,,Zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska''...Regnum Hispaniorum AAR

Temat na forum 'EU II - AARy' rozpoczęty przez NRohirrim, 17 Grudzień 2007.

Status Tematu:
Zamknięty.
  1. Część Pierwsza - Quorum pars magna fui? (w czym brałem duży udział?)








    (1464-1472)

    Nowo-koronowany król postawił sobie za zadania:


    *pogodzenie się ze szlachtą ;
    *konsolidacja i wzmocnienie gospodarki królestwa;
    *ustanowienie pokoju między zwaśnionymi królestwami, a szczególnie; normalizacja stosunków z sąsiednimi królestwami krześcijańskimi, jak Francja i Portugalia;
    *wznowienie waśni przeciwko muzułmanom z Grenady.




    [​IMG]
    Miejsce koronacji króla – katedra w Leonie




    Pogodzenie się ze szlachtą powiodło się, jednak spowodowało cofnięcie niektórych punktów konstytucji. Czarę goryczy przelała decyzja króla pod wpływem obcych państw odnośnie całkowitego zniszczenia dorobku konstytucji. Tak więc, z rokiem 1465 nastąpił powrót do starych praw - jeszcze z XII wieku. W państwie zaczęły panować nastroje antyfeudalne.
    Pozytywem powrotu do starych praw była jednak możliwość prowadzenia rekonkwisty, z tymże jako, że nie istniało żadne państwo muzułmańskie na Iberii postanowił on sobie wybrać Maurów żyjących wewnątrz Kastylii jako wrogów. W tym punkcie spotkał się z dużą opozycją wewnętrzną. Tym bardziej, że większość Maurów częściej określała siebie po prostu jako Iberowie lub Hiszpanie.

    Udało mu się niewątpliwie polepszenie nadszarpniętych stosunków z innymi krajami Iberyjskimi, a także innymi państwami krześcijańskimi jak Francja. Trzeba pamiętać jednak, że Kastylia nie tyle straciła pozycję znacznego królestwa w Europie co straciła także swoją dominującą pozycję na Półwyspie Iberyjskim. Sojusz iberyjski formalnie się rozpadł. Aragonia przyłączyła się do sojuszu papieskiego. Z trudem udało się odbudować w pewnej mierze sojusz na Półwyspie w latach 1466-1467 jednak z Portugalią jako dominantem sojuszu. Poza tym do sojuszu należała Nawarra obawiająca się agresji ze strony Albionu* dominujących na Wyspach Brytyjskich i za Pirenejami. Jednak Nawarra już w rok później przeszła do sojuszu z Aragonią, Pańtwem Kościelnym etc.




    [​IMG]
    Sojusz z Portugalią




    Mimo zachowania jednolitej waluty – mennica uległa spłonięciu w trakcie działań wojennych. Gospodarka Kastylii tak jak jej ludność wykończona była ciągłymi wojnami i anarchią. Od roku 1469 można powiedzieć definitywnie o znacznej anarchii w kraju i rozkładowi w pewnym stopniu państwowości kastylijskiej. Na dodatek, w tym to roku siostra Henryka – Izabela poślubiła następcę tronu Aragonii Ferdynanda, bez błogosławieństwa króla. Król się wściekł. Nastąpiła wojna domowa…która już wcześniej de facto trwała z różnorakimi możnymi (np. Alfonsem*).
    W 1472 Henryk IV umarł…sytuacja kraju była niejasna…Izabela katolicką zwana Katolicką tudzież Kastylisjką zmierzała do Leonu aby się koronować, a towarzyszył jej w podróży jej mąż Ferdynand z Aragonii.


    Czy Izabela I koronuje się na królową? Czy może ktoś ją uprzedzi? A jeśli zostanie królową to jakie rządy zaprowadzi? O tym wszystkim ludność Kastylii miała się sama przekonać już niebawem na własnej skórze…




    Wieści z zagranicy:​




    [​IMG]
    Na Bliskim Wschodzie zaczynają dominować trzy państwa: Państwo Mameluków, Imperium Osmańskie i Biała Owca (Ak Koyunlu)










    ----------------
    *Albion – Anglia
    *Alfons – dla zainteresowanych – patrz: farsa z Ávila (wydarzenie historyczne)



    Odcinek dedykowany Marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu
    Wyczyszczone, zamknięte.
    Ser
     
  2. Część druga - Volenti nihil difficile (Dla chcącego nic trudnego)






    (1472-1479)


    Okazało się, że święta para jaśnie Nam w przyszłości rządzących nie musiała udawać się aż do Leonu. Księżna Katarzyna znalazła sojusznika w personie Carrillo - arcybiskupa Leonu. W czasie ceremonii na Plaza Mayor w Segowii, arcybiskup Carrillo włożył na głowę Izabeli wysadzaną klejnotami koronę Kastylii i Leónu. Nowa królowa miała na sobie rubinowy naszyjnik, ofiarowany jej przez męża.

    Kiedy Ferdynand wrócił z Saragossy i dowiedział się, że podczas jego nieobecności Izabela sięgnęła po koronę królewską, nie był zadowolony z roli "księcia małżonka", jaka mu przypadła. Zdawał sobie sprawę, że pośpiech był wskazany. Z czasem para małżeńska umocniła prawdziwie partnerski związek, który dobrze służył zarówno im, jak i poddanym.

    Rządy Izabelii i Ferdynanda rozpoczęły się od ogłoszenia ich nowymi władcami po różnych miastach i zamkach Kastylii, a potem też i Aragonii.




    [​IMG]



    [​IMG]




    Izabela musiała uregulować jeszcze pewne stosunki. Porywczy arcybiskup Carrillo nie umiał pogodzić się z faktem, że niegdyś posłuszna mu księżniczka stała się z czasem samodzielnie myślącą królową. W 1475 roku, mając poczucie, że nie został należycie wynagrodzony za pomoc, jakiej udzielił młodej parze, arcybiskup zaczął popierać Alfonsa, króla Portugalii. Alfons, którego oświadczyny Izabela wielokrotnie odrzucała, zaręczył się teraz ze swoją trzynastoletnią siostrzenicą, księżniczką Joanną "La Beltraneją" – córką małżonki króla Henryka Bezsilnego*. Stosunki z Portugalią znacznie się pogorszyły.

    W 1479 roku zmarł Jan II i Ferdynand objął tron aragoński. Wydarzenia te zapoczątkowały powstanie konfederacji królestw, co stało się instytucjonalną podstawą powstania Hiszpanii. Wydarzenia teraźniejszego okresu wydobywają także w pełni charakter młodego króla. Od 1475 do 1479 roku Ferdynand wraz z młodą żoną walczył o umocnienie pozycji w Kastylii i polityczne przekształcenie królestwa za pomocą nowych instytucji wzorowanych na instytucjach aragońskich.

    Początek rządów królowej Izabelii i Ferynanda to polepszenie stosunków ochłodzonych niegdyś wydaniem konstytucji, która w mniemaniu innych rexów zagrażać mogła ich pozycji, gdyby podobna konstytucja wyszła w ich krajach (co według mnie skromnego kronikarza było twierdzeniem niepojętym i świadczyło nieco o nieznajomości owych królów i książąt owej konstytucji). Bądź co bądź, nastąpiły też liczne mariaże królewskie i na dworach królewskich zwłaszcza z krajami północy – skandynawskimi.




    [​IMG]
    Oficjalny traktat łączący oba królestwa




    [​IMG]
    Aragończycy z chęcią łączą się z Kastylią




    [​IMG]
    Nowe mariaże królewskie dworu kastylijsko-aragońskiego




    Ponadto Ferdynand wydał dekret nakazujący zmniejszenie liczebności dawnego wojska aragońskiego, a także relokalizację jego.
    Para królewska uznała granice Kastylii za w miarę bezpieczne, dlatego wojska na obszarze Aragonii zmalały o połowę (z początkowej liczby w samej tylk Aragonii 80 tysięcy piechoty i 25 tysięcy jazdy). Usunięto także regiment balearski i sardyński, zostawiając wszelako mały regiment maltański i sycylijski. Część wojsk z Aragonii rozlokowano bardziej na południe gdzie dały się we znaki niepokoje ludności saraceńskiej, niezadowolonej ze zniesienia konstytucji równającej ją w prawach



    A w roku 1475 doszło do wymiany odkryć z Portugalią – kiedy jeszcze sytuacja z nią nie była aż tak zaogniona. Kastylia zyskała na tym znacznie dając Portugalczykom mapy z 14 nieznanymi im krajami lądowymi i 2 obszarami morskimi, dostając w zamian mapy z 31 nieznanymi Nam krainami lądowymi i przeszło 60 obszarami wodnymi.




    [​IMG]
    Wojska i ich rozlokowanie przed kwietniem 1479 (kiedy wyszedł dekret króla odnośnie dawnych wojsk aragońskich)




    [​IMG]
    Wojska i ich lokalizacja od kwietnia 1479





    [​IMG]
    Zachodnia Afryka, częściowo odkryta




    [​IMG]
    I zarysy Afryki Południowej




    Połączone Królestwo Kastylii i Aragonii stoi przed wielką szansą. Silne jak nigdy przedtem. Z drugiej strony możliwy jest konflikt z Portugalią o sukcesją na tronie Kastylii.
    Niepokojące są także wieści z południa kraju, gdzie wśród ludności muzmlańskiej daje się wyczuć pewne niezadowolenie..

    Ponadto para królewska wyraża swoje zainteresowaniem Neapolem – południową częścią Italii, do którego to regionu mamy prawa należyte.




    [​IMG]
    Neapol wraz z zaznaczonymi w postaci herbu Hiszpanii radami hiszpańskimi chcących przyłączenia do Iberii.



    Nowi władcy zrodzili niewątpliwie nowe pytania, na którego nie długo będą musieli dopomóc ludności Hiszpanii odpowiedzieć...




    Wieści z zagranicy




    [​IMG]
    Wojna przetaczająca się przez liczne kraje





    [​IMG]
    Inne wojny w tym samym czasie




    [​IMG]
    Nawiązanie stosunków dyplomatycznych z państwem Aszanti (Ashanti)







    -----------------------------

    *Król Henryk Bezsilny – patrz Wstęp do Epizodu II




    Odcinek dedykowany Męczennikowi Narodu Polskiego - Robertowi Dziekańskiemu
    śp.
     
  3. Część Trzecia - Salus populi suprema lex (Dobro ludu najwyższym prawem)​









    1479


    W roku 1479 wiele się wydarzyło i można rzec, iż w roku tym wyznaczona została polityka hiszpańska do przez najbliższe dwa dziesięciolecia – do końca wieku piętnastego.

    W 1435 r, po wymarciu starszej, wywodzącej się od Karola Andegaweńskiego, linii Andegawenów, Królestwo Neapolu przeszło pod panowanie młodszej linii Andegawenów (w osobie René I Andegaweńskiego); jednak roszczenia do tych terenów wysunął też Alfons V Aragoński, który po wieloletnich walkach ostatecznie opanował Królestwo Neapolu w 1442 r. Po śmierci Alfonsa V w 1458 r. Neapol odziedziczył jego nieślubny syn, Ferdynand I. Nastał czas by te ziemie przejęła ostatecznie Iberia – tym razem zjednoczona. Roszczenia Nasze do tego obszaru były w pełni uzasadnione: choćby dlatego, że Królestwo Neapolu nie jest niczym innym jak nieformalną nazwą na część Królestwa Sycylii, a król Aragonii – Ferdynand jest zarazem królem Sycylii.

    Tak więc w roku połowie 1479 nastąpiła wasalizacja Neapolu co miało być preludium do jej całkowitego wchłonięcia przez Hiszpanię – a miało to miejsce w listopadzie tegoż roku.
    Dawny władca Neapolu, spowinacony z władcą Hiszpanii w zamian za uczciwe zrzeczenie się praw do Neapolu dostał w wieczyste władanie tytuł Hrabiego Capri oraz ową wyspę leżącą u wybrzeży Neapolu.




    [​IMG]
    Wyspa Capri




    Innym znamiennym wydarzeniem był powrót króla Diego Juareza*, który jak okazało przeżył się gdzieś na południowych, niezbadanych krańcach Sahary Zachodniej.
    Król ten w kwietniu wrócił do Hiszpanii, a dokładnie do Murcii, gdzie ostawił swoją małżonkę. Zamierzał zabrać ją ze sobą. Władająca para królewska dowiedziała się jednak o tym i już w cieśninie gibraltarskiej statek z dawnym królem został przechwycony. Izabela i Ferdynand postanowili dojść z nim do ugody…zwaną później traktatem w Walencji.
    Święcie Nam panujący małżonkowie przerażeni byli widokiem ludu pragnącego powrotu do swobód, praw i obowiązków Konstytucji. Z drugiej strony obawiali się reakcji innych dominiów, gdyby spróbowali wprowadzić ponownie ową Konstytucję. Wybrnęli z tego perfekcyjnie mianując konsulem owego dawnego króla oraz nakazując wprowadzenie w miarę po cichu reform, które rozradują lud jednak nie rozświecą innych europejskich władców.

    Poza tym dawny król, a obecny konsul – Juanez wraz z żoną dostał Wyspy Eolskie wraz z tytułem księcia onych wysp.




    [​IMG]
    Walencja – miasto pojednania między dawnym władcą Kastylii, a Izabelą i Ferdynandem




    [​IMG]
    Wyspy Eolskie* przekazane konsulowi Diego Juarezowi i jego małżońce




    Miesiąc wcześniej, bo jeszcze w marcu powstała koncepcja tak zwanego Wewnętrznego Morza Zachodniośródziemnego mającego obejmować cały pas wybrzeży od Gibraltaru po Neapol.
    Koncepcja wyszła z różnych środowisk jak chociażby korteza Aragońska czy poselstwo mieszczan sycylijskich.
    Para królewska uznała ją jednak w obecnym stanie niemożliwą do spełnienia, nie mniej jednak część z jej założeń zaczęto lub zamierzono zacząć spełniać.

    Do obrony interesów Hiszpanii w środkowej części basenu Morza Śródziemnego utrzymywano nadal arię na obszarze Sycylii liczącą 5 tysięcy piechurów i 2 tysiące konnych.
    Ponadto stworzona została flota tyrreńsko-jońska licząca siedem dużych okrętów bojowych.
    Co znamienne 3 spośród owych okrętów zbudowanych zostało przez samych mieszkańców Sycylii, a jeden przy wysiłku i za pieniądze ludności Sardynii.





    [​IMG]
    Na czerwono - koncepcja Wewnętrznego Morza Zachodniośródziemnego; na purpurowo – Królestwo Neapolitańskie




    [​IMG]
    Flota tyrreńsko-jońska w swej pierwszej misji bojowej: konwojowaniu wyrobów - przyrządów nawigacyjnych z Sycylii do Sewilli




    W rok 1480 Hiszpania wchodzi będąc silnie umocnioną, jednak nie podoba się to Francji wysuwającej roszczenia wobec tronu neapolitańskiego. Czy możliwa jest wojna, a może nawet wojny włoskie, a także wojna w Pirenejach?
    Już niebawem miało się to okazać…











    -------------------------------------------------------------
    *Król Diego Juanez – patrz Epizod I – Powrót Juani
    *Wyspy Eolskie – inna nazwa Wyspy Liparyjskie




    Odcinek poświęcony Zygmuntowi Augustowi.


    Zamykam, w razie chęci kontynuowania PW.
    Serek
     
  4. NRohirrim

    NRohirrim Zbanowany

    Część czwarta - Non vini vi no, sed vi no aquae (Nie żegluję siłą wina, lecz wody)





    1480



    W związku z możliwym konfliktem zbrojnym z Francją na rok 1480 powzięto czynności mające na celu wzmocnienia obronności kraju. Jednym z działań wiodących ku temu było wysłanie oddziału kapitana Frederico Gonzala do Grecji po odnalezienie tajemnic ognia greckiego. Dla kapitana i jego 30-osobowej kompanii zapowiadała się orientalna wyprawa, do krainy pełnej magii, kolebki kultury hellenistycznej.


    [​IMG]
    Cel wyprawy​





    Celem podróży było dotarcie do Attyki. Nie było to łatwe, bo w z związku zawieruchą, niepewną sytuacją polityczna w regionie – również przybyło różnego rodzaju piratów nękających tamtejsze Morze Egejskie. Piraci sformowali się z niedobitków floty Nowego Kalifatu. I Stało się – 10 mil rzymskich na południe od Aten. Na szczęście udało im się podryfować do wybrzeża. Nie spodziewali się tego co zobaczyli. Nie tylko całe Ateny, ale i różne regiony Hellady rewoltą były objęte. Rewoltą przeciwko w której uczestniczyły szerokie masy społeczne, rewoltą wymierzoną przeciw rządowi złożonemu z kacyków, którzy byli na usługach obcych w tym głównie tej po drugiej stronie wody – Porcie Otomańskiej. Grecy pokazali, że potrafią się zjednoczyć, że mają w sobie dziedzictwo dzielnych starożytnych Hellenów. Gonzala żeby wypełnić zadanie musiał dotrzeć do Akademii, która zresztą też wrzała ogólno-helleńskim powstaniem. Tam w ogrodach uczelni natknął się na wałęsającego się po nich mędrca. Mędrzec ów zapytany czemu się tu przechadza między drzewami odpowiedział, że bada kory owych drzew, a tylko będąc raz to za, a raz naprzeciw ich – tylko wtedy może zbadać owe kory z różnych stron.
    - Mędrcu, potrzebujemy informacji na temat ognia greckiego – powiedział zwięźle dowódca Frederico.
    - Ooo
    - Tak?
    - Chodź przedstawię cię radzie, może się zgodzi, ale pewnie będziesz musiał się do czegoś zobowiązywać w zamian – rzekł uczony podczas wąchania kawałka kory.
    - Ależ naturalnie – odrzekł kapitan i powędrował za mędrcem do komnat akademii.

    Zaopatrzeni w uzyskane, tajemne zwoje z pradawną wiedzą oddział szykował się do powrotu. Grecy okazali się pomocni, bowiem w porcie Pireus zaopatrzyli kompanię w nowy statek, co prawda nie duży, ale mogący swobodnie żeglować wzdłuż wybrzeży śródziemnomorskich. Co prawda po drodze nie spotkali już piratów, ale rejs ponownie okazał się dla nich surowy, bowiem w przesmyku między Peloponezem a Kretą rozszalała się potężna burza. Tak więc wylądowali jak i szczątki statku na Krecie. I o ile od ataku piratów zginęły od zadanych ran 3 osoby i kolejne 3 zostały ranne, to od tragicznego sztormu 8 osób zostało rannych, w dwóch przypadkach ponownie rannych, a 12 zaginęło.

    Postanowił pozostawić rannych i 2 osoby do pomocy im, sami natomiast udali się do pobliskiej miejscowości w celu zakupu nowej łodzi. Łódź ta była małą, ponadto 8-osobowa załoga i tak stanowiła połowę zwyczajnej liczby załogi takiej łodzi. Tak więc postanowiono trzymać się blisko brzegów, co wymagało dodatkowej ostrożności, a także wydłużenia trasy i tym samym wydłużenia czasu podróży. A na czasie kapitanowi zależało by móc również dopełnić obietnicy wobec Hellenów, a zarazem by na czas odbyła się reforma hiszpańskiej marynarki wojennej. Pozostałej dwójce i rannym, rozkazał zebrać informacji na temat uprawy na Krecie trzciny cukrowej, gdyż nigdzie indziej w Europie nie była ona produkowana, a przynajmniej nie na większą skalę.




    [​IMG]
    Sztorm na morzu, podobny spotkał statek, którym płyneli kamraci Gonzali (na poprzedniej ilustracji zaznaczone na czerwono miejsce sztormu)



    W dalszej drodze powrotnej Gonzala zatrzymał się na Sycylii, gdzie zaopatrzył flotę jońsko-tyreńską w ognie greckie oraz wysłał na próbę na niebezpieczny akwen Morza Egejskiego, by oczyścić go z piratów. Było to także wypełnienie obietnicy wobec Greków, ponieważ chociaż cała Grecja była już po stronie protestujących, to rządcy wzięli wszystkie okręty z portu Pireus i udali się na Wyspę Eubeę. Co prawda w końcu i marynarze przyłączyli się do zamieszek, ale zdemontowano im całe uzbrojenie na statku. Obstrzelanie nadbrzeżnej willi gubernatora starczyło by skryci tam wielkorządcy poddali się. Część zrozumiała swój błąd i postanowiła współtworzyć Grecję teraz już z uwzględnieniem tamtejszej ludności, większość jednak wyjechała do swoich ponurych protektorów za wodą, do Turcji za akwenem jakim jest Morze Egejskie.

    Flota tyreńsko-jońska powróciła w pełni gotowa do akcji. W ognie greckie uzbrojone zostały także pozostałe okręty hiszpańskiej floty wojennej. Flotylla była w pełni gotowa do stawienia czoła ewentualnej flocie francuskiej. Ale czy armia lądowa była równie dobrze przygotowana?
    Ale o tym niebawem...





    Wieści z zagranicy


    [​IMG]
    Trwa konflikt różnych krajów o dostęp do Morza Azowskiego. Kontrolowanie Cieśniny Kerczeńskiej może okazać się kluczową sprawą w panowaniu nad M. Azowskim.​



    -----------------------------------


    Odcinek dedykowany polskiemu podróżnikowi, polarnikowi Markowi Kamińskiemu
     
  5. NRohirrim

    NRohirrim Zbanowany

    Część piąta - Si vis pacem, para iustitiam (Chcesz pokoju, czyń sprawiedliwość)






    1480-1482



    Rok 1480 to rok intensywnego treningu wojska. Powołano także nową jednostkę – regimenty pirenejskie – w sile 5 regimentów każdy po 1 500 piechurow i 500 konnicy. Mieli zatrzymać ewentualną pierwszą falę ataku francuskiego, a także przygotować pozycje obronne w Pirenejach. Do regimentu dołączyla niebawem jedna z armii z poludnia Hiszpanii w liczbie: 8 000 piechurów i 2 500 jazdy w tym 500 nowej ciężkiej jazdy. Z jednej strony dawano im najszybsze konie, ale też mocniej je opancerzano jak i wzmacniano sam pancerz kawalerzysty. Dłuższe i wzmocnione kopie pozwoliły na szarżę, która uderzała li na wroga z siłą huraganu.




    [​IMG]
    Pireneje, ważny strategicznie rejon w ewentualnej wojnie hiszpańsko-francuskiej



    [​IMG]
    Popularne w wielu miastach i dworkach hiszpańskich figurki ciężkiej jazdy uzbrojonej w kopie





    Na przełomie 1480 i 1481 jeden z hiszpańskich statków handlowych zabrał część pozostawionego tam oddziału kapitana Gonzali, stacjonujacego na Krecie. Ich zdobytawiedza miała się potem przydać na Wyspach Kanaryjskich na tamtejszych plantacjach trzciny cukrowej.

    Anegdotą jest, że właśnie stąd powstało wyrażenie ,,Ty kretynie’’. Otóż gdy odbywał się transport trzciny cukrowej na Wyspy Kanaryjskie, a dokładnie na nowozasiedloną wyspę La Graciosa większość zapasów uległa zniszczeniu, gdyż została umieszczona przez marynarzy na tym okręcie w nieodpowiednich ku temu miejscach. Tak więc do załogi tego statku transportowego przylgnęła opinia kretynów (miejscem pochodzenia owej trzciny była Kreta), bo popełnili taki błąd, chociaż mieli dokładne instrukcje jak obchodzić się li z tą florą.
    Cała akcja zakończyła się pomyślnie bo Gonzala – teraz już pułkownik – miał część swoich zapasów trzciny na swojej posiadłości w Murcji. Użyto więc części jego zasobów do ponownej, próby roli tego gatunku roślin na Kanarach, co zakończyło się zresztą pomyślnie.




    [​IMG]
    Trzcina cukrowa przywieziona pod koniec 1481 na Wyspy Kanaryjskie




    Kraj rozwijał się pod berłem pary królewskiej, którzy dali wolną rękę czujnemu oku konsulowi Diego Juanezowi, który też zyskał czy raczej odzyskał tytuł królewicza oraz został mianowany na wicekróla Hiszpanii.

    Na dworze mówiono o możliwym małżeństwie syna wielmożnych władców z córką Diego Juaneza i Fatima Margarita Juanez*

    Pułkownik Gonzala podchodząc do swojego doświadczenia morskiego zdobytego w przygodzie helleńskiej, wyszedł z koncepcją stworzenia statków pełnomorskich, czy też właściwiej powiedziawszy – pełnooceanicznych.
    Jednak w 1481 roku coś miało zastopować ten pomysł jak i inne koncepcje rozwojowe Hiszpan. A tym czymś miało okazała się klęska nieurodzaju, która jeszcze swoje pomruki miała w 1482 roku. Lato było wyjątkowo suche w tym roku, a zima dlugo się utrzymywała. Władcy postanowili podratować lud korzystając ze swoich zapasów zboża. Wiele osób postanowiło poszukać szczęścia na wyspach należących do korony. Tak więc powiększyła się o parę tysięcy mieszkańców populacja takich wysp jak Baleary, Sardynia, a nawet Sycylia, Malta, nie zapominając o Wyspach Kanaryjskich.

    Przy poruszaniu tematyki wysp warto wspomnieć, że żadne statki nie podróżowały dalej nad 30-40 mil rzymskich w kierunku południowym, a na kierunek zachodni (jak i południowo-zachodni i północno-wschodni) od wysp odkrytych jeszcze przez Ciezę de Betanzosa* nie wybierano się dalej nad 15-20 mil i to w większości przez pomyłki w obliczeniach tras żeglownych, czy przez zniesienie prądami. Owe wyspy nazwano ostatecznie Wyspami Zielonego Przylądka, ze względu na zapiski Cieza o tym, że pierw ujrzał na horyzońcie zielony ląd, a także ze względu na to, że jest to obszar faktycznie posiany roślinnością w przeciwieństwie do pustynnych północno-zachodnich wybrzeży Afryki oraz, że najbliższym lądem jest Przylądek Zielony.
    Potwierdziły się także przypuszczenia, że Wyspy Zielonego Przylądka są niezamieszkane. Mimo to na razie wypady na nie ograniczały się do kilkugodzinnego pobytu na wybrzeżu. Kto wie, może w przyszłości powstanie tu przystań i fort.

    Wspominam o powyższej materii na łamach tej księgi, bowiem wraz z początkiem 1482 roku powzięto li decyzję o eksploracji potencjalnych nowych wysp na południe i zachód od onych wysp.
    Co prawda miało to się rozpocząć najwcześniej za dwa, może trzy lata wraz z wybudowaniem wtedy nowej linii statków, o które już przed paronastoma miesiącami ubiegal się pułkownik Gonzala, a także z odpowiednim wyszkoleniem do nich załogi.




    [​IMG]
    Niepoznane są jeszcze wnętrza Wysp Zielonego Przylądka



    [​IMG]
    Wybrzeże Wysp Zielonego Przylądka. Na pierwszym planie widać jedną z pierwszych osób, które postawiły nogi na tym archipelagu (tu akurat widoczny siostrzeniec pułkownika Gonzalesa - Casimiro z Burgos). Odpoczywa po udanym desańcie. W oddali łodzie eksploracyjne.




    Wraz z nastaniem lata 1482 wydawać się mogło, że wszystko idzie pomyślnie, jednak dopiero miało się okazać co tak naprawdę przyniósł rok 1483 oraz lata kolejne.




    ================================

    *Fatima Margarita Juanez – patrz Epizod I, część szósta – Powrót Juani

    *Cieza de Betanzos i jego odkrycia – Odcinek Noworoczny:

    http://forum.eufi.org/showpost.php?p=305383&postcount=9



    Odcinek dedykowany Ignacemu Paderewskiemu
     
  6. NRohirrim

    NRohirrim Zbanowany

    Część szósta – Graviora manent (Najgorsze dopiero nadejdzie)







    1483-1484



    Na przełomie 1482 i 1483 roku roku pańskiego władzę w Maroku znowu przejęli ,,Arabowie z nizin’’, którzy zawiązali sojusz z innymi krajami północnoafrykańskimi, zaprowadzili reżim w kraju oraz udali się na nasze posiadłości w Afryce północno-zachodniej. Zdobyli Burbus, a stacjonujące tu wojska hiszpański zajęli w związku z tym dawną posiadłość kastylijską – Nową Korode (obecnie Ifni)*. Oficjalnie oba państwa nie były ze sobą w stanie wojny, ale znając charakter nieprzyjaciół – taka sytuacja nie mogła trwać długo.





    [​IMG]
    Sytuacja w Afryce północno-zachodniej z początkiem 1483 roku.



    W lutym tegoż samego roku wyruszyła wyprawa na Wyspy Zielonego Przylądka celem ich ostatecznego zbadania oraz włączenia li do korony hiszpańskiej. Po dopłynięciu jednak oczom ekspedycji ukazał się niesłychany widok, a mianowicie wetknięte w plaże wszystkich co większych wysp – flagi portugalskie. Na jednej z wysp zauważono nawet osadę. Po zbadaniu całej sprawy okazało się, że już przed parodziesięcioma dniami Portugalczycy uprzedzili naszą ekspedycję, a także założyli osiedle w liczbie 160 osób. Wicekról gdy się o tym dowiedział był zdruzgotany, ponieważ archipelag ów, tuż po Wyspach Kanaryjskich, miał być kolejną bazą wypadową w przyszłych odkryciach.

    Postanowiono spotkać się z królem portugalskim w Salamnce. To co ustanowiono to, że Wyspy Zielonego Przylądka zostają obustronnie uznane za przynależące do korony portugalskiej, natomiast statki hiszpańskie dostały nieograniczoną możliwość cumowania oraz uzupełniania zapasów w przystani na tych wyspach. Celem tego wysłano nawet trzydziestu Hiszpan na wyspy one. Portugalia także zobowiązała się by do 1500 roku nie tworzyć na archipelagu portu wojennego, ani portu, którego liczba doków przekraczałaby piętnastu. Niemożliwym było zobowiązać naszych zachodnich sąsiadów do nie brania udziału przez Wyspy Zielonego Przylądka w procederze handlu niewolników, ale zobowiązano by niewolników nie mogło być więcej niż dwa razy ponad liczbę mieszkańców wysp przy czym maksymalnie przez archipelag mogłoby być transportowanych (bez znaczenia czy docelowo czy jako punkt podróży) maksymalnie 1 000 niewolników rocznie. Postanowiono także, że wszystkie wyspy w odległości do 100 mil rzymskich od Wysp Zielonego Przylądka oraz między nimi a kontynentem afrykańskim – będą przynależeć do Portugalii, natomiast wszystkie wyspy oddalone od 100 do 300 mil rzymskich na zachód i na południe – znajdą się pod władztwem hiszpańskim.

    Nie mogliśmy ryzykować konfliktu z Portugalią, ponieważ możliwa byłaby wtedy wojna na trzy fronty. Co więcej podpisano nowy pakt sojuszniczy, gdyż nie tylko Hiszpania obawiała się ekspansji Maroka, ale także Portugalia, która miała na kontyneńcie afrykańskim Tanger z okolicami.





    [​IMG]
    Wyspy Zielonego Przylądka – najświeższa posiadłość portugalska



    W drugiej połowie 1483 roku udało się rozładować także szczęśliwie napięcia z naszym głównym północnym sąsiadem – Francją.
    Co więcej podpisano pakt o wzajemnej przyjaźni, ustanowieniu trwałych granic wzdłuż głównego łańcuch granicznych gór oraz na rozdzielenie stref wpływów właśnie tam. Na przypięczetowanie tego Francja powiększyła się ostatecznie w tym regionie o Foix i Bearn, natomiast korona hiszpańska pozwoliła na włączenie Nawarry do zjednoczenego iberyjskiego władztwa, gdy zmarł ostatni władca tego kraju Franciszek Febus z dynastii Foix, a w testameńcie zawidniał zapisek o chęći przyłączenia do nowopowstałej Hiszpanii; wszelako także wedle Jego woli, Jego młodsza siostra – Katarzyna, została gubernatorem Nawarry. Zapewnione miała także posiadłości rodowe zarówno w Nawarze hiszpańskiej jak i w Alta Navarra – na północ od Pirenejów. Wiele wskazywało na możliwą jeszcze znamienitszą rolę Katarzyny w państwie hiszpańskim.




    [​IMG]
    Unormowanie granic na Pirenejach



    Dzięki powyższym zabiegom, możliwe stało się odciążenie północnej granicy zarówno z 10-tysięcznej stacjonującej tam armii, jak i z dwóch spośród pięciu regimentów pirenejskich, które czym prędzej posłano do posiadłości afrykańskich. Okazało się to trafnym przedsięwzięciem, gdyż w 1484 roku wybuchła na dobre wojna z Marokiem jak i jego północnoafrykańskimi sprzymierzeńcami.




    [​IMG]
    Wojna





    ================================
    *Nowa Kordowa - patrz: Epizod I, Część pierwsza – Mroczne Widmo



    Odcinek dedykowany Janowi Chodkiewiczowi
     
  7. NRohirrim

    NRohirrim Zbanowany

    Część siódma - Inter arma silent Musae (W czasie wojny milczą Muzy)








    1485 – 1486





    Rok 1485 rozpoczął się owocnie dla frontu marokańskiego, a mianowicie uzupełniono liczbę żołnierzy tam stacjonujących z 7 000 pod koniec poprzedniego roku do 35 000 w lutym, a i nowe posiłki przybywały, by w lipcu osiągnąć stan 45 000 żołnierzy. Wielka w tym była zasługa statków, czy raczej ich załogi, gdyż marynarze często odmawiali sobie zejścia na ląd by tylko przetransportować kolejny jeszcze oddział żołnierzy.





    [​IMG]
    Sytuacja na frońcie marokańskim w marcu 1485



    Wedle taktyki jakie przyjąło dowództwo hiszpańskie – pierw starano się opanować zachodnie wybrzeże marokańskie, co udało się całkowicie do kwietnia. Następnie ruszono wzdłuż wybrzeża na środkowo-wschodnie wybrzeże Maroka przy okazji zachodząc od prawego skrzydła na stolicę tego kraju. Do października większość tego północno-zachodnio-afrykańskiego kraju była opanowana, pozostały nieliczne, osłabione skupiska wrogich wojsk.




    [​IMG]
    Maroko w sierpniu



    Statki przybywające z Wysp Zielonego Przylądka informowały nas o rozwoju tamtych wysp, które liczyły sobie już 4 tysiące mieszkańców, w tym w głównym miasteczku przeszło tysiąc (nie wliczając w to niewolników). Dwór hiszpański nakazał przygotowanie ekspedycji w celu znalezienia potencjalnych wysp na zachód i południe od powyższej nowej, portugalskiej posiadłości.
    Może w trakcie wojny życie kulturalno-towarzyskie nie było tak rozwinięta, ale mimo trudu wojennego lud hiszpański mógł się poszczycić owocną pracą, w tym wybudowaniu linii pełnomorskich statków klasy Kanaris; a dokładniej – sześciu takich statków. W początkowych dniach 1486 wypłynęły z portu Sewilla w w swój dziewiczy rejs. Drogi obu grup, każda po trzy karabele - rozstaly się na Wyspach Zielonego Przylądka, część popłynęła na zachód, część na południe.





    [​IMG]
    Wyspy Zielonego Przylądka w dwa lata po zawiśnięciu tam flagi portugalskiej.



    [​IMG]
    Jeden z okrętów tuż przed wypłynięciem na wyprawę odkrywczą.




    W międzyczasie , Tunezja, będąca obok Mzabu - w sojuszu z Marokiem, zaatakowała li największą wyspę morza śródziemnego - Sycylię. Początkowo w sile 8 tysięcy wojska, by po parunastu dniach powiększyć ów liczbę żołnierzy dwukrotnie. Naturalnie postanowiono temu przeciwdziałać, jednak obecnie nie było już za pomocą których oddziałów – większość wojska związana była walkami w Maroku, w Hiszpanii stacjonowało w sumie z regimentami pirenejskimi (obecnie dyslokowanymi do obrony portów; nie licząc dwóch owych regimentów walczących w Maroku) - kilkanaście tysięcy żołnierzy – jednak byli to żołnierze mający wyraźnie na celu stacjonowanie w macierzy w celu potencjalnej jej obrony.

    Powracając do naszych dzielnych marynarze wyprawiającym się na odległe wody. Po chwilowym stacjonowaniu na Wyspach Kanaryjskich oraz Zielonego Przylądka oraz po uzupełnieniu zapasów wypłynęli oni pod koniec kwietnia 1486 roku w historyczną podróż na nieznane obszary.
    Mieli w pamięci spotkanie w Sali Generalnej z wicekrólem, gdzie mianował on kapitanów statków, którymi właśnie płynęli hen przed siebie:
    - Witam was. Zebraliśmy się tu, żeby rozpocząć oficjalnie nowy etap w rozwoju naszego kraju – etap na który będą się składać liczne odkrycia, a w których weźmiecie udział
    - Tak jest – zakrzyknął tłum zebrany w sali
    - Jeśli ktoś nie chce brać udziału w tej podrózy jeszcze teraz może zrezygnować, niewiadomo co was tam może czekać, a będzie zdani jedynie na siebie
    - Nie tylko, mamy przy sobie jeszcze swoich towarzyszy! – zakrzyknął ktoś z tłumu
    - Racja – odparł wicekról po czym odbyła się ceremonia pasowania na kapitanów. Po jej zakończeniu dodał jeszcze:
    - Idźcie, idźcie na różne strony świata i przynieście Hiszpanii wieści o nowych lądach czekających na nią!
    Tak więc statki płynęły przecinając błękitną wodę Atlantyku. Mijały godziny... Marynarze dawno już przepłynęli wyznaczone im 250 mil rzymskich*, przemierzyli blisko 300 mil rzymskich bezkresnego oceanu. Zawiedzeni, musieli wrócić. Szczęśliwie starczyło im zapasów akurat do powrotu do Wysp Zielonego Przylądka. Stąd droga powrotna do Hiszpanii była już stosunkowo łatwa, po poznanym akwenie wodnym.




    [​IMG]
    Oblegana Sycylia


    [​IMG]
    Ekspedycja w trakcie zawracania


    Kapitanowie statków zdali relacje niedawno założonej Radzie Morsko-Eksploracyjnej, której patronowało wiele osób, w tym sam wicekról i para królewska. Po zdaniu relacji i rozwianiu wątpliwości rada musiała zamknąć swoją działalność. Połowę spośród nowych sześciu statków dano do konwojowania innych statków zmierzających do Wysp Kanaryjskich, drugą połowę do patrolowania wód między Balearami, Sardynią, a wybrzeżem afrykańskim.

    Chęć zbadania nowych lądów skończyła się li fiaskiem. Trzeba było się skupić na samym Półwyspie Iberyjskim i może jeszcze nad działaniami w Afryce (oraz na Sycylii). Ale to już nieco inna historia. Jedno nie pozostawia wątpienia. Za Wyspami Zielonego Przylądka rozpościerają się bezkresne po horyzont wody oceanu i tylko one...





    [​IMG]



    Koniec Epizodu II
    (c.d.n.)





    ========================

    *1 mila rzymska = 1,48 km



    Odcinek dedykowany wszystkim fanom AARa.
     
  8. NRohirrim

    NRohirrim Zbanowany

    Epizod III







    [​IMG]





    Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie...
     
  9. NRohirrim

    NRohirrim Zbanowany

    Część pierwsza – zamiast wstępu









    1487, Afryka północno-zachodnia



    Wojna w Afryce północnej trwała w najlepsze. Sukcesywnie łamane były linie obronne najeźdźców. Maroko w zasadzie dogorywało, stolica zdobyta, otaczano ostatnie wrogie zgrupowania. W zasadzie nieopanowane zostały jedynie Góry Atlas i pustkowia po ich drugiej stronie, ale je opanować pomogli nasi berberyjscy przyjaciele, którzy marzyli o Maroku w którym także oni będą mieć coś do powiedzenia.
    Ostatecznie po kilku tygodniach Marokańczycy podpisali akt kapitulacji. Flaga hiszpańska powiewała nad Rabatem i Fezem. Postanowiono co następuje:






    [​IMG]
    Końcowy etap działań wojennych w Maroku




    [​IMG]
    Maroko wasalem Korony



    Powierzchnia Hiszpanii licząc z odzyskaną częścią ziem Sahary Zachodniej powiększyła się bezpośrednio o 10 tysięcy kwadratowych mil rzymskich, a ogółem posiadła kontrolę nad 200 tysiącami kwadratowych mil rzymskich. Przy czym liczba ludności Hiszpanii powiększyła się jedynie o niecałe 6 tysięcy osób zamieszkujących nowe obszary (w tym prawie połowa na obszarach już wcześniej należących do niej), a sama Hiszpania stała się gwarantem, seniorem Maroka liczącego około 1,4 miliona mieszkańców.

    Wojna trwała jednak dalej. Maroko co prawda skapitulowało przed jednym z największych światowych desantów w wykonaniu Hiszpan, ale nadal byliśmy w stanie wojny z Tunezją oraz krajem zwanym Mzab. I choć część Sahary Zachodniej, był oblężona przez niedobitki wojska Mzab wysłanego do Maroka, nie trzeba było się obawiać, ponieważ tamtejsze obie warownie miały wiele zapasów oraz dobrą ochronę w postaci części żołnierzy legionu juani. Głównym skupieniem wojsk hiszpańskich miał być Oran, skąd wojacy powędrowali na wschód wzdłuż wybrzeża, oblegając przy tym co kolejne miejsca ufortyfikowane.





    [​IMG]
    Dalsze walki w Afryce Północnej​



    W międzyczasie zaś, gdy zakończyły się główne operacje wojskowe w Maroku, jeden z regimentów pirenejskich – zaznajomionych z czy to obszarami wysokogórskimi, czy z trudnym terenem afrykańskim - został wysłany z tajną misją w odległejszą część tego kontynentu. W wyruszeniu z misją pomogły wielce mapy Carlosa Estepy* , który był już zresztą od jakiegoś czasu nadwornym kartografem królewskim. A oto wspomniana mapa:



    [​IMG]




    Niestety wybrzeża Afryki zaznaczone były na niej tylko do wysokości Zielonego Przylądka. Dalej wyprawa musiała radzić się wyrywkowymi opowiadaniami portugalskimi oraz relacjami baskijskich wielorybników; głównie jednak musieli polegać na swojej intuicji…



    ==================================

    *Carlos Estepa – patrz epizod I, Część piąta – Kalifat kontratakuje




    Odcinek dedykowany Antoniemu Dobrowolskiemu
     
  10. NRohirrim

    NRohirrim Zbanowany

    Cześć druga – TJA​







    1487, Afryka Zachodnia



    Regiment pirenejski ruszył z Nowej Kordowy, zawitał na chwilę na Kanarach, po czym ruszył prosto na południe, zostawiając po lewej wybrzeża Mauretanii. Posiłkując się mapą, udało dotrzeć się po trzech dniach do pierwszego celu jakim miała być wyspa Goree. Miano sprawdzić czy rzeczywiście istnieje, a jak tak to czy nadaje się to miejsce na założenie punktu handlowego i może przystani przystankowej. Niestety trudna pogoda i nieobeznanie prądy wokół wyspy nie pozwoliły na dobicie do jej brzegów. Wylądowano więc po drugiej stronie – gdzie zawarto może dyplomatyczne to za wielkie słowo, ale w każdym razie stosunki z miejscowym ludem Wolof mającym tu swoje królestwo. Zaraz potem niezwłocznie część regimentu została by spróbować wylądować na wspomnianej zawczasu wyspie, natomiast druga część regimentu podążyła dalej na południe.





    [​IMG]



    [​IMG]




    [​IMG]




    [​IMG]



    [​IMG]



    Im dalej na południe tym mniej pustyni, a więcej zieleni, a nawet dżungla



    Głównym zadaniem było sporządzenie map wybrzeży całej Afryki zachodniej oraz zbadanie jak silne są tu wpływy portugalskie. Niektóre statki tak się zapędziły, że przekroczyły przylądek, jakoby nazwanym przez portugalskiego władcę – Dobrej Nadziei. Natrafiono dalej na wody, jednak w końcu po 350 milach od przylądka postanowiono zawrócić. Natrafienie na wody tutaj o tyle było zdziwieniem, że powszechny bywał jeszcze pogląd, że ocean* nie ma połączenia z morzami okalającymi Indie. W niedalekim czasie, miało to być przedmiotem rozlicznych debat, uczeni w końcu mieli potem uznać, że to co odkryli marynarze musi być jakimś przesmykiem łączącym Atlantyk z Oceanem Indyjskim, kiedyś owszem nie było tego przejścia wodnego, ale przez możliwe trzęsienia ziemi tam, część obszarów została zalana. Obawiano się, że taki przesmyk w dalszej drodze może być bardzo wąski i kręty. Dlatego też zaczęto myśleć coraz poważniej nad inną możliwością dopłynięcia do Indii: otóż po dopłynięciu do Przylądka Igielnego oraz Dobrej Nadzieji – obranie kursu wprost na wschód i tym samym ominięcie wokół od południa nieznanej, ale spodziewanej w tamtym Terra Australis.




    [​IMG]
    Posiadłości portugalskie oraz punkty handlowe na wybrzeżu afrykańskim



    Powracając do naszych afrykańskich odkrywców – miała z ich udziałem miejsce jeszcze inna przygoda, ale z grupą, która badała nieco bliższe okolice – Gwinei. Otóż, zatrzymali się oni na Wybrzeżu Pieprzowym by ocenić wielkość tutejszych wpływów portugalskich, którzy to m.in. w tym miejscu wybudowali nie tylko swój punkt handlowy, ale i wysłali większą ilość kolonistów, tak, że powstała jak na tutejsze warunki to srogiej wielkości osada.

    Po zaczerpnięciu tam języka, okazało się, że wcale nie są tu pierwszymi nieafrykańskimi i nieportugalskimi goścmi. Otóż 100 mil rzymskich dalej osiedliła się kilku- może kilkunastuosobowa grupka osób , która stworzyła całkiem prosperujący majątek.
    Zaciekawieni tym faktem, postanowili się tam udać. (o ustawie związanej z Radą Morsko-Eksploracujną). Po kilku dniach podrózy ujrzeli wspomniane osiedle. Znajdowało się ono obok wielkiej plantacji na której orało ziemię jakieś dwa tysiące Negrów. Niecałe 2 kilometry od plantacji natknięto się na odkrywkowe wydobywanie diamentów, gdzie także pracowali czarni, ale nie tylko bo znalazło się też kilku Arabów, Berberów i Hiszpanów oraz paru innych w kajdanach. Zapytano ich kto tym wszystkim zarządza.
    Nie chcieli odpowiadać... aż w końcu jeden powiedział w języku znanym owym odkrywcom na codzień:
    - TJA mospanie.
    - Słuchamy? – spytał dowódca ekipy rozpoznawczel
    - Ja ja, to jest Afryka – odpowiedział po fryzyjsku inny niewolnik
    - Ale o co w tym wszystkim chodzi? – spytał skonsternowany dowódca Andrés de Las Casas
    - Nie zdążył usłyszeć odpowiedzi – grupa ludzi z pejsami zaatakowała z pobliskich wzgórz, podniosły się krzyki oraz kurz.

    Nie minęło 10 minut jak udało odeprzeć się atak – nikt nie zginął, ale kilkunastu Murzynów zostało zabranych przez atakujących oraz jeden członek drużyny badawczej…tym kimś był kuzyn dowódcy - Eduvigis. Nie było jednak czasu podążać za oprawcami, ponieważ ostani hiszpański statek właśnie miał przepływać powrotem na Półwysep Iberysjki obok wybrzeża, niecałe 10 km od miejsca zdarzenia. Postanowiono tylko po szybce zebrać materiały dowodowe, wypuścić Murzynów, zabrać ze sobą białych oraz zarekwirować statek bandytów, który został znaleziony w zatoczce nieopodal wybrzeża.

    - Fakycznie, to jest Afryka – pomyślał , wieziony w głąb dżungli Eduvigis
    - Jeszcze tu wrócę – powiedział stojący na prawej burcie Andrés ku oddalającemu się lądowi.





    [​IMG]




    W drodze powrotnej okazało się, że Wyspę Goree w zasadzie już przejęli Portugalczycy.



    ====================
    Odcinek dedykowany powstańcom wielkopolskim oraz śląskim.


    Wyczyszczone i zamknięte. Jeśli chcesz kontynuować - PW
    m72
     
Status Tematu:
Zamknięty.

Poleć forum

  1. Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam.Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
    Zamknij zawiadomienie