Zamiast AARów - Wasze aktualne gry w HoI2

Najpierw to odzyskam polskie kresy, i to w tej większej wersji, bo Niemcy Polaków nie anektowali, i mają core na to, co w '36. Wyzwolę państwa bałkańskie, Ukrainę, może zaproszę Finlandię do sojuszu żeby swoje też wzięła, i jak mnie ta wojna nie zmęczy (co jest prawdopodobne- atom tuż tuż), to utworzę Rosję. I uwolnię świat nie tylko od osi, ale też i od kominternu.

 

A potem na Japonców i chińskich komuszków?

 

Dla takich chwil gra się w hoi2 Niemcami.

Skandynawia
​

W wyniku rozmaitych ruchów nacjonalistycznych, afer rządowych, destabilizacji sceny politycznej i innych takich niczym feniks z popiołów w połowie '36 po interwencji państw ościennych pojawiła się Zjednoczona Skandynawia.

Skandynawia mające dość dziwne techy (dodałem osobiście dwa morskie, jeden na doktryny, drugi na flotę), ale też i spore pp. Na początku mała dobudowa pp, budowa podstawowych sił zbrojnych (pancerne etc.). A także szybkie dążenie o sojuszu z Niemcami. Paczki techów ułatwiają rozwój kraju.

Powstaje tez plan x-letni rozbudowy sił zbrojnych kraju. Do '39 nacisk ma być położony na siły pancerne jak i na piechotę zmotoryzowaną oraz rozwój Służby Ochrony Wybrzeża (dp). Jeśli chodzi o lotnictwo nacisk ma byc położony na lotnictwo morskie. Budowa floty przewidziana jest dopiero na rok '40. Do tego czasu należy zaprojektować optymalną wersję małej, ale mobilnej i nowoczesnej floty. Niespodziewanie jednak już po dwóch miesiącach wdrożony zostaje projekt budowy floty transportowo-desantowej (tp).





W '38 do sojuszu dołącza Czechosłowacja.





Następnie kampania wrześniowa. Skandynawia ciągle nie posiada floty wojennej, jedynie spora ilość łodzi transportowych i desantowych mimo to przysyła spory kontyngent wojskowy. Niezwykle dobrze radzi sobie Czechosłowacja zabierając wschodnie kresy. 20 IX na tereny Polski wkracza Armia Czerwona ostatecznie pieczętując klęskę tego kraju.





Niemcy korzystając z dezorganizacji panującej wśród aliantów dokonują desantu na wyspach brytyjskich (pierwszy raz widzę aby ai Niemiec samo z siebie tego dokonało !!!!). Czyżby po Polsce miał przyjść czas na Anglię i teraz ją czekał Blitzkrieg? Czy Skandynawia mimo braku floty wojennej postanowi pomóc Niemcom?

Jak rozegram dalej kampanię to się dowiecie ;p.

 

Skandynawię stworzyłeś grzebiąc w plikach, czy ją wyzwoliłeś ?

 

Wywaliłem Danię, Szwecję, Norwegię i Finlandię, Skandynawię wziąłem z save'a Niemcami gdzie ją swego czasu wyzwoliłem, dodałem dwa techteamy, sprawdziłem czy wszystko gra i volia.

 

Bardzo możliwe. Zwłaszcza, że Japońce to idealny cel dla powiększenia imperium kolonialnego. Tylko najpierw niech rzucą się na USA. Sam ich nie będę zaczepiał, jeśli nie będzie zagrożenia pojawieniem się konfliktu na światową skalę.

AI Niemiec robi to bardzo często kiedy nie ma rozbiorów Czechosłowacji, tylko ona walczy, albo dołącza do osi.

 

No to opowiem o mojej aktualnej grze Japonią. A co.

No więc zacznę od początku. Gram japonią, mod33, scen (co za zaskoczenie) 1933. Celu ni ma, a po co miałby być.

Od razu skoncentrowałem się na unowocześnianiu dywizji. Potem krótka piłka z zajęciem Szajsi, i ustawianie dywizjów do desantów i do walki z Nacj. Chinami. Trochę poczekałem i - jazda. Na początku okazało się, że moje przygotowania zdecydowanie nie były wystarczające (tak to jest jak się wypowiada Chinolom wojnę w 1933) i wyparli mnie chamy z Jinanu, za to ja ich z Qingdao i Anyangu, czyli front ustabilizował się na tej jakiejśtam rzece. Tymczasem wykonałem desant w Szanghaju, żeby odwrócić uwagę Kitajców, a zaraz potem drugi w Xiamenie i połączyłem fronty. Jednakże Chinole, mendy społeczne wredne, nie rozumieli, że to ja mam ich zaanektować, a nie oni mnie i podbili sobie Komunistyczne Chiny. Ponieważ jestem debilem, to zaraz obok w Qingdao trzymałem sobie spokojnie miljonszejset wypoczętych dywizji, ale ich nie tknąłem, bo byłem zbyt skoncentrowany na froncie południowym i postanowiłem wyręczyć się Mandżurią. W międzyczasie sytuacja na froncie południowym była tak niestabilna, że przypominała chwiejące się emocjonalnie emo; w dodatku Tojo (bezbożnik, zakała narodu) który dowodził grosem moich sił najwyraźniej nie zrozumiał rozkazów i przegrywał wszędzie, gdzie się da, jakby robił mi na złość. Obecnie sytuacja jaka jest każdy widzi, Kitajce podbili z rozpędu moje dwie prowincje, wszyscy się buntują a ja wszędzie gdzie się da wyręczam się Mandżurią.

 

Bardzo dziwnie się gra na '33. Trudno zaskoczyc, jeśli się nie zgromadzi z 8-krotnej przewagi...

 

Pograłem trochę Grecją. Tradycyjnie, trochę podbudowy PP, zjechałem Albanię ;D dobudowałem ze dwie dywizje, kupiłem kilka okrętów. W 1941 roku miałem 30PP, no i nie wiem za bardzo po co dołączyłem do aliantów. Gra skończyła się tak:



Obecnie zamierzam zagrać USA i odbić te tereny, tworząc nową Grecję ;-)

 

Skandynawia

Aby wspomóc dzielnych żołnierzy Wermachtu dowództwo na podstawie danych wywiadu niemieckiego postanawia dokonać desantu w płd. Szkocji (prov Edynburg). Z powodu braku floty wojennej postanawia się zrobić pozorowaną próbę desantu na południu wyspy podczas gdy główne siły morskie przetransportują 2 dpanc. i 1 dp zmot. na niebronione plaży na północy.

Przyczółek Skandynawski w Anglii.
​

Plan choć szalony powodzi się przy minimalnych stratach. Niestety przyczółek niemiecki zostaje zlikwidowani, a Skandynawowie zostają sami. mimo to kolejne 3 dywizje zostają dosłane na wyspy, a także opanowany zostaje region Sheffield. Niestety podczas powrotu do ojczyzny zostaje zatopiona większość floty transportowej. Kolejne okrety moga być zwodowane dopiero za miesiąc. i tak 6 elitarnych dywizji skandynawskich zostaje zamkniętych na obcym lądzie bez możliwości ewakuacji.

Anglia znów Skandynawska!




Ostatni bastion oporu na wyspie.

​

Mimo to dzielny żołnierz skandynawski nie poddał się, co po 5 miesiącach wiecznej walki ( w tym czasie poszerzono przyczółek o Liverpool oraz zdołano dosłać 3 dywizje kupując tp od Niemców) przyniosło rezultaty. Wtedy to na plażach Sheffield wylądowało 12 dywizji, głównie pancernych. Zachwiało to równowagę na froncie i w ciągu ledwo tygodnia cała płd. Anglia znalazła się w rękach najeźdźców. Niedługo potem padła Szkocja i Irlandia Płn..

Zdobycze we Francji.
​

Potem przyszedł czas na Francję. Dzięki desantowi w Bretanii udało się zdobyć spore tereny aż po Orlean. Sam Paryż zostawiono Niemcom zgodnie z wcześniejszą umową o rozdziale ziem na zachodzie. Ostatecznie w rekach Skandynawów znalazła się Bretania, Anglia, Irlandia płn., region Orleanu oraz zach. część Normandii, tereny odzyskane po prawie 1000 latach...

Jednak nie był to koniec. W lipcu '41 roku bowiem Niemcy rozpoczęły operację Barbarossa...

​

 

Moja kolej

Kontynuacja poprzedniej prezentacji - WB.

W Afryce walki zakończyły się dopiero pod koniec 1942. Niemcy opanowali Kongo Francuskie i przymierzali się do Belgijskiego, ale 8 połączonych dywizji belgijsko-południowo afrykańskich powstrzymało marsz hitlerowców(nota bene później okazało się że są to siły węgiersko-słowacko-hiszpańskie ). Portugalia ze swych kolonii parła w stronę ZPA, jednakże dzięki dywizjom irackim przysłanych z Zachodniej Afryki, a także dzięki dywizjom kolonialnym, Commonwealth ponownie zwyciężył. Następnie szybka dyslokacja na granicę iracko-irańską, gdzie Niemcy zaczęli dawać w kość Sowietom przez co zagrażali mojemu wiernemu sojusznikowi ( gdyby nie te 5 dywizji co mi przysłali, w Afryce byłoby kiepsko ) Ofensywę zatrzymano, a wszystkie korpusy pancerne zostały dyslokowane do Casablanki. Potem nastąpił czas na modernizację i uzupełnienie, i 4 sierpnia 1943 huzia na Iberię. Walki pominę, bo głównie był ciągły odwrót Hiszpanów. 24 września aneksja państwa hiszpańskiego. Potem pozbieranie się ponownie do kupy i w październiku desant na Półwysep Apeniński. Kolejny Blitzkrieg i pod koniec listopada jestem na granicy włosko-szwajcarskiej.




Na froncie wschodnim Sowieci dostają nieźle po dupie, przez co Niemcy zagrażają moim koloniom w Azji. Za karę postanowiłem, że ruszę się z Iraku i powyzwalam wszystkie republiki radzieckie. Pierwszy atak 27 dywizji alianckich (już nie chce mi się wymieniać czyje były ) na 11 dywizji państw Osi( ponownie nie chce mi się wymieniać ) zakończył się fiaskiem, więc plan chwilowo poszedł do kosza.



W Azji po mojej stronie od ostatniego razu nic się nie ruszyło. W 1943 Japończycy wraz z Chińczykami rozpoczęli serię desantów na obszarze Indonezji i Pacyfiku. W zamian Amerykanie zdesantowali się w Wietnamie i obecnie mają tam około 70 dywizji, więc mam nadzieję rozbicie 60 dywizji japońsko-chińskich które gromadzą się na mojej granicy (przeciwko moim 30)



CIĄG DALSZY NASTĄPI...

 

Gdzie sie pani pcha? Teraz ja.



Sytuacja zaraz po odzyskaniu niepodległości. Niezbyt godna pozazdroszczenia. 45PP do wykorzystania, kilka pustych dywizji kupionych od ruskich i Korsyka pełna partyzantów. (Korsykę i Stip dałem sobie jako wynagrodzenie za bohaterską walkę z przeciwnikiem (dopiero zmasowany atak 50 dywizji przebił się przez linię Metaxasa i zdobył Ateny) ;-)

Ale bum ta ra bura bum i co? Kilka lat później, tak źle nie jest.



Ponad 100PP do wykorzystania (prawie tyle co Włochy i tyle samo co Francja ma podstawowego ;-) ) 25 dywizji, 13 garnizonów anty-partyzanckich, 19 okrętów wojennych, 6 transportowców, 6 dywizjonów PZL P24, 3 Fleyery Battle czy jakoś tak ;D, 2 Avro Ansony, czy jakoś tak (6 INT, 3 CAS, 2 NAV), podbita Albania, Czarnogóra, Liban i Syria. Plany na przyszłość? Kilka dywizji piechoty i masowa rozbudowa przemysłu. Za nowy przemysł kupuje zaopatrzenie które wymieniam na surowce za które stawiam nowy przemysł ;-) Chciałbym dobić do 120-130PP do wykorzystania. Niestety, Ioannis Metaxas jest tylko szefem dyplomacji, bo go wojna zdegradowała :/

Pare screenów ze świata.

 

IV.
Ponieważ Sowiety robiły się tak agresywne jak Hitler, to czas było natrzeć im uszu. I pojawił się problem:

Ale ominąłem go bardzo sprawnie. Namówiłem wuja Józka, żeby wypowiedział mi wojnę. No i potężne siły, które od kilku miesięcy gromadziły się na granicy sowieckiej ruszyły. Ponieważ Ruscy to nie Niemcy i ich doktryny nie są pierwszej klasy, właziłem w nich jak masło. Tylko, że pojawił się problem... Miałem za mało dywizji, żeby obsadzić potem cały front, który robiłby się coraz dłuższy.
Ale ponieważ Ruskich nikt nie kocha, to zaprosiłem Rumunię do sojuszu. 100 % szans na to, że się zgodzą. I się zgodzili. Front południowy ruszył z kopyta. Chwilę potem wojnę ZSRS wypowiedziały Węgry i Jugosławia. Zaprosiłem do sojuszu. Zgodzili się. Ponieważ carowi Bułgarii Konstanta wydawała się czymś małym, postanowił liczyć na więcej i również wypowiedział im wojnę, po czym przystąpił do sojuszu.
Po kilku miesiącach walk front rozciągnąłem od wyzwolonej Estonii po Odessę.
Trochę przed wyzwoleniem Estonii wyprodukowałem V1, przebazowałem do Tallina i zaatakowałem nim Leningrad. Efekt- świetny. Ruscy stracili w tym mieście z sześć fabryk.
Potem wybudowany został reaktor, i teraz, gdy wojna zamieniła się niemal w pozycyjną, rozbudowuję go do drugiego stopnia. Jak tak dalej pójdzie, to niedługo na ziemi rosyjskiej zaczną wyrastać grzyby atomowe.
A tak swoją drogą, wie ktoś ile pp trzeba poświęcić na budowę poszczególnych bomb jądrowych, od brudnej do wodorowej?
No i jeszcze mapka na koniec, czerwoną kreską ukazany zasięg wojsk ZSRS w dniu wybuchu wojny.

 

W jaki sposób namówiłeś wąsacza żeby cię zaatakował? Zaoferowałeś mu batonika? :>

 

Nie, opanowałem jego mózg (tj. zmieniłem się po prostu w ZSRS)

 

Chyba 8 poziomów reaktora czyli 400pp w sumie. Wtedy ci nabija bomby atomowe co pewien czas.

 

Bomby budują się gdyż masz reaktor 6 poziomu. Nie ważne czy to brudna czy wodorowa. Czyli wychodzi 300PP

 

Czyli jeszcze do wybudowania trzy poziomy reaktora. A potem będzie wesoło evil:

 

Jako że pisanie AARa bardzo utrudnia czerpanie fun'a z rozgrywki EU, włączyłem sobie już dawno zapomnianą, acz niedokończoną grę Nacjonalistami w scenariuszu Doomsday na HoI, poziomy normal/normal.

Jak to szło? Najpierw było ciężko, ale szczęściem udało mi się anektować komuchów i przejąć ich armię przed ściągnięciem dywizji przez sowietów. A potem już tylko masowe produkowanie dywizji i mozolne przesuwanie frontu i walki o każdą prowincję. Na razie wygląda to tak:



Sowieci mają całą Europę prócz WB i Portugalii i 500 dywizji, a biedni skośnoocy zostali jedynym bastionem walki z komunizmem. Wujek Sam pomaga średnio, i jest ciężko, jest wspaniale - polecam każdemu, kto nie wie, w co ma zagrać.

 

Słowa, że "wujek Sam pomaga średnio" zostały wypowiedziane w złą (dobrą) godzinę. Poszedł desant na Francję, a poszedł banalnie łatwo z tego powodu, że 300 dywizji sowieckich dusiło się na mojej granicy - Amerykanie najpierw trochę się pomęczyli, głównie z pasem satelickim w Europie środkowej, a potem tylko chodzili z luźnymi dywizjami i zajmowali teren, podczas gdy ja musiałem bić się o każdą piędź ziemi. W każdym razie - AI także wykorzystije swoje niedociągnięcia - gdy USA okrążyło Moskwę i stało tak, dopóki nie zajęło większości przemysłu czerwonych, wojna była wygrana. Ale, z uwagi na niską szybkość moich mołojców i słabą infrastrukturę niemal całą śmietanke spili Jankesi. Wygląda to tak:





Biedny Chińczyk natrudził się niemal na darmo...

No, i jeszcze coś w ramach potwierdzenia:

 

United States of Whole World

 

Właśnie z tego co wynika z opowieści Warzkinsa kiedyś dałem sobie spokój przy grze ZSRS od '36 i zagrałem w Gottercośtam. Zdecydowanie przyjemniejsza rozgrywka- przed końcem '44 roku byłem w Berlinie, ba, byłem za Berlinem. Lista państw przeze mnie wyzwolonych była dość okazała: Norwegia, Polska, NRD, Czechosłowacja, Austria, Węgry, Rumunia, Bułgaria, Grecja. Niestety, brytyjski desant uprzedził mnie w Jugosławii i Albanii.
Potem wypowiedziałem wojnę Japonii, aby wspomóc towarzysza Mao (którego jednak postanowiłem nie zapraszać do sojuszu przynajmniej do końca wojny), i efekty były piorunujące- zająłem wszystkie okupowane przez Japców prowincje w Chinach (Mandżurię, wbrew temu co mówią o niej niektórzy jechało się łatwo, miło i przyjemnie) oprócz dwóch czy trzech, i całą Koreę. Wyzwoliłem Koreę Północną, a tydzień później USA pokonało Japonię.
Ponieważ wykroczyłem po za swoje kompetencje Hamburgery wypowiedziały mi wojnę (event III Wojna Światowa).
W Europie Jugole i Albańczyki raz dwa przeskoczyły do mojego obozu, NRF zostało anektowane i przekazane NRD, wypowiedziałem wojnę wszystkim państwom Niderlandów i zrobiłem komunistyczne Holandię, Belgię i Luksemburg, a potem pojechałem pół Francji. Drugie pół pojechał... Franco, który korzystając z okazji postanowił pomścić Hitlera. No i jeszcze Włochy, też szybko padły i też szybko zrobiły się czerwone.
W Azji wygoniłem aliantów z Chin i zacząłem się szykować do desantu na Japonię (budowa setek statków).
Gra stanęła na tym kilka miesięcy temu, potem nie kontynuowałem i nigdy nie będę, bo przy kupnie armageddonu tydzień temu nie przerzuciłem sejwa.

 

Studio radiowe, napięcie wyczuwa się w powietrzu. Przy jednym stoliku zasiadają:

Joseph Goebbels, minister w rządzie Adolfa Hitlera. Człowiek, który opatentował dystrybucje ulotek poprzez układanie ich na wycieraczkach. Najniższa istota przy okrągłym stole. Tymczasowo piłkarz 1.FC Norymberga.

Śp. Franklin Roosevelt, były prezydent USA. Podobno romansował z otyłymi mężczyznami z wąsem (nikt nie wie ilu ich było). Ex. Żona Mussoliniego. Obecnie nie żyje.

Filip Sieczkarek, gracz Hearts of Iron. Basista. Uczeń klasy maturalnej. Nieślubne dziecko Kwaśniewskiego i Marksa.

Franz Beckenbauer, kapitan złotej drużyny RFN. Działacz FIFA. Żona Marii Kaczyńskiej, przeżył 3 eutanazje.
I prowadzący show: Ron Vibbentrop!

RV: Dzień dobry! W dzisiejszym programie porozmawiamy o szansach FC Koln na zdobycie pucharu Niemiec, zobaczymy jak posuwa się ofensywa III Rzeszy na frontach drugiej wojny światowej.

RV: Spotkamy wielu ludzi w różnych miejscach, zjemy biszkopty z pandami i ocenimy szansę Hitlera na podbicie całego kosmosu! *Fanfary* *Śmiech prowadzącego* Pierwsze pytanie kieruję do Beckenbauera! Franz! Jak oceniasz szansę Lecha w pucharze UEFA?
FB: Mam nadzieję, że po wyrównanym meczu wygra lepszy!
JG: Przepraszam czy nie mieliśmy rozmawiać o polityce?
FS: Ha ha ha! Z tobą to mogę co najwyżej pogadać o zakupach ale widzę, że nie kupujesz rzeczy z najwyższej półki? *W studiu śmiech*
*Goebbels wyciąga pistolet i mnie zabija*
RV: Ach, Joseph cały Ty *Śmiech* No więc co masz nam do powiedzenia?
JG: W najbliższym kwartale wzrośnie produkcja żarówek o 33%, sznurowadeł o 21%, Kakao o 21%, krasnali ogrodowych o 65%, sera gouda o 23%, camemberta o 11% i edamskiego o 67%. Naszym największym sukcesem, w związku z oswobodzeniem Kuby, Dominikany i Haiti z rąk Amerykańskich będzie zwiększenie produkcji kiełbasy śląskiej o 99% i krakowskiej o 2131244%
RV: Nikt tak ciekawie nie opowiada o wielkiej polityce jak Ty, z tym, że dopatrzyłem się dwóch błędów, po pierwsze: wszystkie 3 państwa, które wymieniłeś były niepodległe, po drugie z tego co wiem to kiełbasy śląskiej nie robi się w żadnym z nich więc jak ma się wzrost produkcji tego produktu do podbojów III Rzeszy?
JG: Myślę, że próbujesz mnie ośmieszyć bo zabrałem ci stanowisko i jestem niższy od Ciebie. I wiedz, że poznałem Cię mimo Twojego chytrego pseudonimu na wizji!
RV: Nie wiem o czym mówisz *Nerwowo szuka tematu do dalszej dyskusji*. Franklin, jak oceniasz szansę USA w starciu z Niemcami?

FR: ….
RV: *Słucha z zaciekawieniem*
FR: …
JG: Przecież to stek bzdur *Beckenbauer i prowadzący uciszają karła i słuchają dalej Roosevelta*
FR: …
RV: Budującymi wnioskami na przyszłość, kończymy dzisiejszą relacje! Do zobaczenia! Do usłyszenia. Pytanie konkursowe przeczyta słynny reżyser Qentin Tarantino.

Posty zedytowany. Od razu mówie, że takie szczeniackie dowcipy nie były na tym forum nigdy tolerowane i tak też będzie w tym przypadku.
Oczywiście autor tego przezabawnego dowcipu otrzymuje ostrzeżenie.
Raulekk

 

Po raz trzeci zacząłem grać Kuomintangiem (dwa poprzednie - bez powodzenia). Poziom trudności n/n. Początek standardowy: wojna z komunistami, Front Jedności Narodu, wojna z Kwang Si, japoński atak po incydencie na moście Marco Polo.
Było ciężko, ale nie za bardzo. Minęło troszkę ponad rok i...
24 września - dzień zwycięstwa. Mandżuria i Tajwan wróciły do macierzy. Korea uzyskała "niepodległość". ;-)



Wkrótce rozgorzała na nowo wojna domowa. Na pierwszy ogień poszło Szansi, ale bardzo szybko do konfliktu dołączyła cała reszta, tworząc dziwaczne sojusze wymierzone przeciw mnie (po pokonaniu Japonii powyrzucałem wszystkich z Frontu Jedności, żeby sobie "utrudnić" zjednoczenie).
8 stycznia '40 roku padło Urumczi i tym miłym akcentem zakończyła się wojna domowa. Do pełnego zjednoczenia kraju pozostało przyłączenie dwóch prowincji: Tybetu i Mongolii.



Jak tylko wzeszło wiosenne słońce kilka dywizji piechoty górskiej wkroczyły do Tybetu i po dwóch miesiącach dotarły aż do Himalajów. Teraz czas na Mongolię. Niestety za Mongolią stoi Wielki Brat, dlatego potrzebna będzie pomoc... Co prawda jestem piątą potęgą gospodarczą świata, ale... mam drobne problemy z zapóźnieniem technologicznym. Trochę nowinek dostarczyła mi Korea (techy odziedziczyła po Japonii), ale moje zespoły naukowe są żenująco słabe. Miałem taki szczwany plan, by poczekać na pomoc hitlerowców z dalekiego zachodu i ustanowić z nimi granicę na Uralu. Nie to, żeby wchodzić z nimi w sojusz (tfu!), ale zwyczajnie wykorzystać nadarzającą się sytuację.
Oto sytuacja "w przeddzień" spodziewanego ataku...




Niestety. Niemieckie SI postanowiło tym razem spłatać mi figla i po kapitulacji Francji wypowiedziało wojnę... Hiszpanii (wojnę domową wygrali tradycyjnie Republikanie). Przez parę miesięcy nie zauważyłem żadnych ruchów w Europie, wiuęc z ciekawości przełączyłem się na Niemców. A tam cuda!
Prawie 60 dywizji stoi na przedgórzu Pirenejów (i nic!), całe wybrzeże Atlantyku obstawione wojskiem (po 5-6 dywizji na prowincję, od Danii aż po Zatokę Biskajską), w Rotterdamie ponad 20 transportowców, a w kolejce produkcyjnej 4 lotniskowce! Wygląda na to, że SI szykuje się na Seeloewe, ale mam już czerwiec '42 roku i dalej nic! [Poza tym, że w styczniu wojnę aliantom i USA wypowiedziała Japonia, ale biedactwo jest tak słabe (PP zbliżone do włoskiego), że nie wróżę jej wielkich sukcesów - póki co zajęli kawałek Luzonu, Guam i jedną prowincyjkę w Birmię. Myślałem o tym, żeby ich dobić, ale nie chcę ułatwiać sprawy aliantom, nie mam żadnych interesów w Indochinach, nie mam floty na inwazję Wysp, po ataku na Tybet niezadowolenie zbijałem przez rok.]

Pocieszam się, że niedługo ruszy się ZSRR, bo tak wynika z eventów AI. Wtedy Chiny wkroczą by wyzwolić Europę!
A narazie modernizacja, odpoczynek, rozbudowa, kradzież japońskich technologii, gwarancje niepodległości dla sąsiadów ZSRR...

Relacja na żywo z upadku światowego komunizmu coming soon!

 

oj warzkins cheatujesz z tymi zdobyczami

No to ja wkleje swoje boje rumunia
Wszystko po starem tylko ze jeszcze przed kampania wrzesniowa zaatakowalem i anektowalem sobie wegry
http://img180.imageshack.us/my.php?image=screensave9nk3.jpg

Pozniej wiosna 1940, gdy wciaz bylem bez sojuszu jazda na jugoli
http://www.wrzuta.pl/obraz/1zOhD4kKPL/screensave10
Po serbach szybka reorganizacja i hajda na grecje.
http://img150.imageshack.us/img150/5903/screensave15wy4.jpg

Po grecji szybko zdobylem jeszcze bulgarie i wstapilem do osi i czekalem na Barbarosse
http://img150.imageshack.us/img150/2990/screensave20di9.jpg

Oczywiscie rumunska piechota z kawaleria nadawala tempo bliztkriegowi osi Elitarne 2 szwadrony CAS-ow po 8 sztuk na kazdy rozpierdzielilo jzuz 12 d. pancernych sovietow, o piechocie nie wspominajac




2 razy musialem zacheatowac ;]
Tj kilka dni przed wypowiedzeniem wojny jugolom wyskoczyl bzdurny randomevent co mi dopakowal tak w demokracje ze nie moglem wojny wypowiedziec, wiec trzebabylo podzialac freedomem
Oraz na mieisac przed barbarossa stwierdzilem ze potrzebuje troche manpowera i walnalem sobie eventa co mi dal cory na wszystkie podobite prowincje