Zamiast AARów - Wasze aktualne gry w HoI2

Nie, walczy, ale nie ze mną tylko z Syndykalistami. Jednakże mało się liczą, poza morzem (ale Unia Brytyjska to nadrabia), bo co to za sojusz składający się z 3 daleko oddalonych od siebie państw (Kanada, Konfederacja Karaibska i Konfederacja Australazjatycka). Już sojusz japoński się więcej liczy (sama Japonia posiada najwięcej wojska na świecie, tj. jakieś 260 dywizji + około 90 dywizji Republiki Fengtien)

 

A no właśnie... szkoda trochę takich kwiatków w tym modzie, ja gram Niemcami i po podbiciu syndykalistycznych krajów nie dzieje się już nic ciekawego. Cóż pozostaje mieć nadzieje, że po wyjściu HoI3 twórcy moda nie przestaną dopracowywać tej wersji na HoI2

 

Aj, czyli Nacjonalistyczna Francja, Stany się nie udzielają? To prawda, że słabość ententy w tej grzej aż przeraża. Okej, przegrali wojnę, ale oni tera właściwie w ogóle się nie liczą... :|

Właśnie, jak wygląda Ameryka?

 

USA jest rządzone przez MacArthura (czyli wygrało wojnę domową)
Co do gry to rzeczywiście nie ma w niej wyzwania jeśli gra się którymś z większych państw (Rosja na początku ma ok. 80 PP i duże niezadowolenie później dochodzące do prawie 40% a zobaczcie co nią zrobiłem), AI jest skopane trochę (chociaż desant na Libię i ofensywa hiszpańska w środkowej Afryce mnie zaskoczyła, ale tam Niemcy wojsk nie mają...), a sam system eventowy jest nieprzemyślany (na początku masa eventów codziennie, a teraz trudno jakiegoś dostrzec), wojny są nastawione na początek rozgrywki (USA, Indie, Hiszpania) i później nic nie zwiastuje kolejnej (ta w 1941 wyskakuje niewiadomo skąd). Sowieci też mało dopracowani (miałem aż 3 eventy...). No cóż, dogram dalej, może coś mnie zaskoczy (i muszę w końcu rozpocząć program nuklearny)

Może któryś uprzejmy moderator połączyć posty?

Kontynuacja Sowietami.
Muszę powiedzieć, że w Kaiserreichu AI jest do "miejsca gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę". Techów pancernych większe państwa nie opracowywują, dużych okrętów nie budują (lotniskowce, pancerniki), o atomie i rakietach nic nie wie (USA opracowują technologie nuklearne ale reaktora ani widu ani słychu). W 1950 Unia Brytyjska, Komuna Francuska, Republika Sycylii skończyły opracowywać techy (a lotniskowce na poziomie II albo III, czołgi na poziomie I i II...). Za to robi dużo desantów (ale się męczyłem na Pacyfiku). W sumie gra też niezbyt porywająca (nie wiem jakim cudem tyle wytrzymałem, chyba chciałem w końcu coś skonczyć skoro mam czas wolny). No ale czas do relacji.

Wojnę z Japonią przełożyłem na 1946, bo musiałem dobudować jeszcze trochę dywizji i obstawić plaże co by desantów nie narobili. Dołączyłem też do sojuszu z Syndykalistami. Do ataku przeznaczyłem 202 dywizje na około 100 Fengtianu i późniejsze 200 Japonii. Problemów wielkich nie było (góry glównie przeszkadzały) i na jesień byłem pod granicą z Koreą. Niestety musiałem przeczekać całą zimę bo nie byłem wstanie się przebić przez linie obronne Japonii (naprzeciw mnie stanęło jakieś 180 dywizji). Wiosna przyszła, AI trochę zgłupiało i zakończyłem to zablokowaniem 50 dywizji na Jeju. Ruszyłem następnie na Imperium Qing, przez AlgOstAsien do niemieckich Indochin. Poczekałem na nowe lotniskowce klasy Kijów (CV VIII) i zacząłem podbijać wpierw wszystkie niemieckie prowincje punktowane na Pacyfiku. Po aneksji Niemiec zdesantowałem się na Wyspach Japońskich (plaże obstawione jedynie 3 garnizonami), problemów też nie było (nawet z 40 dywizjami w Tokio) więc ruszyłem ponownie do zdobywania wysp. Potem to samo z Konfederacją Australazjatycką (na Christchurch na Nowej Zelandii spadła pierwsza bomba atomowa). Potem przez Hawaje, Kanał Panamski wylądowałem na wschodnim wybrzeżu Kanady (na zachodni nie miałem zasięgu ) i w listopadzie 1950 aneksja. Na koniec została Federacja Karaibska. Wyspy punktowane + bomba atomowa i zajęcie Georgetown. Straty lądowe w ciągu całej wojny? 3 dywizje górskie okrążone w porcie Darwin Dalej mi się nie chce bo już by za łatwo było.
A jeszcze Finlandię w 1945 zająłem.

Screeny:



Statystyki:




No i Sowiecka Rosja "od środka"

 

Zajmij wszystkie wyspy na Karaibach i te niebieskie punkciki w Azji

 

Legation Cities.

Wooh. Ja dalej jestem hoi'owym (nie napiszę tego przez jot, chociaż ta synteza słów całkiem by pasowała ) noobem, a jakoś sobie radzę w Kaiserreicha. W każdym razie, do Ciebie mi daleko. Gratuluję więc. Może sam zamieszczę zaraz moją grę Austrią, ale tam to żaden wyczyn na normal/normal. : P

 

Jakoś nie widzę by ktoś grał Włochami. Zacząłem scenariusz '38, do września '39roku udało mi się zmodernizować, pobudować trochę jednostek i uzupełnienia zrobić. Do grudnia '39r. szło gładko, zająłem Egipt, Algierię(tylko północne tereny), Izrael, Liban, krótka wojna z Saudyjczykami, którzy mi prowy za free oddali. Teraz pomęczę sie w Iraku, potem zajmę Gilbartar i wojna z Hiszpanią, by zająć ich brzeg i wystosować pokój ;] później może Jugosławia, Grecja i na końcu Turcja ;] A Niemaszki standard, zajęły Polskę, a do Francuzów im się nie śpieszy, dlatego w savie dopisze belgie i holandie do aliantów zeby ten front ruszył. Myślę że odrodzi się Imperium Rzymskie, a Malta dalej jest w rękach brytyjczków. Royal Navy naszczęście nie ma już w basenie M. Śródziemniego.

 

Z walkami w koloniach francuskich byś trochę poczekał. Jak powstanie Vichy to utracisz Tunezję na jej rzecz i nie będziesz jeszcze mógł dalej atakować. Chyba, że Vichy też planujesz zająć Ja bym do Świętego Cesarstwa dołączył jeszcze Iran, albo samo miasto Abadan, bo ropę ma I Kaukaz z Baku

PS. A co do moich umiejętności to jestem pewien, że byle który gracz MP by mnie bez problemu rozjechał Głównie dlatego, że nie lubię robić i nie umiem zarządzać wielką armią, a także że prawie w ogóle nie używam lotnictwa (najwyżej tylko myśliwce). Nie preferuję taktyki Blitzkriegu, kotły tworzę sporadycznie, jak przypadkiem zauważę okazję, głównie gram parciem do przodu na całej linii frontu Bez wymyślnych desantów na tyłach itp.

 

A to w Hajfie to desancik jest ? Ciekawi mnie jak zamierzasz zdobyć tak duży kawałek Francji . Jak dograsz do tego momentu to wrzuć krótki opisik plz.

 

Vichy chyba nie bdzie, bomaszki elgow i holendrow nie atakuja ;] a tak ten desant powstrzymalem, malta sie trzyma, z kolonii francuskich sie wycofuje do tunisu;] w etiopi front zamarl i wycofuje sie do hajfy i okolic, bo sie tam brytolom dywizji namnorzylo;] moze zmodernizuje sobie dywizje i dodam eventami ale odejme sobie mp ;] bo tak to z 70 dywizjami nie dam rady

 

użyj całą flote żeby odcinały transport morski do Malty i Hajfy, jak potrzymasz ich tak to wymiękną. Ja raz tak zrobiłem grając niemcami to 4 diw. spadochronowymi(<<pewnie źle napisałem xD) zniszczyłem ponad 10 brytyjskich na malcie ;p

 

Ktory masz rok? Nimecy dopiero na wiosne (maj) '40 wypowiadaja wojne Belgii i Holandii i atakuja Francje.

 

mam juz sierpien i front zamarl, moze dolacze belgie i holandie do osi to sie front ruszy, bo francuzi rusza na belgow. a odcialem malte od transportów, ale to nic nie dalo, bo musze atakowac piechotą morska

 

Niemcy stoją, bo masz więcej prowincji od nich. Jakbyś powyzwalał pare krajów, to by pewno ruszyli.

 

Kanada do 1943

Najpierw postanowiłem rozbudować przemysł do 40 PP. W międzyczasie dorobiłem trochę floty, sprzedałem Royal Navy DD I za trochę surowców oraz kupiłem jednego CA III (przyjął nazwę HMCS Acadia , został zatopiony k. Islandii w III.1941 ). Około '38 zacząłem produkcję wojska. Kanadyjskie siły zbrojne 1.IX.1939 przedstawiały się następująco:

Armia:


Flota:


Lotnictwo:


W produkcji:


Pierwsze do walki weszło RCAF, zaczęło się od patrolowania M. Północnego, zat. Biskajskiej oraz nalotów na porty w Wilhelmshaven i Kilonii (tam Kanadzie przypadł 1. zatopiony okręt niemiecki - Schlesien). W trakcie operacji Weserübung RCAF znowu miało szansę by się wykazać - na dno poszedł kierujący się do Bergen Bismarck oraz kilka transportowców. (Tirpitz poszedł na straty we IX.1943, gdy nad portem w Kilonii pojawiły się... kanadyjskie navale). Mimo to Niemcy oczywiście zajęli Norwegię. Na morzu przyjąłem strategię "CVE też może", czyli używanie CVE w osłonie CL i DD jako główną siłę floty. Często powoduje to długotrwałe bitewy morski, w których przeciwnik (nieposiadający CV lub CVE) powoli obrywa, nie tracąc przy tym zbyt szybko organizacji. Poniżej wynik jednej z takich walk (zakończona 5.V.1941):



Na lądzie wspierałem trochę obronę Francji, która i tak się nie obroniła, ale też nie zgodziła się na rząd Vichy. Potem pogoniłem Włochów z Afryki. W 2. poł. '42 US Army zdesantowała się w okupowanej Grecji i dość szybko całą zajęła, stając dopiero na granicy z Bułgarią i b. Jugosławią, gdzie pojawiły się dywizje Wehrmachtu. Także tam wsparłem trochę działania sojuszników, ale wycofałem się ze względu na bezsens tej operacji (USA wkrótce straciło całą Grecję).

Kanadyjczycy mogą też, na pewną skalę, działać samodzielnie. 11.I.1943 przeprowadziłem desant na Rodos, zajmując wkrótce cały Dodekanez, a 25.V.1943 inwazję na Sardynię.



Do najciekawszej sytuacji doszło w poł. 43 w Azji. Japonia już od dawna wprowadziła nowy ład w Chinach, podbiła Filipiny, Indochiny, od jakiegoś czasu zajęła całe Indie i Iran, a właśnie w poł. 43 anektowała Irak. Przerzuciłem wszystko, co miałem w Afryce, do Jordanii - zanosi się na zacięte, krwawe walki:



... jeśli zirytowany prędkością gry nie wyrzucę sejwa, to może napiszę co było dalej.

 

Włączyłem scenariusz od 1941 żeby mieć trudności ZSRR. Przynajmniej tak myślałem, ale problemu nie było. Dobudowałem tylko dosłownie KILKA jednostek piechoty i trochę CASów (pierwsze przyszły dopiero w marcu '42). Na początku było ciężko jakieś dzikie armie w ogóle nie posegregowane z doktrynami, których nie powstydziłby się mój pies. W grudniu '41 było ciężko, chociaż wbrew temu co zobaczycie na screenie Moskwa nie była zagrożona. Szybko udało mi się zdusić Finów. Pod koniec zimy, tak od lutego zacząłem marsz. Najpierw mały kocioł wokół Mińska, później jeden duży nieco bardziej na zachód, podleciałem od Pińska do Królewca. Następnie przygotowania do poważnych operacji w Polsce, jedno okrążenie od Warszawy do Poznania i drugie od Poznania do Berlina. Trzon armii III rzeszy padł. Ponieważ nie produkowałem nowych jednostek, stwierdziłem, że ta liczba wystarczy by spokojnie wygrać, a jak dorobię jeszcze z 60 to ich nigdy nie zmodernizuję, mam teraz mały problem w postaci Bałkanów, przewaga liczebna wroga jest dość wyraźna. Liczę, że w czerwcu 1943, czyli na drugie urodziny wielkiej wojny ojczyźnianej będzie już pozamiatane

 

Całkiem ładnie. Tylko czemu Vichy ma cała Francję i jesteś z Turasami w stanie wojny (okupowany Istanbuł)

 

Vichy jest w osi i Niemcy oddali im całą Francję prócz terenów przygranicznych i Daxu (chyba tak). Turcja jest w stanie wojny z osią, Bułgaria zdobyła Stambuł a następnie ja go odbiłem

 

W scenie od 1941 roku Niemcy zawsze oddają resztę Francji do Vichy. Tak juz ma ten scen

 

To przez to, że w scenie 41 Vichy ma cory na całą Francję, a niemieckie AI często w tym scenie zaprasza ich do osi. Poza tym to ogólna cecha AI, że oddaje sojusznikom prowy na które oni mają cory.

 

Należy dodać, że działa to tylko na lini Ai->Ai, a na lini Ai-> gracz nigdy ja się nie spotkałem.

 

Zadko grając potęgami patrze na propozycje handlowe od AI. Inaczej jest gdy gram małym państwem i/lub mam niedostatki surowców - sojusznicy pomogą

Grając Vichy - dostałem nie tylko plany Techów, ale także wszystkie ziemie na jakie mam cory. Potencjał wzrósł i to znacznie Obala wiec to teze ze AI nie przekazuje graczowi

 

Generalnie mam taką zasadę, że jeśli sojusznik nie postępuje w takich sytuacjach logicznie (albo kiedy oferuje mu 5 blueprintów za jeden a on odmawia) uznaje acceptall za smutną -mimo wszystko- konieczność.

 

Sad but true. Strasznie mnie takie sytuacje denerwują...

 

a mnie denerwuje, że nawet jak daje się wszystko co się da to sojusznik nie sprzeda ci twoich rdzennych ziem (takich które mają parę pp).