Wojna. Wojna nigdy się nie zmienia. - Fallout AAR

Temat na forum 'Inne Gry AAR' rozpoczęty przez Nuke, 7 Kwiecień 2011.

?

Czy nie masz nic przeciwko dwóm różnym zakończeniom?

  1. Tak, nie mam nic przeciwko

    0 głos(y/ów)
    0,0%
  2. Nie, nie mam nic przeciwko

    0 głos(y/ów)
    0,0%
Status Tematu:
Zamknięty.
  1. adammos

    adammos Guest

    Adolf vs obrażona Eva?
     
  2. Milven

    Milven Ten, o Którym mówią Księgi

    Eva versus...

    [​IMG]

    [video=youtube;falpPbONExc]http://www.youtube.com/watch?v=falpPbONExc[/video]​

    ??
     
  3. matigeo

    matigeo Ten, o Którym mówią Księgi

    Eva vs Predator:D
     
  4. Tobi

    Tobi Ten, o Którym mówią Księgi

    Eva vs migrena Adolfa.
     
  5. Kentucky

    Kentucky Ten, o Którym mówią Księgi

    Moderator vs spam?
    :Devil:
     
  6. Marcex

    Marcex Znany Wszystkim

    Strasburger mode on:
    SPAM mode on:
    Adolf vs. migrena Evy
    Strasburger mode off.
    SPAM mode off.

    Żeby post nie był taki głupi i spamowaty, napiszę coś o odcinku. Jak to ktoś wspomniał, utrzymujesz świetny poziom. Szczególnie podobał mi się motyw z żołnierzem Enklawy, który coś niecoś powiedział o Heńku i spółce. Tak nawiasem, z jakiej gry ten screen z nim? A co do zdjęć ghuli: z którego to Fallouta? Mocna gra musi być, AAR mnie zachęca do nowszych części gry, z drugiej strony szkoda, że tam nie ma Rzeszy. Jedna jedyna uwaga negatywna: Starcia z ghulami są dosyć monotonnie opisane, z drugiej strony jak inaczej można by to opisać? Dlatego ten szczegół można wybaczyć. I jak zwykle kończysz w momencie mrożącym krew w żyłach.

    Do komentujących: Cieszy mnie, że wreszcie ożywiliście ten temat, brakowało mu tego :)
     
  7. Tobi

    Tobi Ten, o Którym mówią Księgi

    Prawda.

    A co do naszego homo SS-mana Hansa to pierwsze co pomyślałem jak go zobaczyłem to że za chwile umrze. Potem jak gadali i go nie zastrzelili to już myślałem że może pożyje dłużej niż odcinek ale ZONK nie. Kto by się spodziewał. Kolejna osoba którą spotyka Adolf umiera. Może to jest metoda. Pojechać do Himmlera bezpośrednio i poczekać aż zjedzą go pojawiające się znikąd ghule albo aż poślizgnie się na schodach i wybije sobie mózg na zewnątrz. :p
     
  8. Kentucky

    Kentucky Ten, o Którym mówią Księgi

    To może niech Aldi włamie się w przyszłości do chińskiej armii i swoją zdolnością zabijania niczym wymorduje całą armię :p
    PS: Tobi, rozwaliłeś mnie tymi schodami xD
     
  9. matigeo

    matigeo Ten, o Którym mówią Księgi

    Fakt, Audi ma dziwny dar ściągania śmierci na swoich wrogów:D Może wlepisz jakiś polski wątek? Np emerytowany generał WP coś tam zrobi?
     
  10. Tobi

    Tobi Ten, o Którym mówią Księgi

    Wiem że wypadki drogowe są niebezpieczne, ale myślałem że Audi to akurat bezpieczne samochody.
     
  11. matigeo

    matigeo Ten, o Którym mówią Księgi

    Miałem na mysli Adolfa H:D.
     
  12. Nuke

    Nuke [heinkel intensifies]

    Dobra, przedzierając się przez hordę spamu:

    Marcex: Screen jest z jakiegoś moda do F3, jak szukałem screenów do aara to znalazłem taki z żołnierzem SS i od razu wpadł mi do głowy pomysł żeby to wykorzystać;). Zdjęcia ghuli częściowo z F3 (tych jest więcej, bo tam na każdym kroku jakiś ghul się pałętał) i z FNV (tych jest mniej, bo Mojave Wastelands nie są na każdym kroku napromieniowane). A walki z ghulami są opisane monotonnie bo i w grze takie są - leci na Ciebie chmara tego tałatajstwa i tylko prujesz do nich z jakiegoś automatu.

    Tobiaszek: Ale on nie jest homo!

    Ken: nie, motyw chińskich żołnierzy był w F3 i był wyjątkowo nietrafiony.

    matigeo: niet, to jest aar NIEMCAMI;)
     
  13. Marcex

    Marcex Znany Wszystkim

    Mod do F3 z niemieckimi żołnierzami z WWII - nie myślisz o zrobieniu z tego większego użytku? :p
     
  14. Nuke

    Nuke [heinkel intensifies]

    Z tego co wiem to tylko mała nakładka z germańskimi itemami.
     
  15. Marcex

    Marcex Znany Wszystkim

    No i to nie wystarczy? Ja bym Ci radził pobrać, może znajdziesz w nim ghuli w resztkach mundurów, zwykłych żołnierzy którym cykniesz screena w odpowiednim tle (czy coś w tym stylu) czy nawet jakieś przedmioty, których screeny będą dodatkowym smaczkiem w AARze.
    Oczywiście to tylko mój pomysł, zrobisz jak chcesz. Ty tu jesteś autorem AARa ;)
     
  16. Nuke

    Nuke [heinkel intensifies]

    Trzeba jeszcze mieć na dysku tego gniota zwanego Falloutem nr 3;)
     
  17. Tobi

    Tobi Ten, o Którym mówią Księgi

    Taki ja Tobiaszek jak ty Niuczek. :p A co do Hansa to jeżeli już to "nie był". A tak w ogóle to ze screena mi się kojarzy z homosentymentalistą jeżeli nie z homoseksualistą. (Moje odczucie, nie tykać! :lol2:) :)
     
  18. PIAJR

    PIAJR Ten, o Którym mówią Księgi

    Oj już bez nerwacji, F3 nie jest takim znowu gniotem, a gdybyś miał gdzieś coś więcej na temat tego moda, to daj znać, chętnie obejrzę.
     
  19. gall2

    gall2 Ten, o Którym mówią Księgi

    Opis relacji Eva vs Adolf wychodzi Ci lepiej niż budowanie napięcia w walce z Mausem :p. Odcinek dobry.
     
  20. Nuke

    Nuke [heinkel intensifies]

    PIAJR: Ale F3 jest gniotem. Główne cechy wspólne z prawdziwymi Falloutami to ghule i krypty. Reszta to konwersja z TES.
    http://www.fallout3nexus.com/downloads/file.php?id=3445 - link do moda.

    gall2: Oj, między Ewcią i Adolfem jeszcze wiele się wydarzy;)

    Tylko bez sprośności proszę;)
     
  21. Nuke

    Nuke [heinkel intensifies]

    Odcinek XVIII

    [video=youtube;vIGyteyrtTY]http://www.youtube.com/watch?v=vIGyteyrtTY&feature=related[/video]


    Zamrugałem kilka razy. Przed nami stał ghul ubrany w biały fartuch. Mierzył do nas z karabinu.
    - Pytam, kim jesteście!?
    - A-Adolf Joseph Hitler, prawnuk Fuhrera i Eva von Manstein, prawnuczka Reichsmarschalla...
    - CO!? To niemożliwe! - Pomarszczona twarz ghula wyrażała szok. - Jak... Jakim cudem znaleźliście kompleks!?
    - Powiedzmy, że pomógł nam w tym zestrzelony śmigłowiec Enklawy. A ty? Kim ty jesteś?
    - Najpierw potwierdźcie swoją tożsamość!
    Zdjąłem z szyi Reichsadlera.
    - To wystarczy?
    Ghul zamilkł na chwilę.
    - Jestem profesor Wernher von Braun - powiedział ghul opuszczając broń.
    - CO!? Ten profesor von Braun!?
    - Tak, ten. Chodźcie za mną.
    Ruszyliśmy kolejnym korytarzem. Eva, podobnie jak ja, wyglądała na mocno zaskoczoną pojawieniem się tak znanej osobistości. W końcu doszliśmy do pomieszczenia, które wyglądało na skrzyżowanie gabinetu lekarskiego z salą operacyjną.
    - Które z was jest ranne? - Zapytał von Braun.
    - Yyy... Żadne?
    - Więc jakim cudem troglodyci was dopadli?
    - Troglo... co?
    - Troglodyci. Te bestyjki, które was goniły. Są ślepe, wyczuwają tylko krew. Któreś z was musi być ranne.
    - Ja... Mi nic nie jest... A tobie, Evo?
    Eva nie odpowiedziała tylko spuściła głowę i zaczerwieniła.
    - Eva?
    - Ja... no... wiesz, Adolf...
    - Co wiem?
    - Proszę wybaczyć, Fraulein von Manstein - wtrącił się von Braun - ale chyba muszę trochę... uświadomić Herr Hitlera. Fraulein von Manstein po prostu ma miesiączkę.
    - Ach! - Teraz ja się zaczerwieniłem. A więc to dlatego była taka drażliwa! - Yyy... No tak... Wiem co to jest miesiączka... Ja... Nie domyśliłem się... Przepraszam, Evo.
    - Nie ma za co - odpowiedziała, uśmiechając się lekko, chociaż nadal była cała czerwona.
    - Cóż, skoro to już wyjaśniliśmy czas przejść do celu waszej podróży - wycharczał profesor po kilku chwilach.
    - Czyli?
    - Z tego co wiem przybyliście tu, by zniszczyć kompleks.
    - No tak, ale skąd pan...
    - W całym kompleksie nadal działają kamery i mikrofony, wiem o wszystkim co tu się dzieje, także o wygranej bitwie z hordą mutantów, unieszkodliwionym Mausie i drobnym wypadku, w którym zginął ten SS-man.
    - Ach tak... Więc zaprowadzi nas pan do głównego komputera?

    [​IMG]




    - Tak, zaprowadzę. Ale nie pozwolę wam uruchomić sekwencji autodestrukcji.
    - Herr Professor, pan nie rozumie... My musimy zniszczyć ten kompleks, inaczej wpadnie on w ręce Himmlera!
    - Proszę się uspokoić, Herr Hitler. Porozmawiamy o tym gdy dojdziemy do komputera. Tymczasem możecie zadać mi parę pytań. Może to wam da choćby mgliste pojęcie o wartości tego kompleksu.
    Zamyśliłem się na chwilę.
    - Co działo się z kompleksem po wybuchu wojny? Skąd tu tyle ghuli? Skąd tu Maus?
    - To... To długa historia. Zacznijmy od powstania kompleksu...
    Von Braun przerwał na chwilę.
    - Początkowo mieliśmy pracować tylko nad rakietami i bronią atomową. Wszystko szło gładko, kilka kilometrów stąd zbudowano poligony rakietowe, a za pobliskim wzgórzem stoją reaktory. Prace nad Wunderwaffe były coraz bardziej zaawansowane. Rozpoczęliśmy współpracę z Brytyjczykami, Włochami i Polakami. Pracowali tu Fermi, Ulam, Chadwick, Thomson, Whittle... W końcu udało nam się. Udało nam się stworzyć bombę jądrową, wypróbowaliśmy ją w Ostkommissariats. Ale to był początek...
    - Co było dalej? Tylko proszę mi darować wykład o wojnie w Ameryce, znam go na pamięć.
    - Istotne było to, co stało się po wojnie. Kompleks został rozbudowany. Sieć podziemnych korytarzy, laboratoriów, poligonów doświadczalnych... Sprowadzono tu elitę niemieckich naukowców. Rozpoczęliśmy...
    Urwał na chwilę. Przez chwilę poczułem się dosyć dziwnie. Zacząłem bać się tego co usłyszę.
    - Rozpoczęliśmy eksperymenty na ludziach. Podobno wcześniej naukowcy z SS nad tym pracowali, bo kilku miało duże doświadczenie w tej kwestii. Z Ameryki przywieziono grupę jeńców. Poddawaliśmy ich promieniowaniu. Badaliśmy jak zachowują po dużych dawkach. To wtedy powstały pierwsze ghule.
    Znowu przerwał.
    - Zaczęliśmy poważniejsze eksperymenty. Łączyliśmy promieniowanie z wystawianiem tych ludzi na działanie toksyn i zanieczyszczeń, stosowaliśmy kombinacje różnych substancji. Sprawdzaliśmy ich odporność na ekstremalne temperatury i warunki. O, już jesteśmy.
    Przeszliśmy przez kolejne rozsuwane drzwi. W środku był sporych rozmiarów komputer.
    - To główny komputer krypty - powiedział von Braun. - W każdym razie dostaliśmy rozkazy z góry. Mieliśmy stworzyć skuteczną ochronę przed wszelkimi rodzajami broni biologicznej i chemicznej. I tak powstał Wirion Wszechodporności...
    Von Braun podszedł do komputera, poklepał przez chwilę w klawiaturę, a komputer wypluł kilka kartek.
    - Proszę, tu jest wszystko opisane - powiedział, wręczając nam jedną z nich.

    - Yyy... Niewiele z tego rozumiem...
    - Nie musisz. Ważne jest tylko to, że udało nam się stworzyć ten Wirion. Zaaplikowano go wszystkim żołnierzom. Ale dalsze badania nad Wirionem... Dalsze badania nad Wirionem doprowadziły do czegoś o wiele gorszego...
    - Co takiego?
    Von Braun bez słowa wręczył nam kolejną kartkę.

    - Czy... Czy efektem tych eksperymentów były supermutanty?
    - Tak. Musicie wiedzieć jeszcze o czymś.
    - Tak?
    - Część badań, niezależnie od nas, prowadzono w ośrodkach badawczych na Antarktydzie.
    - A jakie to ma znaczenie?
    - Bardzo duże. Ostatni przedwojenny raport donosił, że udało im się stworzyć coś w rodzaju... ochrony przed bardzo niskimi temperaturami. Kilka lat temu zrobiłem pewną symulację. W połączeniu z GEV i Wirionem Wszechodporności ta ochrona mogła znacznie przedłużyć... uhm, nie tyle przedłużyć życie, co... zakonserwować człowieka tak, by był odporny na każdy rodzaj bakterii i wirusów. Co więcej daje to ponad dziewięćdziesiąt procent pewności, że człowiek nie umrze w sposób naturalny.
    - Czy... Himmler...
    - Tak. Tak myślę. Zrobiłem tą symulację po pierwszym spotkaniu z Enklawą. Wysłali na zwiad swój śmigłowiec. Gdy ghule już zajęły się rozbitkami, znalazłem we wraku kartkę z rozkazami. Od razu skojarzyłem fakty i przeprowadziłem wspomnianą już symulację.
    - Moment... Ot tak wszedł pan w tłum ghuli i zabrał kartkę z rozkazami?
    - Ci biedacy mają mnie za swojego... I w sumie mają rację. W każdym razie mogę swobodnie poruszać się po kompleksie.
    - Ale jak to się stało, że jest tu tyle ghuli? Jak pan zamienił się w ghula?
    - Cóż... Podjęcie pracy w kompleksie było jak podróż w jedną stronę. Wszyscy, zaczynając od najzwyklejszego robotnika, a kończąc na mnie, musieli podpisać oświadczenie o woli dożywotniego mieszkania w kompleksie. Oczywiście z najbliższą rodziną.
    - I ludzie godzili się na to? Pan też na to się zgodził?
    - Partia bardzo dobrze płaciła robotnikom, nietrudno było znaleźć chętnych. Zresztą nie działo im się nic złego. Mieli normalne mieszkania, szkoły, kina, szpitale... Kompleks stał się tak jakby małym miasteczkiem. A ja... Ja liczyłem na możliwość zrealizowania swoich marzeń... Chciałem posłać ludzi w przestrzeń kosmiczną... I udało mi się.
    - Ale czemu jest tu tyle ghuli? Wysiadł wam reaktor czy co?
    - Gdy spadły pierwsze bomby mieliśmy przerwę w dostawach energii. Nawaliło chłodzenie rdzeni w reaktorach. Zanim udało nam się uruchomić aparaturę do usunięcia promieniowania cały kompleks został napromieniowany.
    - Co było dalej?
    - Musieliśmy dać ludziom Anty Rady. Wiedzieliśmy jakie będą skutki, ale nikogo nie ostrzegliśmy. Nie mieliśmy zbyt dużych zapasów. Część ludzi zmarła, część zamieniła się w ghule. W końcu zdecydowaliśmy, że ostatnie zapasy zostaną ukryte dla nas, naukowców. Chcieliśmy kontynuować badania, licząc na to, że uda nam się znaleźć coś co odwróci proces mutacji.
    - Hmm... Kilka dni temu rozmawiałem z pewną doktorką... Powiedziała, że być może użycie GEV zamieni ghule z powrotem w ludzi.
    - Rozmawiałeś z jakąś DOKTORKĄ!? - Niemal krzyknęła Eva.
    - Eeee... Później ci to wytłumaczę...
    - Cóż, to zbytnie uproszczenie - powiedział von Braun, zupełnie nie zwracając uwagi na Evę. - Nie prowadziliśmy badań pod tym kątem, ale zapewne GEV doprowadziłby do jeszcze poważniejszych mutacji. W każdym razie powoli wykruszaliśmy się. Ostatni naukowiec zdziczał do reszty dwa lata temu.
    Na dłuższą chwilę zapadła cisza.
    - Dlaczego pan nam o tym mówi?
    - Musicie zrozumieć, że zniszczenie tego kompleksu nic wam nie da. Jeśli chcecie zadać cios Enklawie będziecie musieli zniszczyć zupełnie inne miejsce.
    - Jakie?
    - Wspomnianą w dokumentach, które wam dałem, Bazę Wojskową Mariposa. To tam są kadzie z GEV, tam były tworzone supermutanty. Tam też jest mnóstwo tajnych technologii, nad którymi pracowaliśmy.
    - A co z bombami atomowymi, które tutaj są? Wyobraża pan sobie co się stanie, jeśli Enklawa je przejmie?
    - Nie przejmie. Dostęp do nich mam tylko ja. I tylko ja mogę autoryzować ich użycie. Jeśli ktoś będzie próbował przejąć je w inny sposób po prostu wybuchną. A wybuch jednej pociągnie za sobą zniszczenie wszystkich.
    - A jeśli spróbują... nie wiem... wziąć kompleks szturmem?
    - Nie zdołają. Działa przeciwlotnicze to tylko wstęp. Nikt nie zdoła przedrzeć się przez zabezpieczenia kompleksu.
    - Jakoś nam to się udało.
    - Bo po prostu je wyłączyłem. Widziałem przez kamery jak próbujecie dostać się do kompleksu dosyć chałupniczymi metodami. Enklawa zrobiłaby to z... większą klasą.
    - A co jeśli Enklawa już namierzyła kompleks? Mogą go zbombardować, nie wiem...
    - Nie jest w stanie go namierzyć. Kompleks jest doskonale zamaskowany.
    - Ten SS-man powiedział, że w śmigłowcu jest nadajnik...
    - Mamy aparaturę zagłuszającą wszelkie sygnały. Ze światem zewnętrznym możesz skontaktować się wyłącznie poprzez główny komputer.
    Zamyśliłem się na chwilę. Chyba trzeba będzie skorzystać z okazji i połączyć się z Dreznem...
    - Możemy skorzystać z komputera? Muszę porozmawiać z generałem Magnusem, dowódcą Werwolfu...
    - Ach, Werwolf... Czasem obserwuję ich z satelity. W porządku, spróbujemy się z nim połączyć.
    Von Braun podszedł do komputera i znów zaczął stukać w klawiaturę. Po chwili się odwrócił.
    - Gotowe. Komputer ma mikrofon i głośnik, więc możesz swobodnie rozmawiać z generałem.
    - Adolf Hitler do Drezna, Adolf Hitler do Drezna. Odbiór.
    - Drezno zgłasza się. Odbiór.
    - Muszę rozmawiać z generałem Magnusem. Proszę mnie z nim połączyć. Odbiór.
    - Proszę chwilę poczekać. Bez odbioru.
    Po kilku minutach odezwał się generał.
    - Tu generał Magnus. Odbiór.
    - Witam generale. Dotarliśmy do kompleksu. Odbiór.
    - Adolf, chrzań ten kompleks. Enklawa zaatakowała Drezno, ledwo się trzymamy. Odbiór.
    - Co!? Ale... Jak to? Skąd wiedzieli gdzie jest wasza baza? Odbiór.
    - Podejrzewam, że w Werwolfie jest szpieg. W każdym razie nie zbliżaj się do Drezna i uciekaj na południe. Nie zdołamy utrzymać krypty. Odbiór.
    - Nie ma mowy! Jadę do Drezna muszę wam pomóc! Odbiór.
    - Nie! Nie mo <szszszsz> życia. Enklawa już zagłusza tą częstotliwość. Uciekaj na południe. Bez odbioru.
    Oparłem się dłońmi o komputer. Nie mogę ich zostawić na pastwę Enklawy...
    - Mówiłaś, że Harold i Marcus mają radio, tak? - Zwróciłem się do Evy.
    - Tak, ale chyba nie sądzisz, że nam pomogą...
    - Nie mam innego wyjścia. To jedyna szansa na uratowanie Werwolfu. Podaj mi częstotliwość.
    Eva podeszła do komputera i wpisała odpowiednie dane.
    - Adolf Hitler do elektrowni ghuli. Odbiór.
    - Adolf, to ty? Cholera, gdzie ty jesteś? - Usłyszałem charkot Fritza.
    - Posłuchaj, to ważne. Enklawa zaatakowała Drezno. Wiesz co tam jest, prawda?
    - Nooo, Harold coś wspominał, że ukrywają się tam resztki Wehrmachtu.
    - Proszę, pomóżcie im. Nie dadzą rady się utrzymać.
    - Cholera, Adolf, do czego ty nas zmuszasz... Poczekaj, dam ci Harolda...
    - Adolf, co to do cholery ma być? Enklawa odpuściła sobie naszą elektrownię, chłopaki już dawno niczego nie zestrzelili - wycharczał Harold.
    - No to może będą mieli okazję się wykazać. Enklawa uderzyła na Drezno, proszę wyślij tam kogoś!
    - A co my będziemy mieli z uratowania tyłków gładkoskórkom?
    - Cholera, to nie czas na targowanie się! Jeśli im nie pomożesz to Drezno padnie, a potem Enklawa dobierze się do twojej ****!
    - Dobra, dobra, uspokój się. Zaraz porozmawiam z Marcusem i wyślemy tam chłopaków. A ty co, będziesz chował tyłek w swoim transporterze?
    - Zjawię się tam najszybciej jak to możl <szszszszsz>
    Komputer przerwał połączenie. Przeklęta Enklawa!
    - Musimy jak najszybciej dotrzeć do Drezna! Eva, zwijamy się.
    - Daj spokój, zanim tam dotrzemy Drezno już padnie...
    - Możemy tam dotrzeć w o wiele szybszy sposób - wycharczał von Braun.
    - Niby jaki? I jak to 'my'?
    - Polecimy samolotem. Mam takie maleństwo w razie nagłych wypadków. Dajcie mi tylko chwilę na uruchomienie zabezpieczeń. Nie chcę mieć nieproszonych gości po powrocie.

    [​IMG]


    Po kilku minutach już biegliśmy korytarzem do podziemnego hangaru...
    - O to i on. Cud niemieckiej techniki, samolot pionowego startu, Vertikal Starten und Landung VertVogel-01, albo po prostu VSUL VV-01 - powiedział von Braun gdy znaleźliśmy się na miejscu.
    - Umie pan tym latać?
    - Nie. Ale to cacko ma autopilota.
    Wsiedliśmy do samolotu. Eva była podekscytowana. Już wiedziałem dlaczego. Tyle śmigłowców w jednym miejscu i artyleria przeciwlotnicza ghuli, z której sobie postrzela...
    - Pasy zapięte? No to ruszamy! Cel: Drezno...

    [​IMG]
     
  22. Kentucky

    Kentucky Ten, o Którym mówią Księgi

    No, może nareszcie doczekam się jakiejś prawdziwej bitwy ;)
     
  23. gall2

    gall2 Ten, o Którym mówią Księgi

    Bardzo ciekawy odcinek :). Nikt w Nim nie zginął ;D.
     
  24. Kentucky

    Kentucky Ten, o Którym mówią Księgi

    Nie martw się Galu, pewnie Nuke nadrobi to w Dreźnie :F
     
  25. Nuke

    Nuke [heinkel intensifies]

    Oj tak, oj tak;)
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie