Wyspy Kanaryjskie

To jest exploit i to w cholerę mocny.
Tylko Mont, ty teraz mylisz NK style z po prostu banishowaniem wszystkich.
O ile tego pierwszego staram się za dużo nie stosować (tylko jaka ostateczna ostateczność) to tylko banishowanie i tworzenie od razu nowych wasali jest praktycznie bez wad, nie licząc może tylko tego że jest to mocno upierdiwe i czasochłonne.

 

Rozdział 22
1067 - 1083
Medjan I
Część 1
a




Następne wyzwanie, zmienić go w dobrego władcę w 6 lat.



Po kilku miesiącach rządów zyskałem claima na świętego prowa.

Nie wiem czy wspominałem, ale takie robienie claimów pozwala mi ominąć dystans danych casus belli, i moge zaatakować bezpośrednio daną prowincję, a owe (święte) mi sporo dają.

Czyli w zasadzie, zamiast około 20-30 conquestów by powoli przebijać się do danego prowa... mogę go zdobyć od razu.



Lokalizacja dla informacji.



Wojna zaczęta przez mojego ojca się niespodziewanie skończyła, ale do tego już zdążyłem się przyzwyczaić.



Wszyscy wasale mnie nienawidzą, więc cóż, tym razem zgodziłem się na żądania.



Plotował, więc mogłem go za darmo wziąć do paki.



Następna próba...



...nieudana.



Jest dorosły! I nie powiem, wyszło coś pięknego.



Nowo powstały Perm ma spore ambicje i cóż...



Ponieważ mogę powołać tylko 1-3k wojska z Rosji, postanowiłem oddać im tego 1 prowa. Nie robi mi to różnicy.



Jak Perm wygląda w całej jego glorii.



Następny host, byłoby dziwne jakby żaden nie wyskoczył.



Kolekcja się powiększa.



W międzyczasie na południu następna próba i następna poracha.



Żeby nie umrzeć z nudy podczas tych wszystkich prób zdobycia nowych terenów na południu, jakaś walka dla poprawienia nastrojów w Rosji. Dokładnie, walka z 3 OPM'ami.



Następny plotujący, i następny w więzieniu. Tyle dobrego, że nie dołoży tych swoich % do frakcji.



Jak wojna idzie (w skrócie: dobrze).



Sytuacja po inkorporacji pierwszego hrabstwa.



Tym razem król Rusi zaatakował z 9k woja. Normalna procedura - poddanie się.



Co zyskał.



Jakiś wasal rozpoczął wojnę domową o jego claima.



Tylko teraz pytanie... jakim cudem mam takiego wasala, na tak wysokim stanowisku?

Prawdopodobnie po reorganizacji mojego państwa był na pozycji jakiegoś hrabi, lecz buntem zdobył całe księstwo.



Będąc szczerym, tak, nie chciało mi się z nim walczyć

​

 

Rozdział 22
1067 - 1083
Medjan I
Część 1
B




Po latach rządów wreszcie mam jakiś konkretny potencjał.



Rozgrzewka dla mojej armii przed czymś większym.



Dlaczego w ogóle daje info o hostach? Byście mogli zobaczyć jak często się pojawiają i jak głupi jest cały system.



Młodsi bracia, zdecydowanie któryś z nich powinien być na mojej pozycji. Awww.



Pojawiła się jakaś chłopska revolta, i postanowiłem się jej poddać by nie tracić życia cennych żołnierzy.



Ale skoro mogę powołać 13k, czemu martwię się jakimiś 3 tysiącami? O tym w następnym odc.

​

 

Nie myślałeś może żeby wrzucić tutaj też swoje świetne miniAARy jak grasz randomami zaproponowanymi ci przez Paradoxową wiarę? Powiem szczerze, że jestem pod wrażeniem obu tworów

 

Zrób niedługo AAR jakimś mały muzułmańskim państwem.

 

Najpierw, to musiałbym skończyć tutaj Kanary a to jeszcze długa droga. I dzięki za pochwałę. : )

Nie ma szans, ale moge dać krótkiego AAR'a jak gram tym greckim sunnickim eunuchem z 867, wasalem kalifa.

 

Mam na myśli AAR pt. od sheika do cesarza czyli jak tam grać ,żeby zostać na szczycie drabinki bo ta dekadencja jest nieprzyjemną rzeczą.

 

Nie rozmnażać rodzeństwa i trzymać je w pace, i dochodzi się do punktu gdzie cała rodzina zamknięta w więzieniu oprócz synów. Zero dekadencji, to akurat jest łatwe ale strasznie nie w ck2 dynastycznym stylu, dlatego tak mocno czekam (i narzekam) na rework muslimów.

W zasadzie robisz jak najwięcej dzieci, umierasz, wszystkich braci do więzienia, potem powtórz punkt 1 i tak ciągle.

 

Rozdział 23
1083 - 1090
Medjan I
Część 2




Jak się można było spodziewać, atak na Perm. Dlatego tak mocno oszczędzałem wojska rosyjskie.



Całe armie obu stron widoczne na screenie.



Jedna bitwa i los Permu był już przesądzony.



Dobijanie resztek armii.



W międzyczasie udało mi się spełnić ambicje, ogółem średnio je lubię, ale darmowe bonusy to darmowe bonusy.



Wygrał z jedną z moich teokracji, potem kombinował a że jest Russian/Slavic to wsadziłem go do paki.



Po tylu hostach nauczyłem się w końcu robić dobre screeny. Wszystkie informacje o hoście na 1 obrazku.



Zajęcie 3 prowincji i zniszczenie następnej malutkiej armii dało mi zwycięstwo.



Okej, jak to obecnie wyglądu. Biedne prowincje, mało wojska, praktycznie tajga, ale jest to moje! I co lepsze, ładnie wygląda.

Biorąc pod uwagę że mogę robić te subjugation raz na życie władcy, a jest jeszcze ogromna Cumania i Szwecja, trochę blobingu jeszcze się zapowiada.



Wraz z królestwem zyskałem ichniejszą wojnę domową, ale pokonanie jej nie było dużym problemem.



Pierwsza zrobiona przeze mnie rzecz - zbanishowanie wszystkich. Na screenie widoczny jakiś super bogaty hrabia.

Skarbiec się zapełnił, z początkowego 8k skończyłem na 15k.

Zbanishowałem też hrabiów w Mali, było tam ich sporo o kulturze Mande, ale teraz sami Berberzy, głównie po to by zmieniała się kultura prowów.

W Rosji/Permie sytuacja nie jest taka piękna i ciągle jest sporo hrabiów miejscowych, ale na nich zabrakło mi już pobożności. Tak czy siak wszyscy diukowie to teokracje i nie powinno dojść do takich przypadków jak w przeszłości, by jakiś lokalny awansował na te pozycje.



Podgląd na wasali w rosyjskiej części. Może trochę przesadziłem z wielkością niektórych, ale już trudno.



Podgląd na mojego władcę. Już są 3 królestwa, czyli przebyłem już całkiem długą drogę od samotnych Kanarów.



Jako że mam Gavelkinda, zabiłem dzięki asasynom swojego syna.



Kiedy myślałem nad przyszłymi podbojami Papa rozpoczął krucjatę na Andaluzję, tym samym wytyczając i kierunek rozwoju mojego imperium.

​

 

Coś mi chyba umknęło - o co chodzi z tymi teokracjami ? One się nie buntują ?

I takie pytanie apropo exploita - jak Ty ich wszystkich wrzucasz do wiezienia za jednym razem przy tak dużym państwie ?

 

Teokracje to najbardziej stabilni wasale, dlatego od patcha 2.0 można mieć tylko ich 10% jako wasali. Buntują się (co nawet nastapiło w tym AARze), ale jest z nimi łatwiej, a co ważniejsze, nie dziedziczą się między sobą, więc raz stworzony wasal praktycznie zawsze będzie taki sam.

I jak, mhm, no cóż włączam pauze, i lece po kolei z każdym władcą. Jak mam chęci to dodatkowo zmieniam co próbę marshala, czyli rezygnuję z niego, znowu go ustanawiam, daje na prowe, próboje więzić, i potem znowu rezygnuje z marshala, daje go znowu, i daje go na inną prowkę. Można wykorzystać jeszcze taki trik jak się ma dużo pobożności, że próbujesz uwięzić wasali pod twoim wasalem. Jak się nie uda, to nie buntują się i możesz próbować dalej, a na samym końcu więzisz tych najwyższych w hierarchi wasali, gdzie już mogą się zbuntować. Po okropnym "naklikaniu się" trzeba jeszcze pokonać tych, których nie udało się uwięzić i tyle. ;p

 

Rozdział 24
1090 - 1098
Medjan I
Część 3
A




Co by nie mówić, wyprawa krzyżowa na Andaluzję oznacza że lepszego momentu na zdobycie mojego holy site'a nie będzie.



Kaskada dołączania się do krucjaty w toku. Przy okazji w samej Andaluzji zakończyła się wojna domowa, czyli niewierni zjednoczyli się by walczyć z innymi heretykami.



Idiotyczne ruchy wojskiem wykonywany przez sułtana. Zamiast skupić się na cholernych Frankach idą swoim ogromnym stakiem w stronę mojego wojska.



Urodził się nowy syn z cechą silny to zabiłem starszego.



Dwójka najbardziej interesujących władców biorących udział w wyprawie. Co by nie mówić, król Irlandii jest prawdziwym rzeźnikiem niewiernych.



Bardzo ale to baardzo rzadki widok. Wszyscy katolicy połączyli się w jeden ogromny stak i wydali bitwę sułtanowi.



Ta bitwa byla po prostu wielka i epicka, zwłaszcza że muzułmanie choć w mniejszości wygrali.



Klasyka gatunku.



Dotarłem do świętej ziemi... i Sułtan nadal uparcie chce mnie zniszczyć zamiast do końca dobić siły krzyżowe. Niezbyt mądre.



I cóż, przegrałem. Moja armia z Mali zniknęła. Ktoś by powiedział, czas się poddać... jednak jeżeli cholerni chrześcijanie mogą zrobić sobie wyprawę, to i moje ludzie też!



Dwudziestotysięczna armia złożona z Słowian wiary Suomenusko pod przywództwem afrykańskich kapłanów rusza z Rosji do Mauretanii by spełnić zachcianki berberyjskiego lorda z Kanarów. Cóż, takie piękne rzeczy tylko w ck2.



Na domiar złego, Sułtan wezwał sojusznika.



Jego ziemie... normalnie bym się nie bał, ale sprawdziłem i on naprawdę ruszył się wojskiem Etiopii w stronę moich ziem.



Istny sukces papieskiej dyplomacji.

Przy okazji, na screenie możecie zobaczyć jak pada następny stak krzyżowców i moje armie powoli się organizujące w jedno, wielkie wojo.



Jakiś czas później spożniony król Lotaryngi przybył z swoimi ludzmi, natychmiastowo szturmując wszystkie włości, jakie tylko znalazły się w zasięgu jego wojska.



No cóż...



W skrócie. Ekskomunikowany homoseksualny król dołączył się do krucjaty, pojawił się wojskiem gdy reszta chrześcijańskiej Europy kompletnie wymęczyła muzułman, zaczął podbijać puste zamki i tym samym zgarnął wszystko najmniejszym kosztem. Ponownie, istota ck2!



Nie chciałem by jakoś specjalnie mi ta Etiopia przeszkadzała, to wysłałem asasyna do sułtana.



Wszystkie oddziały na południu, to i lokalni buntownicy się aktywizują. Oczywiście od razu poddałęm.



Słowianie to Słowianie, na nich można polegać. Pełen sukces.



Następny wykorzystuje całe zamieszanie, jednak też oddałem bez większych problemów. Ziemie w Rosji nie stanowią dla mnie większej wartości.



Bez armii i bez holdingów sułtan postanowił się poddać przed 100%.



Jednak wtedy, w chwili mojego triumfu Cumania zrobiła to, co ja chciałem. Subjugation. Kiedy wszystkie moje oddziały dopiero zaczęły się regenerować...



Ten koleś trzymał świętą świątynie (użyłem claima czyli poprzedni wasale zostali), lecz zabicie go i jego syna rozwiązało problem, a sam holding trafił w ręce członka mojej wiary.

​

 

Rozdział 24
1090 - 1098
Medjan I
Część 3
B




Jestem już bardzo blisko reformacji religii.



Ciąg dalszy nadużywania asasynów. Ok, obecnie to nijak pomoże ale jeżeli odeprę Cumanie, to będzie miała wielkie wojny domowe.



Początek ich podbojów, zero oporu z mojej strony.

​

 

@L_M kiedy mozna utworzyc te poganskie zakony?

 

Nie utworze bo to na starym patchu gra była.
A można jak są odpowiednie warunki spełnione, dla wszystkich pogan to chyba zreformowanie wystarczy by mieć zakon.

 

Ciekawi mnie ile wojen bedziesz musiał wywołac , by zrobic te 50 % wiary.

 

Europa
Pomniejsze podsumowanie
XI wiek


Głównie info o różnych ciekawych rzeczach, które się wydarzyły w grze.



Dawien dawno pewni Saxonowie podbili Cypr. Po 200 latach nadal są w posiadaniu jego połowy.



Po tym jak piękny Sułtanat Turków upadł z hukiem, oto co się wydarzyło.

To był pierwszy raz kiedy w ogóle widziałem Persję trzymaną przez osobę wyznawcę zaratusza (a ściślej mówiąc, herezję z tej grupy religijnej). Naprawdę coś rzadkiego i pięknego, do popatrzenia.



Owe królestwo w szczycie swojej potęgi.



Niestety, skończyli jako następna ofiara szyickiego kalifatu. Nadzieja jednak nie jest stracona, bo jest tutaj masa hrabiów z religią mazdaki.



Co do wielkich odnowień, kiedy pewna kumańska banda podbiła Węgry, te ponownie stały się lokalną potęgą.



Zdołali oni odbić tereny od Bawarii, jednak sporym kosztem. Wielkie Morawy prowadzą swoją ekspansję powoli na południe.



Następna genialna sprawa. Salianowie (cesarzowie HRE z 1066 scenario), którzy startują jako hrabiowie gdzieś pod Karlingami, jakoś zdobyli Wenecję a Ademar stał się pierwszym dożą odrestaurowanej republiki.



Pamiętacie Norwegię i co wyprawiała? Teraz całkiem znikła.



I na sam koniec dziedzic do tronu Burgundii. Istny diament.

​

 

Rozdział 25
1098 - 1107
Medjan I
Część 4
A




Emir Toledo, z rodu, który rządził Andaluzją po upadku Umayyadów, po wyprawie krzyżowej stał się niezależny.



Jako że jest praktycznie OPM'em, długo się nie opierał przed moim atakiem.



Następne "wyzwolenie", w obliczu inwazji kumańskiej nie zaprzątam sobie głowy takimi rodzynkami.



Tak, Marrakech to moja następna święta ziemia.



Kumanowie zdobyli tylko 56% zanim moja armia się odnowiła. Co wspanialsze, stracili masę żołnierzy do attrition i podczas oblężeń.



Totalne zmiażdżenie przeciwnika, przy minimalnej stracie ludzi.



Po anihilacji wrogiej armii i odbiciu paru prowów, stan wojny był na 0% więc khan zaakceptował biały pokój.



Kumanowie odparci, więc czas kontyunować kochany blobing.

W skrócie: rush do reformacji religii.



A tutaj jest odp. czemu zabiłem starego khana.



I jeszcze jeden claim, i znowu na świętą ziemię, tym razem ostatnią. Głęboko w muzułmańskim terytorium, lecz kto wie co się wydarzy.



Potężny (widać po stanie wojska) sułtan Afryki wypowiedział wojnę o jedno hrabstwo, te, o które tak się męczyłem... Tyle walki, by tak łatwo to stracić?



Jakiś host chciał podbic Umayyadów... więc musiałem go zabić. Tak, trochę pomocy dla Muzułmanów, ale w skrócie pozwoli mi to lepiej kontrolować cały region.



Następna wojna o moje cenne hrabstwo, lecz tym razem jest to moje wybawienie! Ale zobaczycie dlaczego. Wykorzystam trick, który zastosowałem w Szkocji w dawnych czasach.



Ziemie liberatora i jego armia.



Moje retiunki powoli zdobywają Marrakesz.



Po kilku miesiącach liberator ma kompletną władzę nad moim hrabstwem.



I teraz trick. Mogę poddać się sułtanowi Afryki (którego za żadne skarby świata bym nie pokonał), a on i tak nie zyska ziem, bo są one kontrolowane przez trzecią stronę. W skrócie, łatwiej będzie pokonać liberatora i jego 10k, niż 24k Afryki.



Następna rosyjska mobilizacja, tak dla pewności.



Kiedy nie patrzyłem liberator i jego armia zaatakowali moje retiunki. Ojć.



Jednak na samym początku bitwy wrogi władca zginął...





...a bitwa w pięknym stylu została wygrana.



Jednakże wroga armia nie została rozbita, to ponownie trzeba było stanąć do walki i pokonać wrogi stak.

​

 

Rozdział 25
1098 - 1107
Medjan I
Część 4
B




Bez niespodzianki, gdy nie ma w Rosji armii, ktoś się buntuje. Następne wyzwolenie.



Dwie wojny zostały wygrane. Jedna o Marrakesz, druga o obronę świętej ziemi.



Jedyny żywy syn i zarazem dziedzic wszedł w dorosłość. Trochę pechowo z edukacją, ale ogółem, wyszło super.



Przekazanie Marrakeszu przedstawicielowi mojej religii. Jestem już tak blisko.

​

 

Fajna ta Persja - faktycznie

 

Jedyna wada tego AAR-a to jego częstotliwość ukazywania. Fajny ten dziedzic Burgundii. Mi to zawsze jakieś trepy wychodzą.

 

Rozdział 26
1107 - 1115
Medjan I
Część 5




Jako że pływam w złocie a chce mieć wysoki moral authority mojej religii, od tak rozkaz budowy 5 świątyń w rosyjskiej części mojego imperium.



Poganie z Rosji po ostatnim konflikcie nie wycofali się z Mauretanii, tylko służą jako moje siły do rajdów. A te z kolei też podniosą mi autorytet.



Po owych rajdach w wskazanych prowach mogę reformować!



1111 rok, data do zapamiętania bo pierwszy główny cel spełniony.



I tutaj się porobiło już ciekawie.

Teokracja o randze hrabiowskiej trzymający zaznaczony holy site stał się głową religijną co wszystko pokomplikowało, ale dlaczego zobaczymy w przyszłości. Możliwe ze to był pewnego rodzaju bug, bo jest ogólnie przyjęta zasada, że najwyższy kapłan w państwie dostaje owy tytuł, a ja miałem sporo o randze duke'owskiej, no ale trudno.





Podglądowe mapki. Ogółem powoli ale do przodu, bo nie mam większych problemów z konwersją religijną owych ludów.



Kiedy jednak skupiałem się na autorytecie religijnym 3 chłopskie bunty wybuchły w Mali. Potem jeszcze pewien Heretyk spowodował następny bunt i tak to wyszła rebelia na potężną skalę.



Kiedy zajmowałem się rebeliantami, poddałem następną prowincję Rusi Kijowskiej.



Tyle dobrego, że Mali zostało wyczyszczone.



Info od papy.



Kiedy nie patrzyłem, resztki Umayyadów zostały podbite. Ivaringowie są wszędzie! (nie wiem czy pamiętacie ale sporo z nimi walczyłem o szkockie wysepki)



Główny powód dlaczego narzekałem, że to on dostał tytuł głowy religijnej, a nie ktoś inny.



Sułtan Afryki zdolał podbić Sycylię z rąk bizantyjskich (!). A co robi mój głupi przywódca religijny? Myśli że mamy szansę go pokonać!



Po kilku szybkich miesiącach jego armia została pokonana, a jego jedyny prov zeszturmowany, tym samym kończąc świętą wojnę i nawet nie dając mi szansy na zorganizowanie wojska. Jakby był gdzieś głębiej ulokowany na moich ziemiach, wszystko byłoby do nadrobienia.



Przy okazji wysłałem zabojców na nowego hosta.



Holy war na Ivaringa, coś oczywistego, łatwego i bardzo przyjemnego.



Zero wyzwania.



Coraz większy i większy!



Dzięki "obronie" przed Wielka Świetą Wojną ten pan zyskał setki pobożności... co umożliwa mu taki atak. Niby moje przeoczenie bo powinienem był go zabić... a teraz będe miał problem.



Jego armie na górze a moje na dole. I pamiętajcie że większość moich jest w Rosji, więc szykuje się niezłe wyzwanie.



I na koniec ciekawostka. Coś pięknego dla oka. W przeszłości ten władca był jakimś księciem w Italii. Jednakże podbił sporo miejscowych ziemi, zmienił kulturę poprzez eventa, wygrał rebelię po niezależność i ostatecznie stworzył bardzo ładne królestwo Aragoni!

Tutaj możecie zobaczyć jak to wyglądało w przeszłości:
https://lh5.googleusercontent.com/-jCQCN8WuXY8/Um6HK9AjaYI/AAAAAAAAEZQ/HO0ovFcK58c/s720/7.jpg


​

 

graty za zreformowanie!! :> Teraz Twój największy problem to brak możliwości szybkiego zebrania wojsk do składu

 

A dzieki dzieki za wsparcie.
Teraz tylko 2 ciezkie wojny (ta, i jeszcze jedna, gdzie juz totalnie bede kombinowal) i bede tak potezny ze bede mogl sobie calych Ruskich wyzwolic bo i tak beda nieprzydatni. ;p
Ogolem tutaj juz bylo wejscie w ostateczna faze gry, a potem to juz bedzie czysty fun.

 

Rozdział 27
1115 - 1121
Medjan I
Część 6




Ten sam motyw co z Kumanami.



Wszystkie wojska muzułmanów. Rozdzielenie wojska to piękna sprawa, a samo oblężenie mojej stolicy to już istna perełka. Praktycznie to pozwoli mi wygrać tę wojnę.



Moje wojska z Rosji będą powoli, stak po staku transportowane do Mauretanii.



To jest za łatwe...



Niszczenie kontynentalnej wrogiej armii...



Kosztem tymczasowej straty stolicy.



Po zdobyciu Kanarów wylądowali w najbliższej prowincji.



Następne newsy od Papy.



Tak wygląda koniec drugiej armii.



Tutaj mnie lekko zaskoczyli...



...ale i tak udało mi się wygrać.



Ostatnie podrygi trupa.



Zyskałem następny tysiąc złota, a Afryka szybko się z tego nie podniesie.



Następne uwolnienie gdy moja armia była zajęta.



Niezależny hrabia po wschodniej części Islandii, który przy okazji jest heretykiem! W praktyce oznacza to darmową i szybką ekspansję.



Tutaj podobnie, bo jedyne państwo, które może im pomóc zostało przeze kompletnie zniszczone.

​