Wilki Dönitza - Silent Hunter III od 1939 roku

Temat na forum 'Inne Gry AAR' rozpoczęty przez Severian, 6 Styczeń 2011.

?

Na jakich U-Bootach mam dalej pływać?

  1. Typu VII

    0 głos(y/ów)
    0,0%
  2. Typu IX

    0 głos(y/ów)
    0,0%
Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Milven

    Milven Ten, o Którym mówią Księgi

    Obejrzałem ostatnio na National Geographic dwa odcinki "Konwoju: Bitwy o Atlantyk".

    I muszę przyznać - od 1941 r. U-booty miały naprawdę pr*****ne. Mimo iż było ich coraz więcej, to sonary, radary i CVE były wnerwiajace... do tego śmierć Priena, Schepka i Lempa, przejęcie Enigmy ze statku tego ostatniego, złapanie Kretschmera...
     
  2. Severian

    Severian Doctore

    Cóż, ja już jestem na etapie gry, gdy największe asy U-Bootwaffe znikają ze sceny - Kretschmer, Prien, Schepke. Po ostatnim patrolu wszystkie te nazwiska zniknęły z mojej flotylli, lecz Kastner, nowy Król Tonażu, nadal poluje i zatapia ;)
     
  3. Milven

    Milven Ten, o Którym mówią Księgi

    Póki co, Herr Kastner, póki co...

    PS. HMS Audacity już poluje czy został upolowany?

    PS2. Jak wygląda sprawa z U-Bootami na świecie? Ile ich jest, ile zostało zatopionych...

    Ps3. Zdobycie Enigmy przez HMS Bulldog z okrętu Lempa jest jakoś odwzorowane w grze?
     
  4. Severian

    Severian Doctore

    Nie wiem niestety, jednak jeśli go spotkam, to wyślę mu pozdrowienia od Ciebie ;)


    Niestety gra nie podaje takich danych, więc w tej materii orientuję się głównie wedle swojej wiedzy, Na ekranach ładowania wyświetla się tylko info o ilości straconych U-Bootów w stosunku do ilości zatopionego alianckiego tonażu, zaś w SH3 Commanderze w Nocnym Klubie podaje info o różnych sprawach. Wiem, że jest komunikat o stracie wymienionych dowódców.


    Wedle mojej wiedzy, nie. Symulować to jednak mogę spokojnie ;)
     
  5. Drakensang

    Drakensang Ten, o Którym mówią Księgi

    Jaka jest szansa żeby spotkać na kanale La Manche jakąś grubą rybę typu od CA w wzwyż.
     
  6. Severian

    Severian Doctore

    Nie mam pojęcia, ponieważ Kanał La Manche to dla mnie teren zakazany. Ostatni raz byłem w nim we wrześniu 1939 roku i nie zamierzam zjawić się na jego wodach do samego końca wojny. Jest to śmiertelna, płytka pułapka usiana polami minowymi, sieciami przeciwpodwodnymi i nawodnymi oraz powietrznymi patrolami. Już wolę nadłożyć 2000km na północy, niż pchać się tą wąską rynną nieprzyjazną dla U-Bootów.
     
  7. Drakensang

    Drakensang Ten, o Którym mówią Księgi

    Czyli teraz gdzie będziesz pływał ?
     
  8. Tak właściwie, to jakie jest ograniczenie w pływaniu? Znaczy, gdzie można, gdzie nie?

    Da się dopłynąć do Nowej Szwabii? :D:D
     
  9. Voyager24

    Voyager24 Aktywny User

    Teoretycznie nie ma, ale jeżeli grasz na niezmodowanej grze to na Pacyfiku czy Oceanie Indyjskim zardzewiałego kutra nie spotkasz. Gra gwarantuje tylko polowania na Atlantyku, co do reszty można znaleźć mody na misje poza tym rejonem.
     
  10. Severian

    Severian Doctore

    Atlantyk, strefy sektorów BF i BE.

    Moja wersja gry nie jest wystarczająco zmodowana, żeby mieć dostępne sektory na Oceanie Indyjskim. Niestety twórcy SH3 zmaścili jeszcze bardziej, bo nie objęli również siatką tras konwojów arktycznych. Walka z konwojami PQ i QP byłaby ciekawa, bo tam nie brakowało najcięższych okrętów.
     
  11. Aux_Teergois

    Aux_Teergois Ten, o Którym mówią Księgi

    Dobrze by było spotkać na wodach nic nie podejrzewającego "Illustriousa" w asyście kilku niszczycieli, ale takiego dużego okrętu to raczej w tej grze nie ma. Tym bardziej szkoda, że ominie Cię też likwidacja konwoju PQ-17 :) A do Scapa Flow możesz wpłynąć niczym Gunther Prien? Miło by było popatrzeć jak posyłasz na dno "Royal Sovereigna" :)
     
  12. Severian

    Severian Doctore

    Wilki Dönitza

    [​IMG]

    Gdy śmierć zagląda w oczy
    Odcinek 18




    Kilonia, 31 sierpnia 1940
    W nagrodę za wyśmienitą służbę każdy członek załogi U-46 dostał aż trzy tygodnie przepustki. Dowódca U-Bootwaffe nie chciał przemęczać swojej najlepszej ekipy, która zadała alianckiej żegludze tak ogromne straty. Marynarze, podoficerowie i oficerowie U-46 we wszystkich barach Kilonii, do których zawitali, wznosili pierwszy toast za wspaniałomyślność admirała Dönitza, zaś drugi za dowódcę okrętu, który tak sobie na nim dobrze radził. Niestety, trzy tygodnie minęły jak z bicza strzelił, a pozostałe dni spędzone na wyposażaniu U-Boota na kolejny atlantycki rejs przeszły równie szybko. W międzyczasie najstarszy z podoficerów, starszy bosman sztabowy Manfred Kettner otrzymał przeniesienie na inny okręt. Pożegnania w gronie bosmanów było długie i w jego trakcie za kołnierz nie wylewano. Summa summarum musieli rozochocone towarzystwo uspokajać blacharze z żandarmerii.

    Podczas długiego postoju w porcie mechanicy nie próżnowali. Dotychczasowe pojedyncze działko przeciwlotnicze kalibru 20mm zostało zdemontowane, zaś na jego miejsce zainstalowano podwójne działko tego samego kalibru. Chociaż U-46 dotychczas nie prowadził walki z samolotami wybierając ucieczkę w głębiny, to zyskał poważny argument w razie spotkania z Coastal Command.

    Dzień przed wyjściem w morze Oberleutnant zur See Kastner został wezwany na odprawę do dowódcy flotylli. Na miejscu dowiedział się jaki będzie jego następny sektor patrolowania. Nie był nim zachwycony i dał temu wyraz mówiąc, iż wobec rosnącej ilości niszczycieli i samolotów patrol tam staje się zdecydowanie zbyt ryzykowny. Dowódca flotylli przyjął do wiadomości sprzeciw Kastnera, jednakże powiedział, że są to rozkazy bezpośrednio z Dowództwa Marynarki i są one częścią operacji przeciwko Anglii jako przygotowania do Lwa Morskiego. Zadaniem U-46 i paru innych U-Bootów było zdezorganizowanie brytyjskiej żeglugi przybrzeżnej, które to zadanie nie udało się Luftwaffe w pierwszej fazie Bitwy o Anglię. Kastner opuszczał biuro swego przełożonego pełen czarnych przeczuć.

    W dwa dni po opuszczeniu bazy w Kilonii szyfrówka odebrana przez radzika poinformowała, że po zakończeniu patrolu U-46 ma udać się do St. Nazaire, gdzie przeniesiony zostaje sztab i cała baza 7. Flotylli. Było to na rękę kapitanowi Kastnerowi, ponieważ oszczędzało mu to długich dni marnowanych na okrążanie od północy Wysp Brytyjskich, a w przyszłości dawało perspektywy dalszych patrolów w głąb Atlantyku.

    [​IMG]
    Odszyfrowana wiadomość na stole radiooperatora



    Atlantyk, na północny-zachód od Irlandii, 9 września 1940
    Pierwszy kontakt bojowy U-46 złapał dopiero w dziesiątej dobie po wyjściu z bazy. Przechwycenie przeciwnika było dziecinnie łatwe, jednak gdy U-Boot już miał zanurzyć się, żeby z ukrycia zaatakować, jakiś czujny obserwator wypatrzył go na wzburzonym morzu. Statek rozpoczął zygzakowanie, które niewiele mu pomogło. Pierwsza torpeda trafiła go w maszynownię stopując maszyny. Trafiony frachtowiec stanął w lekkim dryfie, zaś U-Boot po półtorej godzinie czekania wynurzył się, obrócił w kierunku celu rufą i zadał cios miłosierdzia. Po drugim trafieniu statek zatonął w ciągu dwóch minut.

    [​IMG]
    Tylko dziób wystaje ponad powierzchnię wody



    Siedem godzin później U-46 trafił na kolejny statek, który spróbował zajść niepostrzeżenie, jednak przeciwnik wykonał niespodziewany zwrot, który uszedł uwadze wachtowych U-Boota. Dystans zmniejszył się na tyle, że angielscy marynarze wypatrzyli U-46 i rozpoczęli zygzakowanie. Kastner zszedł pod wodę i wyczekał dogodny na atak moment. Kolejny raz udało mu się pierwszym trafieniem załatwić maszynownię, jednak przeciwnik ani myślał iść na dno. U-Boot pozostawał cały czas w zanurzeniu czekając na oznaki tonięcia frachtowca, lecz ten złośliwie utrzymywał się na powierzchni. Wreszcie o 19:03 U-46 wynurzył się, przedefilował za rufą statku i ustawił się w pozycji strzeleckiej do odpalenia z rufowej wyrzutni torpedowej. O 19:11 eksplozja wstrząsnęła frachtowcem, który... nadal nie tonął. Kastner postanowił towarzyszyć Anglikowi do momentu jego pójścia na dno, gdy o godzinie 19:36 wachtowi spostrzegli w odległości około 3000 metrów pędzący z maksymalną prędkością brytyjski niszczyciel. Nie zamierzając odpuścić celowi, na który zmarnował już dwie torpedy, Kastner zanurzył U-Boota na 70 metrów, zarządził ciszę na okręcie i czekał. Wreszcie o 20:26 usłyszał upragniony dźwięk tonącego statku. Poważnie uszkodzony dwoma trafieniami frachtowiec nie zdołał się ocalić nawet mimo pomocy ze strony niszczyciela. U-46 spokojnie oddalił się pod wodą nie prowokując angielskiego kontrtorpedowca*.

    [​IMG]
    Drugie trafienie we frachtowiec



    Atlantyk, na zachód od Irlandii, 10 września 1940
    Rankiem 10 września wachtowi na kiosku wypatrzyli mały kołyszący się na fali kuter rybacki. U-Boot skierował się w jego stronę, jednak na pokładzie nie było żywej duszy. Oddział abordażowy w sile pięciu ludzi z pistoletami maszynowymi na pontonie zszedł z pokładu okrętu podwodnego i zajął kuter. Nie znaleziono na nim nic ciekawego. Mała łupina nie miała nawet własnej radiostacji. Kuter wyglądał na niedawno opuszczony, lecz nie dało się ustalić powodu dlaczego. Po powrocie oddziału abordażowego strzelec działka przeciwlotniczego stanął na swojej pozycji i jedną celną serią rozwalił kuter na strzępy.

    [video=youtube;W3PcncPp2Sw]http://www.youtube.com/watch?v=W3PcncPp2Sw[/video]
    Szybka akcja Zwillinga



    Atlantyk, na południe od Irlandii, 11 września 1940
    O drugiej w nocy doszło do niespodziewanego spotkania. U-46 niemalże wpadł na spokojnie patrolujący niszczyciel. Wachtowi od rzu dali sygnał do zanurzenia, zaś dyżurujący Pierwszy znając agresywną politykę kapitana wykonał zwrot przez lewą burtę ustawiając się dziobem prostopadle do przewidywanego kursu niszczyciela. Gdy kapitan wyszedł ze swojej kabiny zarzucając kurtkę mundurową, U-46 był gotów do ataku. Skinieniem głowy pochwalił przytomną reakcję Pierwszego i podszedł do peryskopu. Niszczyciel typu C szedł cały czas stałym kursem i ze stałą prędkością. Nie spodziewał się pułapki. Kastner przewidując, że dystans do niszczyciela może być zbyt mały, aby uzbroiły się zapalniki torped, kazał ruszyć małą wstecz. W ciągu minuty los Anglika przesądził się...


    [video=youtube;GCXFDfDJTzI]http://www.youtube.com/watch?v=GCXFDfDJTzI[/video]
    Paskudna eksplozja załatwiła niszczyciel na dobre



    Dosłownie dziesięć kilometrów za niszczycielem U-Boot wpadł w mrokach nocy na wracający z połowu trawler rybacki. Na oko Kastner ocenił go na 110 ton wyporności. Oczywiście nie miał zamiaru puścić go wolno, jednak cel był zbyt żałosny na strzelanie w niego torpedą. Nawet osiemdziesiątka ósemka była na niego zbyt wielka, więc kolejny raz przy Zwillingu stanął jego strzelec. Z dystansu około 500 metrów oddał najpierw kilka strzałów próbnych, aby ocenić jaką odłożyć poprawkę na odległość, wiatr i wzajemną prędkość celów. Po wystrzeleniu dwunastu pocisków przeszedł na ogień ciągły. Łajba przyjęła prawie 80 trafień, które zabiły trzech z piętnastu upartych walijskich rybaków jej załogi. Reszta salwowała się ucieczką do wody.

    [video=youtube;Mgcbkzc0IJU]http://www.youtube.com/watch?v=Mgcbkzc0IJU[/video]
    Zwilling dziurawi łajbę



    Tego samego dnia już w świetle słonecznym U-Boot po raz pierwszy został zaatakowany przez pierwszy brytyjski samolot. Na szczęście było to myśliwiec wyposażony w cztery karabiny maszynowe, lecz bez bomb głębinowych. Mimo to U-46 skrył się przed obserwacją pod wodą. Tego dnia jeszcze dwukrotnie U-46 był atakowany przez samoloty, tym razem wyposażone w Wabos**. Raz U-Boot próbował się odgryzać ze swojego podwójnego działka przeciwlotniczego, jednak wystrzelone bezskutecznie trzy magazynki zniechęciły Kastnera do kontynuowania tej zabawy na rzecz usuwania się z widoku pilotom.

    [​IMG]
    Pikujący myśliwiec



    Atlantyk, na południe od Irlandii, 12 września 1940
    Około godziny 14:00 U-46 wpadł na kolejny trawler rybacki o wyporności ok. 100 ton. Szkoda było na niego marnować poważniejsze kalibry, więc Kastner ponownie podszedł na odległość umożliwiającą ostrzelanie z działka przeciwlotniczego. Angielscy rybacy usiłowali uciekać, lecz ich opór był bezcelowy i sprowadził na nich większe nieszczęście. Dwie długie serie z Zwillinga poszatkowały kuter jak ser szwajcarski zabijając jedenastu ludzi z piętnastoosobowej załogi.

    W trakcie patrolu w sektorze docelowym U-46 tuż po zatopieniu niewielkiego trawlera spotkał patrolujący rejon niszczyciel. Oba wydarzenia dzieliło może dziesięć minut, więc zaskakującym było, że obserwatorzy angielscy nie zauważyli faktu zatopienia. Idący pod wodą na peryskopowej U-Boot pierwotnie miał tylko niepostrzeżenie przemknąć się przez linię czat, jednak gdy wrogi okręt nagle ustawił się kursem prostopadłym do kursu U-46, to Kastner nie mógł zmarnować takiej okazji. Przygotował do wystrzelenia torpedę z trójki i odpalił ją, gdy uznał, że ma stuprocentową pewność trafienia. Jakiś jęk zawodu wydał, gdy zobaczył, że niszczyciel rozpoczyna skręt! Jeszcze modlił się, żeby było to szeroki skręt, w trakcie którego torpeda zdoła go trafić pod kątem umożliwiającym zainicjowanie zapalnika kontaktowego, lecz próżne to były modły. Rybka przeszła kilka metrów od niszczyciela, który nie był nawet świadom jak wielkiego zagrożenia uniknął. Widząc jak nieprzewidywalnym celem jest ten Anglik, Kastner zrezygnował z polowania i powoli oddalił się od przeciwnika.

    [video=youtube;y6invaWWOuw]http://www.youtube.com/watch?v=y6invaWWOuw[/video]
    Fatalne pudło



    W trakcie patrolu w kwadracie BF24 U-46 większość czasu spędził pod wodą, jednak nawet w chwilach, gdy rzadko wynurzał się, został dwukrotnie zaatakowany przez lotnictwo wroga, które nie szczędziło mu bomb. Jakąż ulgą dla Kastnera był rozkaz udania się w dalszy rejon, gdzie powinno być mniej samolotów. Z ochotą rozkazał zwiększenie prędkości z dziesięciu do czternastu węzłów, aby jak najszybciej oddalić się od niebezpiecznych brzegów. Miał nadal na pokładzie osiem torped i pełen magazyn amunicji dla działa 88mm, co przy aktualnej dobrej pogodzie mogło dać kilka cennych zatopień.

    Atlantyk, na południe od Irlandii, 13 września 1940
    Tym razem samoloty RAF-u zostały przez wachtowych dostrzeżone wyjątkowo późno. Parszywym zbiegiem okoliczności Niemcy trafili na wyjątkowo dobrze wyszkolonych Anglików. Wachta bez zwłoki dała sygnał do zanurzenia się sama uciekając z kiosku jak spłoszone lemingi, ale było za późno. Oba samoloty były już blisko. Gdy wachta zamykała za sobą właz, a dziób U-Boota zaczynał opadać w głębiny, pierwsza maszyna wychodziła z lotu nurkowego lżejsza o ciężar bomby głębinowej. Jej bliski wybuch wstrząsnął okrętem – upadła jakieś siedem do dziesięciu metrów od kadłuba! Bardzo bliskie trafienie, lecz za chwilę doleciał ładunek drugiego samolotu i to był strzał w dziesiątkę. Bomba eksplodowała praktycznie na kadłubie na wysokości kiosku.

    [video=youtube;IWMp1zUVAQY]http://www.youtube.com/watch?v=IWMp1zUVAQY[/video]
    Jakże celny atak brytyjskich samolotów



    - Woda w maszynowi Diesli! Woda w maszynowni silników elektrycznych! Przecieki w przednich kabinach! Woda w centrali! Zalane dziobowe i rufowe akumulatory! - pierwsze meldunki o szkodach docierały do kapitana.
    - Zejść na czterdzieści metrów i wyrównać. Grupa remontowa do łatania przecieków – rzucił pierwsze rozkazy Kastner. Wiedział, że nie może teraz wyjść na powierzchnię, bo samoloty wykończą jego U-Boota.
    - Herr Kaleu, oba Diesle nie działają, silniki elektryczne ledwie ciągną, mamy niecałe 40% akumulatorów – meldował zdyszany i mokry pierwszy mechanik. Za nim widać było uwijającą się przy przeciekach załogę.
    - Verdamnt! - nawet gdyby chciał na powierzchni wymanewrować samoloty, to przez co najmniej kilka minut byłby kaczką do odstrzału. Jednak to nie był koniec złych wieści. W świetle włączonego czerwonego oświetlenia nagle doszedł niepokojący głos pierwszego oficera.
    - Kaleu, nie możemy wyrównać na głębokości czterdziestu metrów. Okręt nie reaguje na stery i nadal się zanurza. Jesteśmy na pięćdziesięciu metrach i idziemy w dół – perlisty pot wystąpił na czole mówiącego to Hartwiga Witte.
    – Sześćdziesiąt metrów – meldował dalej obserwując wskazania głębokościomierza, gdy tymczasem załoga centrali mocowała się ze sterami – Siedemdziesiąt metrów!
    - Ile mamy pod kilem? - poddenerwowanym głosem zapytał kapitan.
    - Sto dziewięć metrów Kaleu – obaj oficerowie spojrzeli po sobie. Wiedzieli, że chociaż U-Booty serii VII były zaprojektowane do zanurzenia na głębokość do 150 metrów, to bez problemów mogły osiągnąć nawet 200 metrów, tylko... nie z kadłubem uszkodzonym bezpośrednią eksplozją bomby głębinowej.
    - Osiemdziesiąt metrów – raportował dalej Witte. To był czas na podjęcie decyzji. Ciśnienie na dnie oceanu mogło zgnieść okręt zanim możliwe byłoby naprawienie szkód. Grupa remontowa uwijała się przy silnikach elektrycznych przywracając im pełną sprawność.
    - Szasować balast! - wydał rozkaz Kastner
    - Szasować balast! - powtórzył za nim Witte niepotrzebnie, gdyż cała trójka marynarzy w centrali już przystąpiła do wykonywania rozkazu. Sprężone powietrze ruszyło szczelnymi na szczęście rurami do zbiorników balastowych wypychając znajdującą się w nich wodę morską za burtę. Oczy oficerów uważnie patrzyły na strzałkę głębokościomierza, która leniwie zwolniła swój bieg w kierunku coraz to wyższych liczb, by wreszcie się zatrzymać i odwrócić swój bieg. Na mokrych od wody i potu twarzach młodych mężczyzn pojawił się delikatny uśmiech. Pierwszy sukces w tej walce.
    - Wyrównać na dwudziestu metrach- polecił Kastner. Nie miał zamiaru z niesprawnymi Dieslami wystawić się na łup samolotom. Na szczęście w ciągu następnych dwóch godzin meldunki z poszczególnych sekcji U-Boota przychodziły coraz lepsze. Wszystkie przecieki udało się zatamować. Ponownie podłączono dziobowe i rufowe baterie akumulatorów, lecz stracono bezpowrotnie 40% zmagazynowanej w nich energii. Wodę z wnętrza udało się wypompować. W centrali w pewnym momencie było jej po kolana.
    - Wyjść na peryskopową – rozkazał Kastner. U-Boot drgnął i podniósł się o te osiem metrów. Kapitan podszedł do peryskopy bojowego, jednak przy próbie jego podniesienia okazało się, że nie działa. Dopiero peryskop wachtowy okazał się sprawny. Po zlustrowaniu powierzchni i uznaniu, że jest bezpiecznie, Kastner rozkazał wynurzenie. Na powierzchni okazało się, że uszkodzone jest również działo pokładowe oraz działko przeciwlotnicze. Obręcz studzienki peryskopu bojowego wygięła się tak, iż niemożliwym stało się jego wyprowadzenie. Wybuch zdmuchnął również antenę radiową i niemożliwym okazało się zamontowanie zapasowej. Kapitan widząc rozmiar zniszczeń na poszyciu oraz wewnątrz U-Boota podjął decyzję o powrocie do najbliższej bazy Kriegsmarine. Wybór padł na leżący nieco ponad 500km od okrętu Brest. Kastner nie zamierzał oszczędzać teraz paliwa – na maksymalnej prędkości ruszył do Brestu. Ciemności nocy musiały dać mu wystarczającą osłonę, aby znaleźć się pod parasolem własnego lotnictwa.

    [​IMG]
    U-46 tuż po trafieniu bombą (czerwony – duże zniszczenia, pomarańczowy – średnie, żółty - lekkie)



    14 września o godzinie 12:37 ciężko uszkodzony U-Boot przybił do nabrzeża Brestu. Zdemolowane wybuchem blachy poszycia sterczały w różnych kierunkach sprawiając paskudne wrażenie. Wymęczona przeżyciami ostatnich 24 godzin załoga schodziła na ląd z ulgą ciesząc się wykpieniem z całej sytuacji jedynie z siniakami. U-46 miał zostać w suchym doku przez dwa miesiące, w trakcie których dokonywano na nim napraw. Za szczególnie dzielną postawę w trakcie walki z uszkodzeniami do stopnia bosmana sztabowego awansowany został bosman Klemens Eckel, mechanik pokładowy.


    [table]Nazwa|Typ|Wyporność|Ładunek|Załoga|Zabici
    SS Harbinger|M16X|3902 ton|Textiles|32|17
    SS Point-blank|M25X|4347 ton|Timber|35|13
    MV Dividers|Łódź rybacka|20 ton|-|0|0
    HMS Delight|Niszczyciel C Class|1375 ton|-|179|110
    MV Kalgah|Mała łódź przybrzeżna|113 ton|Foodstuffs|15|3
    MV Aeolus|Trawler|101 ton|-|15|11[/table]



    =============================================
    * Kontrtorpedowiec – polska zwyczajowa nazwa dla niszczyciela.
    ** Wabos – slangowa nazwa bomb głębinowych. Pochodzi ze skrótu wyrażenia Wasser Bomben (po polsku: bomby głębinowe).


    Pewnie prawdziwi spece od SH3 powiedzieliby, że mogłem się spokojnie położyć na dnie nawet z takimi uszkodzeniami kadłuba, jednak mnie zajrzało widmo utraty U-Boota. Żebyście widzieli moje przerażenie, gdy raz, drugi, trzeci rozkazuję wyrównać, a moja „siódemka” nie reaguje. W końcu pozostało mi jedynie szasowanie balastu, które na szczęście pomogło. Tym razem U-46 uciekł śmierci spod kosy, ale było blisko :)


    PS. Aux, tak wielkie okręty są w grze :) Podejście obecnie do Scapa to samobójstwo. Raz próbowałem podpłynąć blisko, to co chwila atakowany byłem przez samoloty.
     
  13. Drakensang

    Drakensang Ten, o Którym mówią Księgi

    Sev kiedy przesiądziesz się na IX ?
     
  14. Severian

    Severian Doctore

    W połowie roku 1941, gdy będzie dostępny już IXC.
     
  15. Zoor

    Zoor Ideolog gender

    Nieźle, liczę na więcej tego typu akcji w przyszłości ;)
     
  16. matigeo

    matigeo Ten, o Którym mówią Księgi

    Ten opuszczony okręt rybacki (w dodatku kanadyjski) nasuwa skojarzenia z jakimiś horrorami... :D
     
  17. Drakensang

    Drakensang Ten, o Którym mówią Księgi

    Ja bym bardziej wolał wejście pod nos pancernikowi i spektakularne zatopienie.
     
  18. Simoners

    Simoners Ten, o Którym mówią Księgi

    Drakensang może od razu lotniskowiec?
     
  19. Milven

    Milven Ten, o Którym mówią Księgi

    Sev, a te... no.. "tabletki musujące" (wiesz chyba, co mam na myśli, nie moge sobie nazwy niemieckiej przypomnieć) będziesz miał dopiero na dziewiątce?
     
  20. Severian

    Severian Doctore

    Póki co to najgroźniejsza akcja tego typu, ale (i tutaj mały spoiler)
    W patrolu dwunastym spotykam już konwoje bronione przez sześć okrętów eskorty


    Łódź rybacka ;)


    Jakoś żaden nie chce się wystawić :p


    Masz na myśli wabie? Nie pamiętam od kiedy są dostępne, ale to na pewno jeszcze nie ten czas. Zresztą przeciwko samolotom są one bezsensowne, bo to do zmylania sonarów i hydrofonów jest.
     
  21. Artafrates

    Artafrates Ten, o Którym mówią Księgi

    W ramach kompromisu uznajmy, że był to statek rybacki :p
     
  22. Voyager24

    Voyager24 Aktywny User

    Ale Cię podziurawili. Szczęście dopisuje :)
     
  23. Severian

    Severian Doctore

    Zdecydowanie szczęście, bo umiejętnościom moim bym tego nie przypisał ;)
     
  24. Drakensang

    Drakensang Ten, o Którym mówią Księgi

    Sev mógłbyś postarać się w jednym z najbliższych odcinków utopić coś ciężkiego.
     
  25. Severian

    Severian Doctore

    To nie zależy ode mnie - nie mam najmniejszego wpływu na to, co spotkam na swojej drodze. Na pewno do końca 12 patrolu nie będzie wśród zdobyczy nic wielkiego.
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie