Płyty ognioodporne może zrobić odrzucane. Normalnie zasłaniają podwozie ,ale bezpośrednio przed lądowanie zostają odstrzelone i wsuwa podwozie. Te promy lepiej projektować do wykorzystania na innych planetach i ja jako napęd dałby atomowe, albo aerospike. Odrzutowe nie są za dobre i są nieekonomiczne więc po co ma się męczyć i latać na tych zabytkach.
Co do promu, to myślę że delikatny powrót do atmosfery nie będzie problemem dla podwozia. Wyzwaniem będzie właśnie wyważenie wszystkiego i ustawienie silników, bo ten masywny pomarańczowy zbiornik będzie poza osią pojazdu. Odrzutowe są bardzo ekonomiczne bo nie potrzeba oxidizera, ale w wahadłowcu zastosuje silniki rakietowe.
Pierwszy etap misji wahadłowca: [video=youtube;jRKB2S5y4Qc]http://www.youtube.com/watch?v=jRKB2S5y4Qc[/video]
Thrash, czegoś nie rozumiem albo sam o czymś nie pomyslałeś. Wg tego co pokazałeś na wstępie na wahadłowcu powinny się znaleźć 3 silniki rakietowe które wyniosą cały pojazd na orbitę. A w czasie prób w locie ich nie ma. Te ustrojstwo trochę waży więc przesunie ci środek cięzkosci czyli twoje testy w locie były na darmo. Chyba że beda odrzucane (co z ekonomicznego punktu widzenia jest głupie) Dwa słowa ode mnie: RSC chyba nie starczy- lepiej uzyć choćby tych żółtych silniczków do sond. Do testów startu radzę domontować mały komputerek chyba że pilotów masz z Związku Socjalistycznych Republik Kerbalskich
Przed powrotem do atmosfery ubędzie paliwa RCS. Silniki będą ważyły 2,7t (3xRockomax Mark 55) a całkowita masa paliwa RCS to 3,6t (6xStratus V) więc chyba nie będzie źle. Ubędzie też 1,5t paliwa rakietowego z tych małych zbiorników. Co do testów to będą zdalne, bo spodziewam się wielu eksplozji. Co do zdolności RCS - plan jest taki by tylko domknąć orbitę, pomanewrować nieco i zadokować (moment startu musi być bardzo dobrze wybrany) i zdeorbitować. Tak więc nie potrzeba na to dużo ΔV - myślę że gdzieś 300 m/s.
Bardziej mi chodziło o fakt że wahadłowiec zrobi sie troszke dłuższy. Co do paliwa to ok, i tak nie bedziesz latać tym ustrojstwem na orbite, chyba ze fabularnie dostarczać i odbierać karbale ze stacji lub na jakieś wielkie międzyplanetarne krazowniki czego sobie życzę jak najszybciej (dziś minmus jutro duna )
Słowa dotrzymałeś- wahadlowiec orbite osiagnął, wkład pracy olbrzymi, tobie cześć i uznanie. Mam nadzieje że nigdy wiecej te dziadostwo Kerbinu nie opości. Piszę tak bo zdaje sobie sprawę że tego typu projekty przyśpieszają ,,wypalenie gracza" czego ci nie zyczę (co ja wtedy będe oglądac?) Nie pozostaje mi nic innego niż kupic popkorn i czekać na Minmusa. Czy lata 80 to pora na rakiete ,,szparag" czy wciąż prometeusz bedzie cięzkim wolem roboczym? Baza na Minmusie będzie na nowej wersji czy wciaż starej? (laboratorium to ładny i duzy ,,klamot" dobrze by wyglądał na nóżkach jako centrum badawcze) Łaziki na Minmusie to słaby pomysł (strome stoki i nędzna grawitacja), co ty na to by kerbale mialy ,,latający dywan"- platforma + zbiornik i silniczki RCS+ siedzenie + antenka i małe nózki dla wyglądu. Takim czymś można nawet opóścic maleńki księżyc, a latanie czymś takim będzie na pewno bezpieczniejsze niż ryzykowanie kolejnym MOlab.
Odcinki: [video=youtube;IC_8K5qzWrs]http://www.youtube.com/watch?v=IC_8K5qzWrs[/video] [video=youtube;wvJ1w05Ujls]http://www.youtube.com/watch?v=wvJ1w05Ujls[/video] @Kubacki99 - dzięki @Zjemcichlep - No, masz rację co do wypalenia. Mam teraz znowu troszkę dość kerbali . Co do rakiety, to prometeusz chyba powinien być na razie wystarczający. Laboratorium na starej wersji, nowa jakoś dziwnie mi laguje. Masz rację co do łazika - chciałem zbudować zamiast niego jakiś lekki pojazd latający, ale masz super pomysł z tym 'latającym dywanem' - chyba coś takiego zbuduję.
A zrobiłeś tak: za pomocą czegoś stwórz bazę na biegunie (kilka mieszkalnych "Domków", samolot i przynajmniej dwa pojazdy. Warunek: musi być to zrobione za jednym przelotem.
Jednym przelotem to będzie chyba to zrobić zrzucając to z orbity ,żeby tam to spadło tylko raczej będziesz potrzebował sporej ilości szczęścia przy celowaniu.
Tworzyłem monstrualne dwupłaty które przenosiły jeden mniejszy samolot i dwa samochodziki. Więc to tylko powiększyć i dodać kilka odczepianych modułów. Tylko że lot tym trwałby sporo, choć zasięg na oko po spalaniu oceniałbym na dookoła kerbinu x2.
Tego typu misja jest malo ,,uzyteczna", o wiele taniej i łatwiej dla kerbali byłoby taszczyć sprzet na biegun etapami. Tego typu statki przydadza sie do badań nad jol i jego ksiezyców (ladownik wielokrotnego użytku, kilka orbiterów, pare bezzałogowych lądowników i jakiś habitat) Co do przyszłego programu to nie widzę innego celu jak załogowe misje na Dune: -ciężkie satelity komunikacyjne w punktach libracyjnych -ciężki łazik bezzałogowy (curiosity) -Duna simple return- mini łazik pobiera próbki i zawozi je do kapsuły powrotnej lub tez cięzki lazik z mozliwoscia odstrzelenia kapsuły -mała misja załogowa 3 kerbali które spędza na powierzchni pare dni -kolonia dla wiekszej ilosci kerbali z łazikami i cięzkim sprzętem rozbita na osobny program ze względu na dużą ilość lotów Ale i tak Thrash sam zadecyduje co ma robić. Mam nadzieje że nowy odcinek będzie jeszcze w niedziele
Świetny pomysł ale jako elektrownia orbitalna: komputer,pare zbiorniczków z paliwem, troche rusztowań i najwieksze panele słoneczne. Bydle 50-100 części może byc widoczne z kerbinu golym okiem jak bedzie przechodzic na niskiej orbicie przez tarcze słoneczną;p A to by było coś
Zainstaluj sobie RemoteTech mod dodający konieczność budowy satelit komunikacyjnych i sondy muszą być w kontakcie radiowym z Kerbinem ,żeby nie stracić nad nimi kontroli
Póki co, zabieram się za budowę niewielkiej bazy na Minmusie: [video=youtube;Xn3DoX13BNk]http://www.youtube.com/watch?v=Xn3DoX13BNk[/video]