Wyspy Kanaryjskie

Kiedy cesarstwo zobaczymy?

 

Rozdział 28
1121 - 1226
Medjan I
Część 7




Organizowanie armii.



To czego można było się spodziewać, Sułtan Afryki pomaga w wojnie.



Jednakże podobnie jak w przypadku Kumanów, efekty mojego asasyństwa są przepiękne.



Walna bitwa.



Niszczenie następnej rebelii heretyków.



Wojna domowa w Afryce skończona, to sułtan posyła następnych ludzi...



Rozwiązanie problemu? Ekhem... asasyn.



Jako że Afryka wyskoczyła z wojny, wojna szybciutko się skończyła a wszystkie zdobyte ziemie poszły dla mojej głowy religijnej.



Kiedy zabijałem następnym asasynem swojego trzeciego syna... zostałem złapany i dostałem kinslayera. Trudno.



Szybki szturm i Islandia znowu moja.



Lotaryngia ma wojnę domową? Więc następne 2 święte wojny.



To samo na 2 OPM'y w Rosji.



Przy okazji, nie wiem czy ktokolwiek pamięta, ale była potężna Ruś Kijowska, która raz za razem zajmowała mi jakieś tereny. Jedna inwazja Kumanów i tyle zostało z wielkiej Rusi.



Wojna na OPM'y to był lekki błąd. Teraz każdy władca wiary suomenusko z swoimi darmowymi żołnierzami jest przeciwko mnie.



Zabicie następnego syna by dziedziczenie po mojej śmierci było ładne.



Przegranie tej ważnej bitwy z powodu bonusów obronnych pogan.



Mówi się trudno i poddałem się w tych 2 wojnach w Rosji. Co do wojen z Lotaryngią, owe też się skończyły, jak tamtejsza wojna domowa dobiegła końca. Czyli w sumie pełna porażka.



Trochę żałosne ostatnie ruchy jak na tak udanego władcę.

​

 

ile lotaryngia ma wojska ?:>

 

Na tyle duzo, ze nie ma sensu atakowac Holy War'em. Przy okazji dostana pomoc od reszty katolickiej Europy, a boat bombingiem nie mam szans bym tak szybko im zeszturmowal prowincje by zdobyc 100% bez toczenia bitew.

Nastepny władca juz je utworzy.

 

A kiedy ten odcinek ujrzy swiatlo dzienne?

 

Rozdział 29
1126 - 1138
Meq'wran I
Część 1




Nowy władca. Z powodu dobrych statystyk i młodego wieku postanowiłem uczynić go tym, kim jest, nawet kosztem martwych noworodków. Huh.



Ciocia, dziedziczka, nauczycielka i przyszła żona mojej postaci.



Poprzedni władca i owa ciocia zaznaczeni na drzewie dynastycznym.



Jakiś potężny wasal jest heretykiem? Zasasynowałem go, nowy wygenerowany jest już odpowiedniej religii.



Jakiś potężny wasal jest ambitny? Spotkał go ten sam los.



Całkiem niezły rozstaw frakcji jak na pierwsze miesiące.



Pamiętacie go? Jeden z super (naprawdę super) braci poprzedniego władcy. Jeszcze żyje i to obecnie wokól niego tworzy się moja konkurencja.

Tutaj jak wyglądał w jednym z poprzednich odcinków:

Spoiler

Naprawdę nieoczekiwana rzecz. Moja ciocia, z którą wiązałem wielkie nadzieje... zdradziła mnie z Nim! Przy okazji nie wspomniałem, że jest on w dodatku moim regentem. Ciekawie się to wszystko rozwinęło.



Nowa wojna domowa w Lotaryngii to nowa próba zdobycia ziem. Tym razem atak na Granadę.



Ponieważ w poprzednich odcinkach Ci panowie (władcy Afryki) byli dla mnie mocno upierdliwi, tym razem zasasynowałem władcę ot tak po prostu, by nie mieć ewentualnych kłopotów.



Dwie potęgi dołączyły się do tej malutkiej wojenki nie będąc w tym czasie zaangażowane w żaden inny konflikt, co oznacza że wszystkie swoje siły skierują na mnie. Obym szybko zakończył wojnę.



Kiedy zdobywałem Granadę pojawił się krol Niemiec i jego wojska. Tutaj jest odpowiedź dlaczego nie pójdę na otwarty konflikt z Lotaryngią. Bo wszystkie państwa katolickie mają naprawdę ogromną masę wojaków, ktorych mogą wyslac na smierc.



Cóż, w czasie bitwy zabiłem króla Niemiec. Nie chcialem tracić zolnierzy a nie byłem pewny zwyciestwa.



Podczas wojny jakiś claimant zdobył poparcie moich wasali....



Kochani zabójcy i jego się pozbyli. (przy okazji jak widzicie, tak, takie zabijanie przez button powinno zostać kompletnie usuniete z gry)



Teraz juz nic mnie nie mogło powstrzymać i wojna wygrana.



Tak, następny host, następna akcja zabojców, następne odkrycie moich działań i następny władca z cechą kinslayer.



Władca wspaniały ale cytując klasyka, jak raz się stanie grubym, nie ma już drogi odwrotu!



Tymczasem na wschodzie...



Jeżeli nie reformacja z ręki Węgrów... nie Mongolow, to oczywiście Kumanie musieli to zrobić.



Ok, ok, nie dziwię się że tego dokonał. W sumie mogłem wyslać i na niego zabojców, ale nie mam czasu by przegladac wszystkich wladcow Europy.



Wojna domowa jest naprawdę długa, to czemu jeszcze raz z tego nie skorzystać?



Wygrana bez oporu.



Ogólny screen dla regionu. Jak widzicie, i Afryka podbiła jakieś księstwo z rąk Lotaryngii.

​

 

Jednakże wkopali się w naprawdę wielki konflikt z jakimś hostem, a że AI nie używa praktycznie (bo czasami się zdarza ale bardzo rzadko) buttona do asasynów, mają naprawdę wielki problem.



Cóż, tutaj tez korzystałem z wojny moich rywali. Po kilkuset latach wreszcie wszystko stalo się tak proste, ze nie ma co opisywać. Roflstomp jeden za drugim.



Ogólny screen + MA mojej religii.

​

 

a czy za mariaż w odrębie rodziny nie ma jakiś "bonusów" ? (w sensie- gorszych statystyk)

 

Dzieci z takiego związku mogą dostać trait 'inbred', który znacząco obniża statystyki.

 

Największe na to są i tak przy bliskich relacjach co jest zarezerwowane dla Zaratuszy, zresztą, od dawien dawna dawna nie widziałem tego traita w moich rodach. ;p

Tak w ogóle nie wspomniałem o tym, ale jak widać, owy czarnoskóry regent, który zabrał mi ciocię zmarł z przyczyn naturalnych w czasie tego odc. i owa ostatecznie stała się moją żoną.

 

Rozdział 30
1138 - 1140
Meq'wran I
Część 2




Burdel w Europie.



Kontynuacja kumańskiego blobizmu!



Zmieniłem prawa dziedziczenia wszystkich królestw na elekcyjne, zniszczyłem królestwa Rosji i Permu, zmieniłem autorytet korony Mali na wysoki. Wreszcie sytuacja stanie się ultra-stabilna, jak powinno było być zawsze.



Władca dostał depresji, to jeszcze ten bonus że będę mógł siebie zabić, jak zechcę.



Liczba wojsk na rok 1140.

Efekt kuli śniegowej, nadchodzę!

​

 

Daty w tytule sa dziwne np. 1338-1440

 

uhh, dzieki. Nie wiem czemu w poprzednim odcinku dodalem do daty poczatkowej 100 lat a do koncowej nastepne 200, co skonczylo sie takim bledem w tym odc. Poprawione!

Nastepny odcinek to juz tworzenie imperium i w sumie ostatni odc. maxowania.
Dalej to juz tak naprawde bedzie post-game i tylko pokazywanie jaka ta gra jest mhm, niezbalansowana? I co mozna wyczyniac. : P

 

Koniec?
1140 - 1164
Meq'wran I
Część 3




W następnych latach używając samych Holy War'ów podbiłem przedstawione tereny.

Pokoje ominąłem przez asasynowanie następnych afrykańskich Sułtanów.

Gdy ja zajmowałem ich z tej strony, Sycylia została zdobyta przez jakiegoś adventurera z masą darmowego wojska.

1141 Styczen - Pierwsza

1143 Kwiecien - Druga

1144 Czerwiec - Trzecia wojna



Wypuscilem wszystkie rosyjskie teokracje. Kasy mam w nadmiarze, a transport wojska i tak był kłopotliwy, ale głownie dlatego, ze juz nie bedzie potrzebny.



Kiedy wypowiedzialem wojne Sycylii, ktora miala 30k wojska...



Po czesci tragedia ta sie stala.



Pewien poważny problem. Sama Lotaryngia ma 2x więcej wojska niż ja. To byłoby nic... gdyby nie to że wszystkie chrzescijanskie królestwa raz dwa przylaczyly sie do wojny.



Dobra, i teraz jak ominalem ten problem. Bedzie sie to wydawalo strasznie proste z perspektywy AAR'a, ale normalnie wygranie tej wojny to byla totalna sieczka umyslowa.

Musialem wydac kupe kasy na asasynow bo musialem zabic:
Kilka wladcow Lotaryngi pod rzad by trafil im sie na tyle slaby, by wybuchly ogromne bunty.
Zabijac przywodcow buntownikow, by bunty nie byly za wielkie i bym mogl podbic to co chcialem.

Zdecydowanie nie bylo to latwe. W zwyklej wojnie ja vs chrzescijanski swiat nie mialem najmniejszych szans. 3 lub 4 krotnie wieksze wojska by mieli.



Tutaj byl poczatek moich podojow.



A tutaj juz samo wykonczenie. Ciekawostka, kontrybucja wojenna sie zbugowala i High Priest, ktory przegral wszystkie bitwy ma wiecej % niz ja, osoba ktora wygrala te wojne? Co oznacza ze wszystkie ziemie trafia do jego rak. Ciekawe.



Ale chwila chwila! Czemu cala Iberia jest moja, mimo ze byli tam buntownicy? W momencie osiagniecia 100% (czyli w momencie gdy High Priest wymusi pokoj na krolu Lotaryngi) zasasynowalem wszystkich buntownikow by Lotaryngia znowu byla cala i bym mogl od niej zyskac wszystkie ziemie, nawet te "zbuntowane".



Krotko po wojnie High Priest poczul sie na tyle silny, ze sam zdecydowal ze mna walczyc. Przegral, trafil do paki a ja moge swobodnie korzystac calymi jego silami.



Potem poszlo juz lawinowo. Moje podboje w ciagu nastepnych lat.



W roku 1164 stworzyłem Imperium.

​

 

Tego afrykanskiego imperium nie stworzysz?

 

Wtedy były wymagania kulturowe na większość imperiów.
Na Afrykańskie trzeba było być kultury Mali. (a moja jedna zasada mówi nununu zmienianiu)
Na Hiszpanię nie było żadnego wymagania kulturowego, ergo, to było najszybsze do stworzenia.

 

Jesteś teraz głową swojego kościoła czy po prostu wrzuciłeś kogoś bardziej lojalnego na to miejsce?

 

Niestety, tylko Norse mogą byc głową koscioła, w przypadku każdej innej pogańskiej religii to się kończy game overem (jeżel jakimś exploitem to zdobędziemy).

Pokazany High Priest jest w więzieniu, wiec mogę korzystać z jego sił... ale tak, co z przyszłymi high priestami, by nie mieć za każdym razem takiej wojny domowej? Ten problem zostanie rozwiązany, chociaż jest marginalny, bo tak naprawdę AAR jest skończony.

Reszta gry (roździałów przyszłych) to pokazywanie power gamingu i exploitowania w ciekawiej formie. ;p

 

Niestandardowe blobowanie
Bizancjum
1164 - 1191

Badshah Meq'wran I the Confessor of Canaries
Badshah Adum I the Holy of Canaries


Nie chciałem nudnego blobingu w stylu "asasynacja wrogiego władcy by ominąć pokój - szybka wojna - znowu asasynacja, i tak dalej", ble! Po mojej grze SPQR takie coś to dla mnie kompletna nuda. Pobawię się natomiast trochę raidowaniem, pojmowaniem jeńców i oczywiście asasynowaniem by wszystkie ewentualne procesy pośpieszyć.



Podczas pierwszych miesięcy złupiłem kompletnie Egipt, który był stołecznym regionem kalifatu. W efekcie zyskałem jednego z dzieciaków kalifa jako jeńca. Zabicie jego tatuśka i starszego brata nie było trudne (tylko wcisnąć TEN przycisk) i już miałem w swoim więzieniu kalifa berbecia. Jednakże! Wtedy zdałem sobie sprawę że przecież nie można edukować własnych więźnów a nie byłoby jak zrobić moim kochankiem, bo tylko mężczyzni mogą brać konkubiny więc cały plan spalił na panewce. A miało być tak piękne z braniem calego bliskiego wschodu na raz.



Po OGROMNEJ ilości raidów w Bizancjum udało mi się porwać najstarszą córkę emperora Byz. W skrócie, jest taka jedna mała zasada - najczęściej porywa się żone władcy danego holdinga. Mimo iż cesarz zawsze przebywał w stolicy wraz z trójką/czwórką dzieci, za nic w świecie nie mogłem ich porwać, a Konstantynopol był przeze mnie raz za razem palony do ziemi. Ostatecznie zrobiłem tak. Zabiłem aktualnego męża najstarszej córki emperora. Wydał ją znowu za mąż. Poleciałem do prowincji jej nowego męża - pewnego douxa. Spaliłem jego ziemie. I wreszcie zdobyłem te kobietę w me objęcia! Czyli na przyszłość - jak porywać, to nie dzieci!



Oczywiście jak widać u góry była moją konkubiną i to całkiem niezłą, bo wyprodukowała mi 5 dzieciaków! Taka ilość była wystarczająca na margines błędu i wreszcie mogłem się jej pozbyć. Była wiary orthodox i innej kultury, więc wszyscy moi wasale chcieli ją z zimną krwią zamordować. Co w tym wszystkim jest najpiękniejszego? Po jej śmierci pieciorgo dzieciaków dostala claima na Byz!



Zabiłem 3 cesarzy bizantyjskich pod rząd, by rządziła u nich kobieta/dziecko (akurat to i to się połączyło). Musiałem zabić tylu bo niestety Bizancjum ma elekcję. Jak już udało mi się to spełnić, jak widać na screenie, moglem użyć słabego claima jednego z moich dzieciaków, co też z chęcią zrobiłem.







;D



Tak, bez długich przemyślen zasasynowałem mojego syna tym samym dziedzicząc całe Byz. Teraz, gdy mam te ziemie i darmową opcję revokowania księstw, jestem jeszcze bardziej zabójczy.

​

 

Biedna Polska podbij cały Świat i wrzuć to na Paradoxa

 

nikt tam Ci się nie buntuje ? Mnie po pewnym czasie wkurza 10 rebelii chłopskich w jednym czasie

 

A już jest dawno wrzucone, a world conquesta nie bedzie, chociaz w pewnym momencie bede posiadal naprawde sporo.

Buntuje sie masa, ale to pomijam. Zresztą wszystko pomijam, nawet nowych władców, tylko ważne rzeczy ukazuje w tej calej zabawie.
Jeszcze za "normalnych odcinków" pokazywalem te straty ziem i niektóre wieksze bunty, teraz juz to mija sie z celem.

I thnx za czytanie/ogladanie! ;p

 

Daj linka na Paradoxa chętnie zobaczę, ile będę w stanie zrozumieć

 

Niestandardowe blobowanie
Kalifat
1191 - 1254

Badshah Adum I the Holy of Canaries
Badshah Akorakor I the Just of Canaries
Badshah Yahya I the Holy of Canaries
Empress Tinhinan I the Holy of Canaries
Badshah Aksil I the Holy of Canaries




​

Odziedziczenie Biz nie oznaczało dla mnie kompletnego świętowania, były pewne problemy i komplikacje. Poprzez wszystkie wojny i całe te zamieszanie związane z "podbojem" Biz ma najniższy autorytet korony i typ dziedziczenia gavelkind. Słabiutko. Przez to nie mogę używać darmowego odbierania tytułów (bo do jakiegokolwiek odbierania tytułu trzeba mieć niski autorytet), a autorytetu z kolei nie podniosę, bo wszyscy nowi wasale w Byz mnie nienawidzą!

Tak, mógłbym wszystkich zbanishować, ale juz nie chce iść w taki uber gaming.
Tak, móglbym poczekać ne revolty frakcji, wygrać z 2, mieć potężny bonus do relacji z wszystkimi wasalami z tego powodu, a dzięki temu wszystkich nawrócić na moją religię, ale szkoda mi na to zachodu.

Jednak zrobiłem co innego, a co jest widoczne na screenie. Dałem niepodległość wszystkim Grekom z obszaru Biz. Mimo iż są z mojego de jure mogę to zrobić, bo są innej religii. Po tym zniszczyłem Hiszpanię, podniosłem autorytet cesarskiej korony Biz (reszta moich wasali mnie kochała i raz dwa się zgodziła) i zmieniłem dziedziczenie na elekcyjne. Użyłem także tricku z Varangianami, dlatego wszystkie moje następne postacie bedą miały darmowego fajnego tratia dającego bonus do statów, i oczywiście ładnie wygladającego.

Pomniejsze info ale owy pan jest moim wasalem. Biorąc pod uwagę że ekumeniczny patriarcha orthodoxu nie istnieje, podobnie jak sam orthodox, miła sprawa.



W tym momencie mogłem podbić wszystko z okolic ERE świętymi wojnami, ale póki co zadowoliłem się tylko Sycylią.



Mając darmowe odbieranie tytułów książęcych, wreszcie złamałem na stałe potęgę mojej głowy religijnej. Oczywiście na początku odmówil, to musiałem raz dwa go pokonać w polu. Screen jako przedstawienie ciekawego kontrastu kolorów.



Kalifat zrobił udany jihad na Asturias... które nawet przed owym podbojem znajdowało się na wygnaniu. (w czasie rozgrywki Asturias zdriftowało de-jure kilka księstw w Akwitanii). Mimo wojny królowa Asturias nadal trzyma kilka hrabstw tu i tam.



Mongołowie! Zawsze trochę odświezają rozgrywkę!



Niestety albo stety Ilkhanate zdecydował się być jedynym mongolskim państwiem i po ukazaniu się Złotej Hordy polknąl ją tracąc malutko wojska jak na tak wielką bitwę HA vs HA.



W tym samym momencie i wyprawa krzyżowa i jihad na mnie poleciały! Challenge? Niestety, obecnie już nie.



Ponieważ Papa posiadał tylko 4 losowe świątynie w płn Europie (gdyż Rzym mu kiedyś zabrałem) wystarczylo tylko tam popłynąć, raz dwa zeszturmować jego świątynki uzykując 100% w procesie i zmuszając Pape by się poddał.



Mimo iż kalif miał 240k wojska przy moich 120k, pokonanie go przy użyciu boat bombingu też nie było za trudne. Poszturmowałem trochę jego nowych prowincji, wygrałem z 2 bitwy uzyskując tym samym 100% warscora i wygrywając wojnę.



Udało mi się porwać po wielu raidach dziewczynkę z dziedzicznym claimem na kalifat.



Ustawiłem więc jako mojego dziedzica chłopca w podobnym wieku.



Po 10 latach czekania trick na samobójstwo by grać owym dziedzicem.



Jak wygląda ta "dziewoja" po spędzeniu całego życia w więzieniu.



Po jakimś czasie urodził się synek, który dostał claima po zabiciu jego matki.



Naprawdę szybka, szybka wojenka o kalifat. Wrogie armie nawet nie zdązyły się zorganizować a już miałem 100%.



Ponieważ syn był mojej dynastii po wojnie stał się moim wasalem, jako król Egiptu. Jednak by mieć całkowitą kontrolę nad wszystkim i go zabiłem dziedzicząc wszystko w efekcie (tak samo jak z Byz).

Moze się wydawać że to wszystko szybko przeleciało, jednakże nie. Ten jeden odcinek to marne 60 lat, głównie nudnego czekania na odpowiednie sytuacje i ułożenia rodzinne.

​

 

Niestandardowe blobowanie
Cisza przed burzą
1254 - 1271

Badshah Aksil I the Holy of Canaries
Badshah Massiva I the Holy of Canaries




Taki sam trick na Mameluków jak na Varangiów. Niestety, mimo iż jestem ich kapitanem nie moge ich używać bo nie jestem religii shia.



Darmowa pobożność za pentarchy! Zostało to naprawione w 2.0. (tylko Orthodox moga uzyskac ten event)



Musiałem siebie zabic. Nie podobala mi sie twarz mojego wladcy i mialem minus -50 relacji do kazdego wasala z powodu bycia niehonorowym, wiec ryzyko wybuchu buntu roslo wraz z kazdym miesiacem, a posiadanie masy muslimow jako wasali nie pomagalo.


​

Ale dobra, teraz przechodzimy do konkretow. Mapka de-jure krolestw. Jak widać, Egipt de-jure zdriftowal w wiele innych miejsc. W de-jure Egyptu nie moge revokowac ziem, bo mam najnizszy autorytet korony... we wszystkich innych ziemiach moge to robic, dzieki sredniemu autorytetowi tytulu Bizantyjskiego... hej, to najlepiej zniszczyc tytul krolewski Egiptu i miec wszystko z glowy. No niestety nie moge bo dziedziczenie jest gavelkind. A owego dziedziczenia predko nie zmienie z powodow oczywistych. Wiec zrobilem tak: Zrevokowalem wszystkie ksiestwa spoza de-jure Egiptu, zgiftowalem wszystkich wasali z de-jure Egiptu i dzieki temu podnioslem autorytet korony Egiptu! Nadal nie moglem revokowac wszystkiego w Egipcie (bo dopiero od medium mozna darmowo revokowac tytuly innych religii) ale dzieki zdolnosci Biz do revokacji ksiestw moglem juz zabrac wszystkie ksiestwa z de-jure Egiptu co tez zrobilem! W ciagu nastepnych 20 lat powoli reorganizowalem sytuacje, tworzac poteznych wasali-kapłnaów (mojej religii), probojac przy okazji nawrocic jak najwieksza ilosc ludzi na moja religie. Glownym celem bylo zniszczenie Egiptu, ale nawet po 10 latach nadal nie moglem tego zrobic... bo jedyny wymog ktorego nie spelnialem, to brak wojen miedzy wasalami. Niestety, ciagle ktos to robil co mocno komplikowalo sytuacje.

Szczesliwie pewien bug nastapil i Egipt zmienil sie na agnatic open! Oszczedzilo mi to kilka lat czekania na koniec walk miedzy wasalami i od razu pozwolilo mi na zniszczenie tytulu. Po tym moglem zrevokowac KAZDY tytul posiadany przez shia, co pozwolilo mi ostatecznie przekolorowac Bliski Wschod.



Przez te wszystkie lata balansowalem na granicy wojny domowej.



Jak wygladają zreorganizowani wasale. Większosc z nich obecnie boryka się z wojnami o tyranię, ponieważ mają masę hrabiów berberow/shia jako wasali, jednak za jakies 50-100 lat powinni calkowicie ich usunac.



Z kalifem postapilem inaczej. Jako ze nie moglem zrevokowac jego tytulu religijnego, to wychodziloby ze zawsze bedzie takim moim nieladnym wasalem. Nic bardziej mylnego! Na poczatek dalem mu niepodleglosc.



Teraz czas na caly trick. Znalazłem pewna osobe z claimem na kalifat, dalem mu ziemie, dzieki temu mialem z nim super relacje, dzieki temu zgodzil sie na nawrocenie na west african. Wypowiedzialem wojne o jego claim, ktora oczywiscie wygralem i mialem juz west-african kalifa, ktory byl moim wasalem. Lecz to nie wszystko. Zabilem go. Nastepnie jego nastepce. I ostatecznie ja odziedziczylem kalifat!



Jak to wyglada w praktyce. Ah, i tak. Prawie kazdy moj wladca ma przydomek "holy" z dosc prostej przyczyny. Zawsze na starcie biore te ambicje, a ze mam ogromne panstwo raz dwa osiagam 500 piety. Co smieszniejsze, stawanie sie pargon of virtue daje mi +50 do relacji z wasalami-kaplanami... a ja mam tylko takich! Taki boost z powodu jednej ambicji sprawia ze jestem kompletnie nietykalny.

​