940
    Szybkie przygotowania do wyjścia U-46 w morze nie uszły uwagi ani załogi ani świeżo mianowanego Oberleutnanta. Szykowało się coś grubszego, gdyż teraz w okresie przesilania między zimowymi sztormami, a wiosenną stabilizacją U-Boot mógłby przejść długo oczekiwane poważne remonty, zaś załoga mogłaby spokojnie odpocząć na lądzie regenerując siły po długich patrolach, które dawały się jej powoli we znaki. Taki pośpiech w wyszykowaniu U-Boota świadczył, że jego przyszła misja odbędzie się niedługo, zaś jej waga może być doprawdy znaczna. Rozwiązanie zagadek przyniosło wezwanie do dowódcy sił podwodnych Kriegsmarine, Konteradmirala Dönitza na 2 kwietnia. Na miejscu okazało się, że na spotkaniu pojawiło się kilkunastu kapitanów, których okręty były przygotowywane w pośpiechu w bazach w Kilonii i Wilhelsmhafen. Konteradmiral nie owijał w bawełnę – zgodnie z rozkazami Führera niemieckie wojska miały wylądować na wybrzeżu norweskim i zająć kraj zanim zrobią to Alianci. W tym celu kilka grup desantowych wyruszy w morze, aby jednocześnie wysadzić przewożone jednostki na lądzie od Narwiku przez Bergen po Oslo. Całą operację miały ubezpieczać spod wody wszystkie dostępne U-Booty, w tym U-46, zaś na powierzchni szybkie pancerniki Scharnhorst i Gneisenau. Spodziewane przeciwdziałania brytyjskiej Home Fleet mogą być bardzo zdecydowane, więc nie powinno brakować okazji do nawiązania kontaktu bojowego z okrętami. Z jednej strony byłaby to świetna okazja do zadania bolesnego ciosu Royal Navy poprzez zatopienie torpedami przynajmniej krążownika, lecz z drugiej o wiele większe ryzyko spotkania niszczycieli i samolotów wroga. Kastner nie do końca był przekonany co do sensu ustawienia tylu okrętów podwodnych w rejonie działań desantowych – walka na Atlantyku cały czas trwała i jej długofalowa strategia wojny o tonaż miała więcej spójności, niż doraźne kierowanie U-Bootów do zadań, do których faktycznie nie zostały stworzone. Mimo to każdemu marzył się sukces U-9 z okresu Wielkiej Wojny, który to okręt stał się przyczyną zagłady trzech brytyjskich krążowników na Morzu Północnym...



    Kilonia, 4 kwietnia 1940
    O 16:36 U-46 rozpoczął swój marsz po spodziewaną chwałę. Mimo iż wojna trwała już od kilku miesięcy i w tym okresie Brytyjczycy kilkukrotnie atakowali samolotami bazy U-Bootów, to nadal zagrożenie z ich strony było na tyle małe, że można było organizować uroczyste wyjścia w morze. Kastner stał na kiosku swego okrętu i patrzył jak nabrzeża Kilonii zostają w tyle. Dziób U-Boota pruł oleiste, statyczne wody zatoki, w której ulokowany był port. Wśród dziesiątek i setek plam ropy z niezliczonych jednostek przepływających przez te wody uwijały się białoskrzydłe mewy, których zakrzywione jak rzeźnickie noże dzioby tylko czekały na jakiś smakowity kąsek. Przenikliwy skrzek tych morskich drapieżników towarzyszył wyjściu z bazy innego drapieżcy, o wiele wyżej stojącego w hierarchii mięsożerców. Marynarze wewnątrz stalowej rury U-Boota nie mniej od tych mew cieszyli się na samą myśl spotkania ze swoją zwierzyną, by wtopić w nią swe pazury-torpedy niosąc ogień, zniszczenie i śmierć.



    Kwadrat AN23 na zachód od Bergen, 10 kwietnia 1940
    Po przejściu zespołu inwazyjnego na morzu zapanował kompletny spokój. Nie pojawił się ani jeden angielski okręt czy samolot. Zupełnie tak, jakby Norwegia nic ich nie obeszła. Kapitan Kastner przez 48 godzin patrolował wody u wyjścia fiordu prowadzącego do portu w Bergen, jednak był to patrol zupełnie bezowocny. BdU rozkazało mu więc udać się bardziej na północ, pod Narwik.

    [​IMG]
    U-46 w drodze pod Narwik



    U wylotu fiordu pod Narwikiem, 14 kwietnia 1940
    Cztery długie dni, w trakcie których nie działo się absolutnie nic. W zasięgu działań bojowych nie pojawił się ani jeden statek, ani jeden okręt. U-46 krążył po powierzchni nie niepokojony przez cokolwiek, gdy strzelcy alpejscy Dietla zajmowali Narwik praktycznie bez przeciwdziałania alianckiego. Anglia i Francja negatywnie odpowiedziały na prośbę wsparcia Norwegów wojskami ograniczając się do wysyłania zapasów do północnych portów dla słabej i niezmobilizowanej armii norweskiej. Chociaż Kastner liczył na spotkanie z wielkimi okrętami nawodnymi, to wyglądało na to, że miał się przeliczyć. Dopiero czternastego kwietnia doszło do pierwszego kontaktu bojowego ze statkiem opuszczającym fiord. Kastner przeprowadził atak w wynurzeniu nie dając szansy wolniejszemu od swojego U-Boota frachtowcowi. Wystarczyła zaledwie jedna torpeda, aby los statku został przypieczętowany. Z przenikliwym darciem stali poszycia SS Continent poszedł na dno jako pierwsza ofiara U-46 w tym patrolu.

    [​IMG]
    Idealnie w maszynownię



    U wylotu fiordu pod Narwikiem, 16 kwietnia 1940
    Kolejne dni były równie nudne, jak poprzednie. Dopiero po dwóch dobach oczekiwania od strony Narwiku pojawił się ciężko idący na wzmagającej się fali statek. Widać było, że z trudem porusza się na wzburzonym morzu, zaś jego rufa często jest zalewana grzywaczami. Kastner ustawił U-46 do ataku podwodnego, jednak kilkanaście sekund przed odpaleniem torped... frachtowiec się zatrzymał. Zaciekawiony kapitan obserwował swój cel przez okular peryskopu. Na pokładzie widać było ożywiony ruch, łodzie ratunkowe opuszczane z bloczków. Najwyraźniej przeciwnik szedł na dno. Drugą możliwością było, że jest to sprytnie zamaskowany Q-Ship*, który bardzo dobrze symuluje problemy. Kastner postanowił czekać – w tym momencie nie było sensu marnować torpedy, zaś użycie działa nie było możliwe ze względu na wzburzone morze. Po kilkunastu minutach problem rozwiązał się sam. Najwyraźniej frachtowiec uciekał z Narwiku i podczas tej ucieczki oberwał przynajmniej kilka razy poniżej linii wodnej z lądowych baterii artyleryjskich. Z trudem dociągnął aż do pozycji U-Boota i jakby kpiąc sobie z niego zatonął mu przed nosem bez szansy wpisania go na swoje konto.
    * Q-Ship - Statek-pułapka – przebudowany frachtowiec z zamaskowanymi silnym uzbrojeniem artyleryjskim. Ideą działań Q-Shipów było zachęcenie U-Boota do wynurzenia i zaatakowania celu ogniem działa pokładowego. W tym momencie Q-Ship zrzucał pokojową maskę ukazując swoje uzbrojenie. Będąc na powierzchni U-Boot miał mniejsze szanse na uniknięcie poważnych uszkodzeń. Taktyka statków-pułapek była dla nich wielce ryzykowna i wedle ocen US Navy przewidywana długość życia Q-Shipa na morzu wynosiła zaledwie jeden miesiąc.

    [​IMG]
    Teraz frachtowce toną z samego strachu przed spotkaniem z U-46



    Morze Północne, 18 kwietnia 1940
    Wobec braku ruchu na północy Kastner skierował swój okręt ponownie pod Bergen licząc, iż tam może spotka więcej godnych torpedy celów. Po dwóch dobach rejsu u schyłku dnia, gdy wieczorna szarówka spowijała powierzchnię morza, na horyzoncie ukazał się statek zmierzający na północ północny-wschód. Kastner dokładnie przyjrzał mu się przez peryskop i zidentyfikował cel jako frachtowiec typu M02X o wyporności około pięciu tysięcy ton. Jego kurs wskazywał, że albo udaje się do Narwiku albo pod Bergen. Kapitan niezwłocznie przystąpił do działania...

    Jak zwykle sugeruję obejrzenie filmików na YT, gdzie dostępna jest jakość HD - niestety na forum nie działa podlinkowanie filmików HD albo ja nie umiem tego zrobić ;)
    [video=youtube;qB1PLOzxq40]http://www.youtube.com/watch?v=qB1PLOzxq40[/video]
    Podejście i zatopienie SS Delorleans



    Kastner nie mógł wiedzieć, że zatopił właśnie kilka tysięcy ton broni i amunicji, która płynęła z jednego z południowych portów Anglii do Norwegii. Ten cios poważnie osłabił zdolność Norwegów do stawiania oporu niemieckiej armii.



    Morze Północne, noc z 19 na 20 kwietnia 1940
    Godzinę przed północą pilna depesza dostarczona przez radzika była powodem przedwczesnej pobudki kapitana. Zgodnie z danymi wywiadu Kriegsmarine duży frachtowiec z prawdopodobnie ważnym ładunkiem znajdował się zaledwie 15 mil morskich od pozycji U-46. BdU rozkazało przechwycenie i zatopienie go. Kastner rozkazał ruszyć z ponad całą naprzód w kierunku wykreślone na stole nakresowym pozycji, gdzie powinien znaleźć się za godzinę . U-46 ruszył jak smagnięty batem koń wyścigowy rozwijając maksymalną prędkość siedemnastu węzłów. Zgodnie z przewidywaniami w ciągu sześćdziesięciu minut pojawił się przeciwnik, siedmiotysięczny statek typu M30X. Korzystając z ciemności Kastner wyprzedził frachtowiec i rozpoczął przygotowania do ataku nawodnego. Na jednostkę tej wielkości przeznaczył dwie torpedy. Dla symetrycznego odciążenia boków okrętu pójść miały rybki z jedynki i czwórki. Pierwszy mechanik już gotów był to trymowania** jednostki po pozbyciu się tak znacznego ciężaru z dziobu. Akcja zaczęła się...
    ** Trymowanie – procedura wyrównania wyważenia okrętu podwodnego tak, aby było równomierne rozłożenie ciężaru na dziobie, rufie, po obu burtach, a także aby wskazania przyrządów pokładowych nie różniły się od prawidłowych. W przypadku prawidłowego trymu bez zachowania odpowiedniej masy całkowitej okrętu zafałszowana jest głębokość zanurzenia. Przy złym wytrymowaniu dziobu i rufy może nastąpić niekontrolowane zanurzenie lub wynurzenie w warunkach bojowych, co może skutkować zniszczeniem okrętu. Proces pierwszego trymowania dokonywał pierwszy mechanik po wyjściu w morze za pomocą odpowiednio rozłożonych zbiorników balastowych. Po każdym wystrzeleniu torpedy równoważna masa wody musiała zostać wpompowana do odpowiednich zbiorników tak, aby nie było niedociążenia dziobu lub rufy okrętu.


    [video=youtube;A6YrdaY-e1k]http://www.youtube.com/watch?v=A6YrdaY-e1k[/video]
    SS Hurunui storpedowany






    Ciąg dalszy po przerwie reklamowej ;)


    =============================================
    * Q-Ship - Statek-pułapka – przebudowany frachtowiec z zamaskowanymi silnym uzbrojeniem artyleryjskim. Ideą działań Q-Shipów było zachęcenie U-Boota do wynurzenia i zaatakowania celu ogniem działa pokładowego. W tym momencie Q-Ship zrzucał pokojową maskę ukazując swoje uzbrojenie. Będąc na powierzchni U-Boot miał mniejsze szanse na uniknięcie poważnych uszkodzeń. Taktyka statków-pułapek była dla nich wielce ryzykowna i wedle ocen US Navy przewidywana długość życia Q-Shipa na morzu wynosiła zaledwie jeden miesiąc.
    ** Trymowanie – procedura wyrównania wyważenia okrętu podwodnego tak, aby było równomierne rozłożenie ciężaru na dziobie, rufie, po obu burtach, a także aby wskazania przyrządów pokładowych nie różniły się od prawidłowych. W przypadku prawidłowego trymu bez zachowania odpowiedniej masy całkowitej okrętu zafałszowana jest głębokość zanurzenia. Przy złym wytrymowaniu dziobu i rufy może nastąpić niekontrolowane zanurzenie lub wynurzenie w warunkach bojowych, co może skutkować zniszczeniem okrętu. Proces pierwszego trymowania dokonywał pierwszy mechanik po wyjściu w morze za pomocą odpowiednio rozłożonych zbiorników balastowych. Po każdym wystrzeleniu torpedy równoważna masa wody musiała zostać wpompowana do odpowiednich zbiorników tak, aby nie było niedociążenia dziobu lub rufy okrętu.


    Motywów muzycznych na dzisiaj dostarczyła Apocalyptica.
    Pierwszy filmik – Path z płyty Cult
    Drugi filmik - From out of nowhere z płyty Inquisition Symphony


    Mam nadzieję Casa, że sobie nie zepsułeś niespodzianek przedpremierowym oglądaniem filmików :)
     
  25. casanunda

    casanunda Ten, o Którym mówią Księgi

    no wlasnie qrde przegapilem filmiki :)

    Takze mialem fajniutki odcinek do ogladniecia ;)
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie