Zamiast AARów - Wasze aktualne gry w HoI2

Na razie komuszki się przydadzą bo muszę tam porządek zaprowadzić. Planuje zając w lutym Sinkiang xD
A potem kto wie? '' Bohaterski 2 Batalion Mongolski przybył na półwysep Westerplatte by pomóc bronić kraju sojuszniczego, Polski xD

 

Moja gra Włochami.


po 3-letniej przerwie na rozwój i uporządkowanie wszystkiego po wielkiej wojnie wypowiedziałem wojnę Vichystowskiej Francji. Po krótkiej wojnie, która chyba nie trwała nawet miesiąca zająłem kraj umacniając jeszcze bardziej moja pozycję nad M. Śródziemnym, ułatwiłem sobie drogę lądową do Iberii (mojej, wcześniej musiałem okrążać Szwajcarię) oraz powiększyłem swoje kolonie w Afryce.





Nastąpiła dalsza przerwa w działaniach wojennych. ZSRR wypowiedziało wojnę Japonii i Nacj. Chinom. Większość swojej armii składającej się z ok. 500 dywizji wysłali na Daleki Wschód gromiąc żółtków bezlitośnie. Szybko zajęli Koreę, Wewn. Mongolię i prawie całe Chiny. Walczą także w Indiach.





Rosjanie zostawili na zachód od Uralu ok. 80 dywizji. Postanowiłem to wykorzystać. Pod koniec 47' roku wypowiedziałem im wojnę. Moja 170-dywizyjna armia ruszyła na wschód po kilku miesiącach marszu doszła do Leningradu i Moskwy. Większość sił (ok. 90 dywizji) jest skupiona przy Moskwie. Pozostałe są na Donie. Najsłabiej bronione są skrzydła. na północy przy Leningradzie jest tylko 10 dywizji w tym 5 bułgarskich, a na południu (Rostok, Krym) 6 - wszystkie bułgarskie. Na dniach zdobędę Moskwę i dalej prę na wschód. Może po osiągnięciu Uralu zaproponuję ZSRR pokój. Zadziwia mnie to że mając 500 dywizji, nie osłabią frontu w Chinach i nie wyślą ok. 100 dywizji na zachód bronic stolicę. Obawiam się tego że jednak prędzej czy później wyskoczy mi nagle 100 nowych dywizji i mnie zgniecie dlatego chcę jak najszybciej skończyć tę wojnę.




Na czerwono granica w momencie wybuchu wojny.


Na razie przerywam tę grę, bo mnie naszła ochota na Francuzów i obronę przed Szwabami:twisted:

 

W lutym 37' zaatakowałem Singciang i po 4 miesiącach go zdobyłem. Jedną prowincje zdobyły komuchy, drugą Nacj. China a ja resztę.

Wyszedłem z sojuszu z komuchami i tak teraz wygląda Mongolia. Teraz rozwijam infrastrukturę... Strasznie mały PP ma Mongolia...



Teraz tylko czekać na atak Japonii, Chińczycy mają podpisany pakt antybolszewicki itp. Nie ma kogo atakować...

 

Tybet! Choć ciężko będzie w górach się bić. Pobrataj się Chińczykami i przygotuj grupę uderzeniową do Mandżurii. Jak tylko zacznie się wojna to szybki rajd (zanim Japońce nie przerzucą sił) i aneksja.

 

Przy okazji postaraj się wydębić techy od chinoli. :faja:

 

I daj sobie cory na Chiny xD

 

Przerwałem na chwilę swoje zmagania z AARem Nowej Zelandii i od soboty (czy też piątku) buduję imperialną Polskę

Proszę o wyrozumiałość co do ewentualnych błędów w grze - kilka lat w HOI2 nie grałem...

Kampania 1936, normal, normal
Na początku zacząłem grać według lekko zmodyfikowanego schematu z AARu robw963 z forum Paradoxu:

Wymieniłem 3 ministrów (oczywiście Kwiatkowski i Radziwiłł - 10% PP i 10% do manpoweru, do tego jeszcze Giertych do dyplomacji ), skasowałem kawalerię i prawie połowę piechoty, do reszty czarodzieje logistyczni i zacząłem poprawiać relacje z Wielką Brytanią. Dość szybko, bo bodajże późną wiosną 1936 udało mi się dostać do Aliantów. W międzyczasie 5x3 fabryki za linią Wisły, po wybudowaniu pierwszej partii doszła jeszcze kolejna 1x2. Szczęśliwie dostałem w miarę szybko 8 wolnego rynku (brakowało 1 do full), a Francja nie szkodziła zbyt mocno. W 1939 dostałem max wolnego rynku i niestety 1 w plecy w stronę armii poborowej. Po wybudowaniu fabryk zacząłem produkować piechotę 1939 - tuż przed wojną miałem 112 dywizji piechoty 39, 2 dywizje górskie i 1 HQ, techy - zmasowany atak i planowanie obrony, dobre wykrywanie (minister + 2 x szyfrowanie i 2 x deszyfrowanie).

Atak na Prusy i likwidacja 18 dywizji, atak na Słowację, wyparcie z niej Niemców i aneksja, dojście do Odry, ciężkie walki - powstrzymywanie kontrataków niemieckich, potem ataki po 40 dywizji na kilka niemieckich, zdobycie Śląska, potem Cottbus i Stralsund, udaje się atak na Poczdam i likwidacja 8 dywizji w Berlinie. Bardzo ciężkie walki w Czechach, udane przedarcie się do Austrii już w grudniu. Potem powolne spychanie potężnymi uderzeniami wojsk niemieckich na zachód. Wojna trwała do marca - zżarło mi cały odłożony manpower oraz brakowało około 100 do uzupełnienia, za to wojska niemieckie pod koniec miały po 10-15% siły.

Zedytowałem sava - cory na Czechosłowację, Prusy Wschodnie, Śląsk i Wrocław (bez Kostrzynia i Szczecina); Kłajpedę oddałem Litwie. Stwierdziłem też, że jako noob odniosłem zbyt duże straty ludzkie i dodałem sobie 100 manpowera. Obniżyłem też sobie belliegrance z 48 na 30. Za otrzymany manpower, oraz to co normalnie doszło zbudowałem 32 garnizony. Potem armia na wschód i granicę z Włochami, techteamy pracują na pełnych obrotach (kupuję blueprinty za surowce i zaopatrzenie), handel praktycznie tylko z inicjatywy kompa (jak ja proponuję, to muszę dopłacać co najmniej 20-30%).

Zachowałem 108 dywizji - 4 najbardziej pokiereszowane rozwiązałem dla manpoweru i zacząłem budować Wał Polski - 10 poziomowe umocnienia od Prus Wschodnich po Stryj, do tego infrastruktura 100%. Na zapleczu kilka lotnisk 10 poziomu. Do tego 32 CAS 2 poziomu, 16 myśliwców 2 poziomu, 18 lekkich czołgów 3 poziomu, 18 zmech 2 poziomu i buduję jeszcze 18 zmot. 2 poziomu. Całość uzupełnia 7 HQ.

ZSRR na razie siedzi spokojnie - nie zaatakowało Finów ani państw bałtyckich.
Dograłem do wiosny 1943, ale wykrzaczyła mi się gra - ostani save - jesień 1942. W międzyczasie zaatakowała Japonia...

 

ZSRR atakuje chyba Finlandię tylko jeśli Polska nie istnieje, a ta istnieć jeszcze chwilę będzie /chyba/

USA? Sowietów?


ps. Fajna gra. Ale to rozwiązywanie dywizji... brrr...

 

I jak dla mnie:
1. Wał Polski byłby silniejszy i krótszy, gdybyś go oparł o Bug
2. Twojej armii brakuje tylko nowocześniejszych czołgów, przynajmniej czołg średni '39.

 

Japonia? Oczywiście Brytoli, Holendrów i USA - czyli mnie też... trochę podładowałem w doświadczenie 2 dowódców skrzydeł myśliwców lotami w Birmie

Co do oparcia o Bug - w sumie racja... ale za Bugiem za dużo fabryk bym stracił
A oprócz tego - to ostateczna linia obrony - to za nią zbudowałem większość lotnisk dla CASów i myśliwców...

Co do modernizacji czołgów - mam wynalezione techy - teraz odkrywam bodajże ostatni z czołgów średnich. Ale na razie nie mam za co zrobić modernizacji - trwa produkcja fortów, infrastruktury, kończę myśliwce i piechotę zmotoryzowaną. Włączyłem też serię 9 fabryk (tzn. zaraz włączę - bo muszę jeszcze raz przegrać kawałek 1942 i 43...) - żeby mieć więcej transportu. Oprócz tego planuję jeszcze do 18 dywizji zmotoryzowanych dodać saperów, do 7 HQ brygadę przeciwlotniczą, do 18 czołgów po brygadzie artylerii samobieżnej, a do dywizji zmechanizowanych jeszcze nie wiem co wstawić - coś co nie obniża szybkości, a poprawia całość... i czego nie będę musiał specjalnie wynajdować (czyli w grę wchodzi artyleria samobieżna - raczej nie, zbyt dużo to będzie pożerało; saperzy; brygada lekkich czołgów; brygada przeciwlotnicza)... chyba zdecyduję się na przeciwlotników.
W sumie jak się modernizacja zacznie, to powinna przebiegać błyskawicznie - mam obecnie maksymalne bonusy z polityki wewnętrznej dla modernizacji...

 

Wygląda ciekawie. Dasz save?

 

AI jest tak glupie ze tym co masz wytyluklbys armie ZSRR w pien CASY zrobilyby swoje...

 

Ale po co budować tylko CASy i bombowce morskie i niszczyć wszystko po drodze, jeśli można zagrać bardziej historycznie i nie wykorzystywać przepakowania lotnictwa w HoI2.

 

Stalinowi znudził się pokój, ale ruszył w złą stronę...



Na rysunku ponadto:
- to co buduję
- moja sytuacja surowcowa
- sytuacja na froncie japońsko-allianckim (obrona Honkongu, walki w Birmie i Wietnamie, walki na Filipinach)
- zestawienie wszystkich wielkich okrętów zatopionych od 1936 roku

Moje dwa skrzydła lotnicze myśliwców (w sumie 8 myśliwców lvl 2) powróciły już do kraju po kilkumiesięcznej wyprawie na Daleki Wschód. Początkowo jedno skrzydło operowało z Rangunu, potem przeniosło się do Mandalay. Po dwóch miesiącach drugie skrzydło zaczęło działać z lotniska w Hanoi, gdzie wkrótce przeniosło się też pierwsze skrzydło. Większość misji bojowych polegała na dezorganizacji jednostek wroga na zapleczu oraz, w sprzyjających okolicznościach, na próbie ich niszczenia (raz się prawie udało), na bombardowaniu konwojów z zaopatrzeniem (w sumie zatopiono JEDEN transportowiec ) i przechwytywaniu wrogiego lotnictwa (3 razy doszło do starć ze skrzydłem 4 dywizjonów bombowców japońskich osłanianych przez transportowce, raz z pojedynczym dywizjonem lotnictwa morskiego - lotnictwo japońskie poniosło w tych walkach ciężkie straty). Kilkakrotnie doszło do ataków na flotę wroga czego skutkiem było zatopienie jednego lotniskowca i ciężkie uszkodzenie drugiego, zatopienie battlecruisera, zatopienie transportowca i uszkodzenie kilku innych transportowców, lekkich krążowników i niszczycieli. Oba skrzydła były dowodzone przez 0 lvl generałow broni, stara gwardia, sokole oko. Obaj generałowie nabili sobie drugi level skilla.

 

Jedna uwaga - opłaca Ci się budować fabryki w prowach nienarodowych? Przecież to tylko 20 czy 30%.

 

Dodałem sobie przecież cory na Czechosłowację , tak więc mam 100%...
W grze pojawił się nowy gracz - Syjam... ale zbiera wciry od Francuzów... Ja w każdym razie nie będę osłabiał Japończyków, skoro ruszył na nich ZSRR...

 

Dalszy ciąg mojej gry ZSRR

Arma 1.1
EoWWII

Zaraz po zimie 1942 Niemcy znów ruszyli do ataku. Początkowo sądziłem, że jestem w stanie wycofać wszystkie moje siły szybkie i uderzyć na klin koło Wielkich Łuków, jednak potem wszystkie zgromadzone siły skierowałem do obrony (i tak ledwo utrzymując się).

Sytuację zmieniło diametralnie... niemieckie przełamanie pod Ługą. Utrata tej prowincji spowodowała okrążenie Leningradu. Na szczęście udało się obronić Porków, skąd zgromadzone siły pancerne wyprowadziły atak w kierunku widocznego Gdowa, zakończony sukcesem. Potem wyprodukowane nowe 21dywizje piechoty, rozmieszczone w Nowgorodzie uderzyły na Ługę i z rozpędu zdobyły Kingisepp, co pozwoliło na oparcie linii frontu w tym rejonie. Udało się to zrobić na tyle szybko, że Oś nie zdołała zdobyć pozbawionego zaopatrzenia Leningradu, co uratowało m.in. 1 HQ.

Potem rozpoczęła się epicka bitwa o Wielkie Łuki, trwająca jakieś dwa tygodnie - miesiąca. Początkowo z mojej storny atakowało ok. 45 dywizji na 10 niemieckich, natomiast pod koniec stosunek wynosił 80-60. Przy czym wiele dywizji miało jakieś 5-15% stanu. W końcu odpuściłem, poczekałem aż AI odprowadzi swoje jednostki w inne rejony i uderzyłem ponownie, tym razem zdobycie tej prowincji zajęło mi parę dni. W między czasie Toropets przeszedł z rąk do rąk, ostatecznie jednak pozostał w łapach rosyjskiego niedźwiedzia.

Na czarno maksymalny zasięg Niemców
​

Kierunek centralny zmienił się nieznacznie na korzyść Niemców, ale i tak bilans ich ofensyw jest raczej ujemny: stracili wiele mapowera.

Natomiast front południowy początkowo był zdominowany przez Oś, która przez Kursk stworzyła wielki wyłom, zajmując m.in. Charków. Po sprowadzeniu jednak wojsk pancernych, udało się skotłować i zniszczyć ok. 10 dywizji (w tym conajmniej 6 pancernych) oraz wyczerpać wroga: tu równierz stany dywizji przeciwnika wynoszą ok. 20%, a średnia stanów powinna być ok. 60%.

Wreszcie na koniec Niemcom udało się zdobyć Jewpatoriję, bramę na Krym, ale nie posuwają się dalej.

​

Największym moim zmartwieniem jest MP, który w pewnym momencie osiągnął wartość 0, ale po rozwiązaniu garnizonów ponownie się podniósł i obecnie mam ok. 150, z czego 70 pójdzie na uzupełnienia do pełnych stanów w zimie.

Sytuacja ekonomiczna jest w porządku, co prawda w 1942 zużyłem 10-15k jednostek ropy, ale nadal mam 95 - co powinno w zupełności wystarczyć do końca wojny.

Zawaliłem z nierozwijaniem techów szpitalnych: modyfikator trickleback dałby mi już ok 50MP...

 

Czołem.

Postanowiłem pewnego świątecznego wieczoru pobawić się na II RP modzie. No to na samym początku gry sojusz z Niemcami i rozbiór Czechosłowacji. Oczywiście, przeoczyłem fakt, iż Czechosłowacja ma gwarancję niepodległościową od Wielkiej Brytanii, więc jak odkroiłem swój kawałek tortu (Słowację) to od razu wyszedłem z sojuszu i podpisałem pokój z aliantami, niech się sami Niemcy z nimi tłuką.
Potem przełączyłem sava na Litwę i wypowiedziałem sobie wojnę, wróciłem na sava Polską i spuściłem im manto, wyskoczył event o polonizacji Litwinów. Zgodziłem się, coby nie mieć problemu z ichnią partyzantką.
Po jakimś czasie, zachęcony francuskimi, belgijskimi i holenderskimi postępami na froncie i faktem, iż większość Wehrmachtu jest na zachodzie, wstąpiłem do aliantów i hajda.

Na początku szło świetnie, Prusy Wschodnie zdobyte z marszu (atak z trzech stron). W Czechach też mnóstwo postępów- co ciekawe, dopiero po zajęciu jakiejś czeskiej prowincji wyskoczył mi event o polonizacji Czechów i Słowaków :crazy: (rozwalił mnie opis: "jesteśmy tacy sami tylko język inny" xD). Jednym z bohaterów ofensywy czeskiej był sam Belina-Prażmowski :> Na południu poszło mi gładko.

Potem nastąpiło załamanie na północy, szala znów się przechylała w stronę Niemców. Musiałem odwlekać atak na Berlin dopóki sprzymierzeni nie zawitali w te okolice. No a potem szturm stolicy Rzeszy wespół z Francuzami i Belgami, event o jej zdobyciu- wybrałem opcję "Totalna kapitulacja", ale w evencie o pokoju z Niemcami wybrałem właśnie pokój, bo chciałem mieć cory na Opole, Wrocław, Kostrzyń i Szczecin. Tak oto III Rzesza stała się moją marionetką (BTW jest śmieszny bug z jej dywizjami- mają nazwy okrętów, ciekawe, albo to flotylla rzeczna, albo ciągną okręty zaprzęgiem konnym/wiozą na samochodach/niosą na plecach :>).

Aktualnie jest początek 1938, zbroję się do krucjaty przeciw komunizmowi. BTW, kiedy najlepiej zacząć wojnę z ZSRR i co najlepiej produkować?

Wielka Rzeczpospolita i jej tereny w Europie:


Kolonie:

(PS. zapomniałem dodać, że w polskiej strefie wpływów jest jeszcze Liberia (obecnie Protektorat Liberii), w wyniku eventu o LMiK)

Badania:


Rozbudowa armii:

 

Ja ostatnio gram sobie Niemcami od '36 idzie nawet nieźle choć standardowo - Austria Czechosłowacja, Polska, Francja i Jugosławia są moje. Teraz czas na ZSRR - początkowo idzie opornie kampanie antykomunistyczną zacząłem w marcu '41. Przygraniczne miasta są moje niestety w czerwcu około 40 moich dywizji zostało uwięzione na łotwie i tylko błyskawiczny atak zdołał je uratować. Na Ukrainie w lipcu ruszyła ofensywa mająca na celu zajęcie Kijova co też się udało Litwa i Łotwa moje teraz czas uderzyć na odcinku centralnym ( grodno itd. ) tam zawsze idzie mi najgorzej, nie potrafie złapać armii wroga w kocioł. Owszem zdarzyło się złapać 4-5 razy po 4 dywizje, ale przy 200 dywizjach wroga to praktycznie nic.. Sam posiadam 144 dywizje w tym 26 pancernych 12 zmotoryzowanych. Lotnictwo w sile 60 dywijonów 20 CASów 5 taktycznych i reszta myśliwców Przechwytujących na obszarze Francji ( ach, Ci Alianci )..

 

Zohan
I nie mozesz sobie poradzic w ruskimi? Chyba ze nie uzwasz lotnictwa ktore masz to zrozumiem, ale tak to te 20 CAS-ow robi swoje i ZSRR nie istnieje... Taka glupota tej gry

Fafciu i cieszy Cie taka gra?xD Ja wiem ze to tylko i wylacznie gra ale popatrz na to ze Litwini by Cie napewno nie zaatakowali... A jak Ty wyszedles z sojuszu podczas wojny hmm? I jeszcze pokoj z aliantami tak z niczego? (aceptall? :>)

 

Moja aktualna gra Węgrami:


Muszę się przyznać do pewnego oszustwa - zwiększyłem prawdopodobieństwo podziału Czechosłowacji między mnie a Niemców (z 7 na 37), bo tak mi było wygodniej ;p. Do osi przyłączyłem się w I połowie '36, dostałem od nich mnóstwo blueprintów, więc z technologiami lądowymi jestem na bieżąco. W '39 udało mi się uszczknąć Polsce kilka prowincji (i tak, głupi, zająłem jeszcze Stanisławów, Lwów i Stryj, zamiast wziąć jeszcze Lublin). Potem Dyktat Wiedeński, wojna z Jugosławią - o, z niej mogę być zadowolony. Całe szczęście, że Bułgaria nie brała w niej udziału, nie wiem też, dlaczego Rumuni nie dostali żadnej prowincji, ale tym lepiej dla mnie. W ataku na ZR nie chce mi się za bardzo brać udziału, Lwów i Stryj mi wystarczą. Ale zbieram kasę, by od Niemców odkupić Banja Lukę i tę prowincję obok, tylko w celach estetycznych. Chciałem przekazać conieco Chorwacji, ale z marionetkami nie można negocjować.
Ciekawostka - W Chinach jeszcze trwa wojna z Japonią, a w Hiszpanii wojna domowa (sic!). Franco zostało 2 prowincje na półwyspie, ale republikanie się strasznie ociągają. Może to mieć związek z patchami? Grając bez nich trwało to do max '39, ale już drugi raz na bodajże czwarty po upgrejdzie przedłuża się dalej.

 

No to czas na moją grę.

Nie jest jakaś szczególna, ale fajnie się układa i jest w miarę realistyczna bez mojej interwencji, o co trudno w HoI2.

Niemcy
Kampania '38
Arma 1.2
tym razem bez DAIMa

Oczywiście wszystko zaczęło się od Czechosłowacji, którą zająłem bez problemów, Słowację oddałem Węgrom. Potem oczywiście standardowo Polska, a po niej zakrojona na szeroką skalę operacja Weserubung, która rozpoczęła się od szybkiego wkroczenia do Danii, a zakończyła desantem na Sztokholm, Oslo i Narvik i zdobyciem przyczółka w Malmoe. Doszło do aneksji Norwegii, Szwecja trochę dłużej się opierała, ale także została zaanektowana. Miałem plan zrobienia z nich Skandynawii, ale się zraziłem do tego pomysłu po tym jak na drugim kompie miałem analogiczną sytuację i po wyzwoleniu Skandynawii wyskoczył event o niezadowoleniu z polityki kolonialnej. Wskutek niezadowolenia po nadaniu niepodległości koloniom (?) dostałem +15% dissenta. Tak więc obstawiłem wybrzeża, do Narwiku i na północ Szwecji wysłałem górali, na południe piechotę, a resztę zapchałem milicją. W tym samym momencie zaatakowałem i pokonałem Holandię.

W końcu przyszedł czas na Francję. Wszystko odbyło się klasycznie, ale nie historycznie, czyli wojska zmotoryzowane na zachód, a piechota na Ardeny
Szybko dojechałem do Paryża, zdobyłem to co trzeba i utworzyłem Vichy.

Natychmiast podjąłem przygotowania do operacji Seeloewe, która rozpoczeła się od ataku spadochroniarzy na Plymouth i desantu armii pancernej, która szybko dotarła do Bristolu. Wysadziłem jeszcze dwie armie w dwóch rzutach, uciekając przed czyhającą flotą brytyjską. Ponieważ Kriegsmarine była w trakcie rozbudowy (chociaż miała już CV i bodajże 4 BB i kilka CVL), nie mogłem ryzykować jej utraty, więc flota transportowa działała metodą ucieczki w razie kontaktu z wrogiem. Moje kochane pancerniaczki wyrąbały sobie tunel przez Bristol, Birmingham a potem Liverpool i tak dalej i w końcu przecięły na pół wyspę. Na południu ostatnie wojska poddały się w Dover, a na północy bez przeszkód dotarłem do Scapa Flow. W sumie trochę dziwne, że nie niszczyli mi konwojów, ale co tam ^_^\'.
Potem korpus zmotoryzowany na Belfast i Dublin - Irlandia marionetką niestety za pomocą acceptall, bo inaczej nie chcieli. Na wszystkich dywizjach z plażą w GB i we Francji poustawiałem garnizony. Pożarło to troche MP, ale przyda się. Dodatkowo kilka armii i korpusów odwodowych, które są na screenach poniżej

Krok kolejny - Jugosławia. Po drodze pobiłem Szwajcarów korzystając w dwóch corów w tym kraju i zostawiłem tam jedną dywizje górską. Jugoli postanowiłem sobie podbić tym razem historycznie, czyli zmasowanym atakiem pancernym ze wszystkich stron, czyli z Węgier i Rumunii (Bułgarii nie udało się przyłączyć). Aha, zapomniałem o jednym. Włochy. W Afryce trwała wojna pozycyjna, więc przysłałem im dywizję pancerną dowodzoną przez Rommla :twisted: i przejąłem nad nimi kontrolę. Doprowadziłem ich do Aleksandrii, po czym zostawiłem ich samych. Wpadli na genialny pomysł, żeby wysadzić desant w Palestynie i okążyć Brytoli w delcie Nilu, co po dłuższym czasie w końcu im się udało. Zachęcony powodzeniem sojusznika, przesłałem mu w nagrodę kolejną dywizję pancerną. Wracając do Jugosławii, zanim przegrupowałem wojsko był już bodajże czerwiec czy lipiec 1941, więc z powodu operacji na Wyspach Brytyjskich atak na ZSRR został przesunięty na wiosnę '42. Przekonałem się, że plan"Marita" był najlepszym z możliwych. Ponownie uwierzyłem, że można zając Jugosławię w jedenaście dni . Jedynym minusem był fakt, że Węgry zajęły 1/3 Jugosławii z Zagrzebiem wskutek corów ;\'). 1/3 zajęli Włosi wskutek corów i działań wojennych (oni też brali udział w tej operacji oczywiście pod moją kontrolą). Niemcom przypadła reszta, a Słowenia została wyzwolona. Z Grecją poszło łatwo tym bardziej, że Włosi już wcześniej sami zajęli Kretę. Zrobiłem przegrupowanie, zacząłem przygotowywać się do operacji Barbarossa, pogrupowałem Rumunów w armie (dyw z brygadami i bez osobno - prędkość się liczy!). To samo z Węgrami, dywizje z brygadami wysłałem do Grecji i Jugosławii, aby broniły tego wszystkiego przed Tito , a 11 gołych dywizji piechoty połączyłem w armię pod dow. Szombathely'ego i wysłałem na wschód.

Do tego momentu gra jest standardowa aż do bólu.
Potem już nie jest tak pięknie.

Pierwsi byli Włosi. Tak się rozhulali, że po zdobyciu Suezu ruszyli na Sudan, który zdobyli błyskawicznie dzięki moim dywizjom pancernym. Myślę sobie, zaraz przyjdą Angole i wszystko wróci do normy. Angoli nie ma. Etiopia odbita, Somalia padła, Angoli nie ma. W końcu Włosi weszli do Czadu, stamtąd do Nigerii, opanowali ją całą, Angoli nie ma. Pojawili się Francuzi i Belgowie w Kongo. Front ustabilizował się w dżungli, więc najgorsze co może być. Włosi zdobyli Kenię i pół Tanzanii, bo gdzieś tam pod Mozambikiem ich Kanadyjczycy z Australijczykami zatrzymali. I tak trwają walki pozycyjne, ale linia frontu jest nadzwyczaj ustabilizowana, a AI ani Włosi też nie robią żadnych głupstw. Gra zaczęła mi się podobać.


Jak tylko stopniał śnieg, ruszyłem na ZSRR. Przyznam się szczerze, że się przeliczyłem. Ale zawsze można znaleźć jakieś pozytywy. Jest listopad, a ja powielam schemat Niemców, bo jestem pod Leningradem i Moskwą, chociaż ich nie zdobyłem. Chyba będę musiał zimą trochę przegrupować wojska, bo na południu brakuje już mi oddziałów. Na szczęście Ruskim też . Ofensywę zamierzam prowadzić do końca lutego, po czym przegrupowanie ;]

Inne ciekawe rzeczy: Syria i Irak dostały eventy i przystąpiły do Osi. Z kolei Iran dostał event o zamachu stanu i przystąpił do aliantów i musiał oddać północ kraju ZSRR. Myślałem że skorzystam z okazji i dawaj 4 irackie dyw. piech. i 6 dyw. milicji syryjskiej do Iranu. Niestety, szybciej niż Irańczycy w sytuacji skumali się Ruscy i Anglicy. Anglicy wypchnęli mnie z Abadanu, a Ruscy mimo wsparcia Włochów zdobyli zagłębie naftowe w Kirkuku, unicestwiając tym samym cenne 10 dywizji. Chociaż do wojny przystąpili Amerykanie i wysłali 15 dywizji do Tanzanii, to właśnie Persja i Irak są takim miękkim podbrzuszem Osi. Włochów tam nie ma za dużo, więc Anglicy i Ruscy mogą ich zepchnąć do Egiptu. Aby trochę postraszyć ZSRR, wysłałem armię pancerną Guderiana na podbój Kaukazu, chociaż nie wiem czy to coś da. I jeszcze w regionie M. Śródziemnego: 18 flotylli ubotów + 2 floty bombowców i Malta jest bez zaopatrzenia. Chociaż mają tam 5 dywizji w tym 1 panc. całkowicie zdezorganizowane, to Włosi nie raczą zrobić desantu. Szkoda.

Teraz Afryka. Może być ciekawie, bo Amerykanie wysadzili 15 dywizji w Tanzanii, po czym ruszyli w głąb lądu. A moi kochani Włosi pokonali obrońców tegoż portu i zmierzają ku niemu. Nie muszę mówić co to oznacza. Może być ciekawie, bo to jedyny aliancki port na wschodnim wybrzeżu. Dalej już Mozambik.
Ponadto wyskoczył event o operacji "Torch" i wyszło na to, że Vichy znajduje się w stanie wojny z aliantami. Pomyślałem sobie, że fajnie, bo zajmiemy w końcu Liberię i inne duperele. A oni, jak to Francuzi stoją sobie w Dakarze i ani myślą się ruszyć. Anglicy zmyślnie wysłali 1 dyw. panc. i szybko zajęli Abidżan i pół Mali. Zobaczymy co będzie dalej. Tak czy inaczej w Afryce robi się tłoczno i na pewno będzie ciekawie.

W Europie.
Amerykanie zrobili kilka nieudanych desantów, przy czym mnóstwo pancerników zostało zatopionych przez Kriegsmarine, która naprawdę porządnie się wzmocniła. W Hiszpanii tragedia. Ostatnio wszedłem na Nacj. Hiszp. i co widzę: nie dość, że Sewilla, Huelva i okolica jest nadal pod kontrolą Rep. Hiszp. (rok '42:jupi, to cały potencjał Hiszpanii idzie na milicję, której już mają ze 30 dywizji.
:sad:

Azja
Chiny podbite przez Dżapończyków :faja:. I bardzo fajnie się rozwijają, bo faszystkowski rząd korzysta z Japońskich blueprintów

Lotnictwo
Aktualnie 2 floty zaangażowane na Malcie, 3 floty myśliwców w pogotowiu we Francji, reszta czeka, bo nie chce mi się bawić tym złomem.

Plany na przyszłość
I siły się wyrównały. Urządziłem sobie zimowe ferie w Związku Radzieckim, w Kongu toczy się wojna pozycyjna, a w Iraku spodziewam się lada chwila ofensywy. Myślałem trochę nad tym, co zrobię i oto co wymyśliłem:

1. Pierwszeństwo ma wojna z ZSRR. Po pokonaniu Ruskich znów przerzucam wszystko na zachód i wtedy albo Afryka, albo USA przez Kanadę (chociaż korci mnie żeby zbudować sobie rakietki i zrzucić bombkę na NY i Waszyngton :faja
2. Planuję wzmożoną akcję dyplkomatyczną i szpiegowską. Muszę przyłączyć do sojuszu Finlandię (ostatnio jak patrzyłem to na swoim froncie mają przewagę 5:1, więc zadaliby poważny cios ZSRR). Języczkiem u wagi jest Japonia, która nie prowadzi aktualnie wojny. Będę się starał ją wciągnąć. Podejrzewam, że jak Japonia włączy się do wojny, to USA padnie pod moim i japońskim atakiem. Inna rzecz, że w zachodnich Chinach stoi ogromna armia japońska, która tylko czeka na rozkaz marszu na Indie i Birmę, więc GB też by padła :jupi:.
3. Tak ogólnie to chcę zrobić to, czego nigdy za bardzo nie robilem, czyli poeksperymentować z bronią niekonwencjonalną i przekonać się, jakie są rzeczywiste możliwości wykorzystania atomu w grze (oprócz bomby są przecież jescze napędy nuklearne i elektorwnie).


Screeny:

http://rainmaker69.fotosik.pl/albumy/566507.html

Póki co może nie ma w tej grze nic ciekawego, bo ciekawie to dopiero będzie :jupi:

Jakby ktoś chciał save to pisać na priva :*


Z OSTATNIEJ CHWILI: Japonia i Chiny same wypowiedziały wojnę USA i GB. Będzie dobrze !

 

Opis strasznie długi, ale gra ciekawa. Jaki mod dodał te cory dla GER na Szwajcarię i HUN na Zagrzeb?

 

Te cory są tylko w kampanii '38. Jak zaczynasz grę od 36 to ich nie ma.

 

Mam, ale nigdy ją nie gram, bo wszystkie sceny oprócz 1936 są strasznie niedopracowane (błędy w rozmieszczeniu PP i MP, nazwy jednostek itd.)